r e k l a m a
Partnerzy portalu
Rolniku, siej rośliny miododajne – skorzystasz ty i pszczoły
03.05.2020
Nie tylko zdrowie ludzi czy zwierząt jest bardzo ważne. Wszystkim nam powinno zależeć, aby dzięki dobrze prowadzonym uprawom i dużej ilości naturalnych pożytków zdrowe były także pszczoły, które będą w stanie produkować zdrowy miód. Nie tylko wzmacnia on serce i odporność, ale również koi nerwy i ma właściwości antybakteryjne.
Maciej Smaruj z Modliszewa w powiecie gnieźnieńskim zamiłowanie do pszczelarstwa, jak i samą pasiekę odziedziczył po ojcu Wojciechu. Prowadzi pasiekę hodowlaną zajmującą się hodowlą matek pszczelich, które trafiają do innych pszczelarzy w kraju i za granicą. Jak podkreśla pszczelarz, dobry materiał genetyczny to podstawa – jak w każdej produkcji zwierzęcej. W przypadku pszczół ważne, by były łagodne, miodne oraz odporne na warunki środowiskowe.
Brak doświadczenia powoduje częstą wymianę matek pszczelich
W ostatnim czasie powstaje wiele nowych pasiek, można powiedzieć, że zrobiła się na nie moda. Jednak wiele osób nie posiada wystarczającego doświadczenia i z tego powodu początkujący pszczelarze ponoszą porażki. Dlatego często muszą wymieniać matki pszczele i rozpoczynać wszystko od nowa.
r e k l a m a
– Pozyskujemy też różne produkty pszczele. Oprócz miodu są to pyłek pszczeli, propolis, pierzga. Najbardziej jednak skupiamy się na hodowli matek i to nam zajmuje najwięcej czasu. Musi to być wartościowy materiał genetyczny. Matka pszczela składa 1–2,5 tys. jaj na dobę, więc po dwóch sezonach jej organizm jest na tyle wyczerpany, że należy ją wymienić – mówi Maciej Smaruj.
- Maciej Smaruj zajmuje się nie tylko produkcją miodu. Przede wszystkim skupia się na hodowli matek pszczelich, które trafiają do innych pszczelarzy
Przez suszę pasieki uzyskają o jedną trzecią mniej plonu
Pszczelarz apeluje do rolników o zachowanie szczególnych środków ostrożności w trakcie prac polowych, zwłaszcza przy stosowaniu środków ochrony roślin. Zwraca uwagę na potrzebę współpracy i budowania dobrych relacji między rolnikami i pszczelarzami. Intensywne rolnictwo, wielohektarowe gospodarstwa, brak miedz i monokultury nastawione na uzyskiwanie wysokich plonów bardzo ograniczają powierzchnie pożytków dla pszczół. Uprawia się głównie ziemniaki, buraki czy kukurydzę. Jest, co prawda, dużo rzepaku i wszystkim wydaje się, że to raj dla pszczół. Tymczasem, zdaniem pana Macieja, rzeczywistość jest zupełnie inna.
– W rzepaku stosuje się obecnie duże ilości środków ochrony roślin. Opryski wykonywane są często także w ciągu dnia, również w okresie kwitnienia. Nawet jeśli na różnego typu preparatach widnieje informacja, że są nieszkodliwe i faktycznie pszczoły przeżyją, to przechodzą ich zapachem i nie zostaną później wpuszczone do ula. Tym samym są skazane na śmierć. Warto więc wykonywać wszelkie zabiegi chemiczne jak najpóźniej wieczorem. Wszędzie w Europie zakazuje się nikotynoidów, a u nas wycofano się z tego zakazu, szkodząc w olbrzymim stopniu pszczołom. Również to, że odmiany rzepaku są genetycznie modyfikowane, powoduje, że nie wymagają zapylania, a przez to pszczoły wracają z takich pól bez nektaru i są wręcz agresywne z tego powodu – wyjaśnia rolnik.
Susza także jest wrogiem pszczół, gdyż rośliny wówczas bardzo szybko przekwitają. Rolnicy zbierają niższe plony z pól, a pszczelarze mniej miodu. Wszystko to sprawia, że pasieki uzyskują o jedną trzecią mniej miodu. Dawniej było to 50–70 kg z ula, obecnie – od 15 do 25 kg. Kiedyś sezon trwał do lipca, sierpnia, a teraz pszczoły trzeba często dokarmiać już w czerwcu, bo brakuje pożytków. Cena sprzedaży miodu wynosząca 30–35 zł za 1 kg nie wydaje się więc, zdaniem gospodarzy, wygórowana.
- Z 350 uli tylko część znajduje się przy domu, reszta zlokalizowana jest w 8 różnych miejscach przy polach oraz w lasach
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a