Artur Puzio „zniszczył rolnikowi pole”. Kara była długa, ale… niesłuszna?
Bardzo głośnych echem odbiła się sprawa zniszczenia pola przez znanego motocrossowca Artura Puzio, dwukrotnego mistrza Polski. Sportowiec został ukarany, ale niedługo później okazało się, że zupełnie niesłusznie. Stracił za to licencję instruktora.
W 2020 r. Artur Puzio wybrał się na pole, gdzie dopiero wschodził łan. Nagrał film, który opublikował na YT na którym widać, jak wjeżdża z impetem w obsiane zbożem pole i je niszczy. A do tego wyśmiewa i obraża polskich rolników.
- Dzisiaj lecę incognito. Mam nadzieję, że rolnik nie będzie gonił mnie i próbował we mnie rzucać młotkiem. Świeżo posiane zboże. Ogólnie w waszej okolicy radzę wam, żebyście nie jeździli po polu rolników, bo ci skubańcy potrafią być mściwi wbrew pozorom – mówił w filmie podczas rajdu po zbożu Puzio. W kolejnym filmie już nie było tak zabawnie, gdyż właściciel pola zauważył motocrossowca i postanowił mu przetłumaczyć na swój własny sposób, że nie jest dobrze niszczyć cudzą własność. Właściciel w nerwach chwycił kij i uderzył nimi motocyklistę. W efekcie Puzio wpadł do zimnego strumyka.
Oprócz tego, że musiał się później zmierzyć z ogniem krytyki rolników w mediach społecznościowych i licznych komentarzach użytkowników, kilkanaście godzin po zajściu Główna Komisja Sportu Motocyklowego odebrała motocykliście licencję instruktora.
Filmiki były ustawką?
Być może pamiętacie również, że Puzio w odpowiedzi na odebranie licencji poinformował, że filmy z rolnikiem były ustawione.
- Akcja została wyreżyserowana kilka miesięcy wcześniej. Chodziło mi o zwrócenie uwagi na coraz częściej zdarzające się 'zaorywanie' pól przez motocyklistów i quadowców. Są niestety tacy riderzy, którzy nie mając miejsc do jazdy w swojej okolicy nie szanują ciężkiej pracy rolników, bezmyślnie dokonują zamachu na ich własność - tłumaczył wtedy swoje zachowanie.
Prawie trzy lata trwało przywrócenie licencji Artura Puzio. Wyrokiem Trybunału Arbitrażowego przy PKOL umorzono postępowanie w całości i uchylono orzeczenie Trybunału PZM, pod koniec stycznia wyrok się uprawomocnił. Artur Puzio nie powinien nigdy licencji stracić.
- Nie tylko odzyskałem licencję i uprawnienia, ale w ocenie Trybunału do Spraw Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim poprzez uchylenie wszystkich orzeczeń PZM nigdy ich nie straciłem. W uzasadnieniu wyroku padły również sformułowania o wręcz pozytywnym wydźwięku całej akcji przeze mnie podjętej – mówił Puzio w wywiadzie z x-cross.pl
Artur Puzio, całą sytuację tłumaczy na filmiku niedługo po wyreżyserowanym „zniszczeniu pola”, a właścicielem gruntu był jego dobry kolega.
Oprac. dkol na podst. x-cross.pl/topagrar.pl/sportowefakty.wp.pl
Fot. MotoGang YT
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>
Najważniejsze tematy