Hodowcy drobiu mają problemy z rejestracją stada w IRZ. "Urzędnicy zepsuli wszystko, co się dało"
– Hodowcy drobiu, aby wywiązać się z obowiązku rejestracji ptaków, muszą wpisywać do państwowego systemu nieprawdę albo bzdury. Pracownicy biur powiatowych ARiMR są równie bezradni – denerwuje się Piotr Lisiecki, prezes Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz. Jakie absurdy kryje w sobie nowy system IRZ?
System identyfikacji i rejestracji zwierząt szwankuje
Ustawa o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt ma na celu dostosowanie polskiego prawa do regulacji obowiązujących w Unii Europejskiej. Dzięki wprowadzeniu nowych przepisów czuwanie nad dobrostanem miało być łatwiejsze, przez co zapobieganie zachorowaniu zwierząt na wirusy ptasiej grypy i afrykańskiego pomoru świń byłoby łatwiejsze. Wprowadzenie systemu identyfikacji i rejestracji zwierząt miało umożliwić bezkolizyjne współdziałanie z bazami danych Inspekcji Weterynaryjnej, do aktualnie działa tragicznie.
Czy gospodarstwa drobiarskie wejdą w konflikt z prawem?
System identyfikacji i rejestracji zwierząt nie działa dobrze. Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz poinformowała, że od 6 kwietnia 2023 r. prawie wszystkie gospodarstwa drobiarskie w Polsce wejdą w konflikt z prawem, a to za sprawą ustawy o identyfikacji.
– Producenci od kilku tygodni bezskutecznie próbują sprostać wymaganiom tego aktu prawnego, ale mimo wielu wysiłków i konsultacji nie jest to możliwe. Tymczasem w tych dniach upływają ustawowe terminy rejestracyjne – napisała KIPDiP.
Wirtualna transformacja kur – czyli jak działa system identyfikacji i rejestracji zwierząt?
Prezes Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz przyznaje, że dokonanie rejestracji działalności drobiarskiej tak, by wszystko było zgodne z prawem i wymogami stawianymi przez Unię Europejską należy obecnie do misji niemożliwych, czemu winni mają być urzędnicy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
– Ustawa o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt próbuje dostosować polskie prawo do wymagań Unii Europejskiej. Niestety, nasi urzędnicy z rolniczych agencji zepsuli wszystko, co da się zepsuć i dziś zarejestrowanie działalności drobiarskiej zgodnie z wymogami nowej ustawy jest klasyczną mission impossible – stwierdził Tomasz Lisiecki.
Okazało się również, że system, z którego rolnicy powinni korzystać przy rejestracji swojego drobiu, dokonuje katastroficznych pomyłek.
– System nie rozróżnia kur nieśnych od mięsnych, a ptaki usuwane ze stada każe traktować jak jaja stłuczki. Na domiar złego mapy wgrane do systemu nie zawsze są aktualne. Takich absurdów jest znacznie więcej – wyliczył prezes KIPDiP.
ARiMR odmówiła pomocy oferowanej przez branżę drobiarską
ARiMR odmówiła pomocy, którą oferowali jej przedstawiciele branży drobiarskiej. Również KIPDiP podjęła próbę interwencji i chciała udzielić pracownikom agencji odpowiedzialnym za wdrożenie systemu identyfikacji i rejestracji zwierząt bezpłatnych konsultacji merytorycznych i spotkała się z odmową.
– Efekt działań urzędników agencyjnych jest taki, że dziś, aby wywiązać się z obowiązku ustawowego, trzeba wpisywać do państwowego systemu nieprawdę albo bzdury, a proszeni o pomoc pracownicy terenowych biur ARiMR są równie bezradni, jak producenci drobiu – podsumował prezes KIPDiP.
oprac. Justyna Czupryniak
źródło: KIPDiP
Justyna Czupryniak
Najważniejsze tematy