Przez płatność redystrybucyjną stracą gospodarstwa powyżej 50 ha?
Płatność redystrybucyjna stanowi ogromne zagrożenie dla gospodarstw powyżej 50 ha, które decydują o konkurencyjności polskiego rolnictwa twierdzi Jerzy Plewa. Z jego wyliczeń wynika, że stracą one do 2027 r. nawet 2 mld euro. Jednocześnie zdaniem byłego wiceministra rolnictwa środki przyznane Polsce na rolnictwo i rozwój obszarów wiejskich są niższe niż w poprzedniej perspektywie finansowej UE.
Podczas konferencji pt: „Zielony ład – szanse i zagrożenia dla polskiego rolnictwa", która odbyła się w zeszłym tygodniu w Senacie swoją prezentację wygłosił także Jerzy Plewa, były wiceminister rolnictwa i Dyrektor Generalny DG AGRI, a obecnie ekspert Team Europe.
Mniejszy budżet dla Polski
W przypadku dopłat bezpośrednich na lata 2023-2027 w I filarze będziemy mieć do dyspozycji 15,7 mld euro, a w II filarze 6,6 mld euro. W latach 2021-2022 powinniśmy otrzymać także 0,9 mld euro z funduszu odbudowy, ale te pieniądze w związku z konfliktem rządu z Brukselą są cały czas zablokowane. Teoretycznie jest jeszcze 10 mld euro (dla wszystkich państw UE) na badania na rozwój w rolnictwie i bio-gospodarce. Ale Polska z tych funduszy do tej pory korzystała w bardzo ograniczony sposób.
– Oczywiście można czynić różne zabiegi statystyczne, porównywać rzeczy, który się nie da porównać. Niemniej jednak wiemy, że ten budżet będzie dla Polski mniejszy. Zresztą jeśli porównamy ramy finansowe 2021-2027 z poprzednim okresem to zarówno dopłaty bezpośrednie są mniejsze jak i mniejsze środki z rozwoju obszarów wiejskich. Jeśli chodzi o polski budżet to największe zmiany nastąpiły w budżecie na rozwój obszarów wiejskich. Polska miała w poprzedniej perspektywie największy PROW teraz wyprzedziły nas Francja i Włochy. Tutaj ponieśliśmy największe uszczuplenie subsydiów – mówił Jerzy Plewa.
Łączny budżet WPR dla 27 państw to 386,6 mld euro.
Miliard mniej na rolnictwo
Jerzy Plewa przypomniał, że Polska zdecydowała się na transfer z II filara WPR do I filara w wysokości 1,9 mld euro. – Co to oznacza? Jeżeli te 1,9 mld euro pozostałoby w II filarze to te środki byłby uzupełnione z budżetu krajowego ponieważ w drugim filarze wymagane jest współfinansowanie. Załóżmy, że te współfinansowanie to jest 50% to mniej więcej 1 mld euro trafiłoby więcej do rolników i obszarów wiejskich. Przeniesienie tych środków powoduje, że ten miliard zostanie zaoszczędzony w budżecie krajowym – wyliczał J. Plewa.
Nie wszyscy rolnicy skorzystają z eko-schematów
W latach 2023-2027 na dopłaty bezpośrednie będzie 17,3 mld euro. Ale na podstawową płatność, która wyniesie 118 euro/ha tylko 8,2 mld euro. Dzieje się tak dlatego, że płatności w ramach koperty są przesuwane np. na dopłaty do produkcji (2,6 mld), eko-schematy obowiązkowo 25% czyli 4,3 mld euro oraz płatność redystrybucyjna 2 mld euro. Na PROW w latach 2023 -2027 zostaje 4,7 mld euro, w tym na działania inwestycyjne 0,422 mld euro.
Gospodarstwa powyżej 50 ha stracą 2 mld euro?
Jego zdaniem istnieje oczywista potrzeba pomocy dla małych i średnich gospodarstw, ale płatność redystrybucyjna jest źle skonstruowana. – To co się dzieje teraz to w mojej ocenie powoduje duże zagrożenia dla gospodarstw powyżej 50 ha, które produkują dużo żywności. Gospodarstwa towarowe zapewniają konkurencyjność polskiego rolnictwa. One dostaną tą płatność podstawową 118 euro/ha, a średnia w UE jest ok. 270 euro/ha oczywiście ze wszystkimi elementami. Te gospodarstwa finansują ten wzrost płatności w małych gospodarstwach– mówił Jerzy Plewa, który zauważył, że duże gospodarstwa w większym stopniu mają szanse na skorzystać z eko-schematów.
Ekspert Team Europe zauważył także, że środki planowane na niektóre z 16 opracowanych eko-schematów są niewystarczające.
WK
Najważniejsze tematy