Z artykułu dowiesz się
- Czym są fitobiotyki i jak mogą zapobiec rozprzestrzenianiu się ASF?
- Jak długo wirus ASF może przetrwać w surowcach paszowych?
- W jaki sposób preparat paszowy Anta Shield zmniejsza zakaźność paszy?
Z artykułu dowiesz się
Badania przeprowadzone przez firmę Dr. Eckel Animal Nutrition pokazują, że dodatek paszowy oparty na fitobiotykach zawierających bioaktywne składniki z roślin może być używany w celu zabezpieczenia mieszanek paszowych przed patogenami. Wyciągi roślinne dodane do paszy wykazały zmniejszenie zakaźności wirusa ASF w ciągu trzech dni. Co więcej, kombinacja odpowiednich substancji roślinnych oparta jest w stu procentach na naturalnych składnikach, a produkt o nazwie Anta Shield został zgłoszony jako zmniejszający stężenie wirusa ASF w paszy i może być, zdaniem producenta, polecany, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się choroby.
Doniesienia, że transmisja wirusa ASF może odbywać się poprzez pasze, potwierdzili już wcześniej Amerykanie. Naukowcy z Uniwersytetu Stanowego w Kansas przebadali dodatki paszowe zawierające średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe (MCFA) oraz wodny roztwór formaldehydu, wykazując ich skuteczność w stosunku do wirusów towarzyszących produkcji świń, w tym wirusa afrykańskiego pomoru świń. Średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe inaktywują wirusa przez rozerwanie jego otoczki, co uniemożliwia związanie się z komórką gospodarza i zakażenie. Natomiast formaldehyd zmniejsza zakaźność poprzez zmianę struktury kwasów nukleinowych i białek wirusa.
Badania pokazały, że większość próbek surowców paszowych poddanych działaniu MCFA i dodatków na bazie formaldehydu była ujemna po wcześniejszym zakażeniu ich ASF. Chociaż większość próbek okazała się niezakaźna, to wszystkie wykazały obecność DNA wirusa afrykańskiego pomoru świń. Zarówno średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe, jak i dodatki paszowe na bazie formaldehydu były skuteczne w zmniejszaniu zakaźności ASF i zdaniem naukowców są narzędziem do ograniczania ryzyka wprowadzenia wirusa przez paszę. Formaldehyd jest jednak kontrowersyjny ze względu na obawy dotyczące bezpieczeństwa ludzi.
Wirus afrykańskiego pomoru świń może przetrwać w surowcach paszowych do 30 dni, a w niektórych nawet dłużej, co stanowi lukę w stosowanych środkach bezpieczeństwa biologicznego, którą zdaniem ekspertów należy jak najszybciej wypełnić. Zaleca się ograniczenie stosowania surowców pochodzących z regionów dotkniętych afrykańskim pomorem świń, ale nie zawsze jest to wykonalne.
Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności zaleca ścisłe przestrzeganie odpowiednich procesów dezynfekcji i technologii przetwarzania wszystkich surowców przywiezionych z obszarów dotkniętych ASF dla zapewnienia bezpieczeństwa paszy. Obejmują one odkażanie, ogrzewanie do temperatury 70°C przez 30 minut czy przechowywanie paszy i jej komponentów przez odpowiednio długi czas przed użyciem. Niestety, wszystkie te metody mają swoje wady i nie zawsze są możliwe do zastosowania. Dlatego w ostatnich latach badano różne dodatki paszowe pod kątem ich potencjału łagodzenia skutków przenoszenia wirusa przez karmę.
Wiele fitogenicznych składników jest wykorzystywanych od lat w celu zabezpieczenia żywności przed patogenami. Sposoby ich działania polegają na niszczeniu błon komórkowych bakterii Gram-dodatnich. Nowa formuła fitogenicznych dodatków stworzonych przez firmę Dr. Eckel Animal Nutrition wykorzystuje bioaktywne metabolity roślinne pochodzące między innymi z chmielu. Ponieważ wirus ASF jest wirusem otoczkowym, naukowcy uznali, że wybrane metabolity roślinne będą w stanie zmniejszyć jego zakaźność, niszcząc tę otoczkę. Ich zdaniem byłby to znaczący krok w zmniejszaniu ryzyka przenoszenia afrykańskiego pomoru świń przez paszę za pomocą naturalnych środków.
Wyniki badań pokazują, że po siedmiu dniach od zakażenia ilość wirusa w paszy jest nadal wystarczająco duża, aby potencjalnie wywołać infekcję u świń. Przeprowadzono doświadczenie w celu sprawdzenia wpływu ekstraktów roślinnych na infekcyjność wirusa afrykańskiego pomoru świń, a wyniki porównano z mieszaniną kwasów organicznych.
Test wykazał, że zarówno kwasy organiczne, jak i fitobiotyki zmniejszały ilość wirusa w paszy już po 24 godzinach. Do trzeciego dnia we wszystkich próbkach z ekstraktami roślinnymi była ona poniżej granicy wykrywalności. W przypadku stosowania kwasu organicznego osiągnięcie tego samego wyniku zajęło siedem dni. Każdy z testowanych ekstraktów roślinnych wykazał większą skuteczność niż kwas organiczny podawany w grupie kontrolnej. Naturalny preparat paszowy Anta Shield zmniejszył zakaźność o ponad 99% w ciągu pierwszych 24 godzin. Jego wykorzystanie w żywieniu świń może więc przełożyć się na znaczne zmniejszenie ryzyka infekcji poprzez paszę.
Firma Dr. Eckel Animal Nutrition, mająca swoją siedzibę w zachodnich Niemczech, być może będzie mogła sprawdzić skuteczność fitobiotyków w walce z afrykańskim pomorem świń w warunkach terenowych, gdyż na początku lipca blisko granicy z Holandią wystąpiło ognisko choroby w dużym stadzie utrzymującym 280 loch i 1500 prosiąt w powiecie Emsland w Dolnej Saksonii. Służby wyznaczyły wokół fermy dziesięciokilometrową strefę zagrożenia, a ponieważ gospodarstwo znajduje się w regionie o największym zagęszczeniu pogłowia trzody chlewnej w Niemczech, objęła ona swoim zasięgiem prawie 300 gospodarstw utrzymujących ponad 195 tys. świń. Są to gospodarstwa zlokalizowane głównie w dwóch powiatach: Emsland oraz Bentheim, i został na nie nałożony zakaz przemieszczania zwierząt.
Lokalne służby sprawdzają teraz, czy w strefie zagrożonej nie ma innych ognisk ASF, ale jak do tej pory wyniki badań próbek krwi były negatywne. Zdaniem władz daje to nadzieję, że ognisko było odosobnionym przypadkiem i nic nie wskazuje na to, by zakażenie dotyczyło także innych gospodarstw trzody chlewnej w Dolnej Saksonii. W powiecie zlokalizowano jedno gospodarstwo kontaktowe w stosunku do wykrytego ogniska, w którym było około 1800 tuczników. Niedawno przywieziono do niego prosięta z dotkniętej chorobą fermy. Choć wyniki badań były negatywne, podjęto decyzję o zabiciu wszystkich świń jako środek prewencyjny, którego celem jest ochrona wielu tysięcy zwierząt w regionie przed skutkami wykrycia kolejnych ognisk choroby. Jak wyjaśniają władze Dolnej Saksonii, nie wiadomo, co było źródłem zakażenia. Wykluczono jedynie przedostanie się ASF przez zarażonego dzika.
U nas także afrykański pomór świń nie odpuszcza. Po tym, jak stwierdzono piąte ognisko choroby w kraju, które pojawiło się w Wielkopolsce, w gospodarstwie, gdzie utrzymywano 105 świń, w powiecie kościańskim, Inspekcja Weterynaryjna poinformowała o dwóch kolejnych ogniskach. Tym razem w chlewniach w województwie dolnośląskim. W pierwszym w powiecie legnickim utrzymywano 100 świń, a w drugim w powiecie wołoskim – 20 świń. Oba znajdują się na pograniczu wcześniej wyznaczonych stref czerwonych i różowych. Potwierdzają się tym samym obawy Krzysztofa Jażdżewskiego, zastępcy głównego lekarza weterynarii, iż województwo dolnośląskie może stać się kolejnym regionem rozwoju epidemii w stadach ze względu na rosnącą dynamikę rozprzestrzeniania się choroby wśród dzików.
Dominika Stancelewska
Zdjęcie: Dominika Stancelewska
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 29/2022 na str. 40. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Dominika Stancelewska
redaktorka "Tygodnika Poradnika Rolniczego", ekspertka z zakresu chowu i hodowli trzody chlewnej oraz innych zwierząt gospodarskich
redaktorka "Tygodnika Poradnika Rolniczego", ekspertka z zakresu chowu i hodowli trzody chlewnej oraz innych zwierząt gospodarskich
Najważniejsze tematy