Rośliny doniczkowe także wymagają uwagi. Obserwuj je, a dostrzeżesz ich potrzeby
Złe warunki w pomieszczeniu, choroby czy szkodniki – oto problemy, z którymi nasze rośliny nie dają sobie rady i marnieją. Jak o nie zadbać, aby odwdzięczyły się pięknym kwitnieniem?
Doniczkowe rośliny podlewaj od dołu, a potem od góry
Najczęstszym widokiem jest roślina wypuszczająca długie, wiotkie pędy i skręcająca się w kierunku światła. To wskazówka, że w pomieszczeniu jest zbyt ciepło i zbyt ciemno. W tej sytuacji należy przesunąć doniczkę w pobliże okna, a silnie skrzywione pędy podeprzeć, na przykład bambusowym pędem. Obracajmy też roślinę o 90°, by światło docierało do niej z każdej strony. Warto przykręcić grzejnik, przynajmniej w godzinach nocnych. Za mało światła może również objawiać się na roślinach odmian o jasnych wzorach na liściach, na których nierzadko pojawiają się czarne plamy.
Drobne liście ciemnieją i opadają, na przykład u nefrolepsisów czy trzykrotki, a duże – jak u anturium lub begonii królewskiej – brązowieją. To znak, że w pomieszczeniu jest zbyt suche powietrze. Lekarstwem jest częste spryskiwanie roślin lub postawienie doniczki na tacy wypełnionej kamykami lub keramzytem do połowy napełnionej wodą. Jeśli pędy wiotczeją, a liście żółkną i opadają, to znak, że roślina jest skąpo podlewana. Dolne korzenie podsychają, ponieważ małe porcje wody nie przesiąkają do głębszych warstw podłoża i zwilżają tylko jego powierzchnię. Dobrą metodą jest podlewanie roślin od dołu. Wstawmy doniczkę do miski z wodą i poczekajmy, aż wierzchnia warstwa stanie się wilgotna. Po takim zabiegu roślinę podlewamy od góry, lecz większymi porcjami wody niż dotychczas.
Odwrotnością może być więdnięcie rośliny pomimo wilgotnego podłoża. Niektóre kwiaty zimą wykazują mniejsze zapotrzebowanie na wodę, zwłaszcza jeśli stoją w chłodnym pomieszczeniu. Więdnącą roślinę powinno wyjąć się z doniczki i sprawdzić stan jej korzeni. Jeśli nie ma oznak uszkodzenia, bryłę korzeniową owijamy papierem, który usuwamy, gdy stanie się wilgotny. Jeśli zajdzie potrzeba, czynność powtarzamy. Zdarza się jednak, że korzenie gniją i nieprzyjemnie pachną. Można spróbować uratować roślinę, odcinając chore części i przesadzając ją do nowego podłoża, ale niestety zimą rośliny trudno się regenerują.
Chore liście obrywamy, a roślinę warto prześwietlić
Jeśli na liściach pojawią się drobne, jasne plamki, stopniowo żółknące i oplata je delikatna pajęczynka, to sygnał, że mamy do czynienia z przędziorkami. Do walki z nimi skuteczny jest oprysk preparatem olejowym Promanal lub Polysect Hobby. Równie skuteczne może być włożenie do doniczki preparatu Tarcznik, a także częste przemywanie liści wodą.
Gdy stwierdzimy na soczystych liściach fiołków afrykańskich lub begonii brązowe plamy lub szary kożuch pleśni, to znak, że najpewniej nasze rośliny zaatakowała jakaś choroba. Chore liście obrywamy, a jeśli roślina jest gęsto ulistniona, warto usunąć również część liści zdrowych, by ją prześwietlić. Po tym zabiegu należy zastosować preparat biologiczny na bazie grejpfruta Biosept lub Biochikol.
- Jeśli u nefrolepsisa zauważymy ciemniejące listki, może to oznaczać, że w pomieszczeniu jest zbyt sucho
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 7/2023 na str. 64. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Małgorzata Wyrzykowska
– dziennikarka "Tygodnika Poradnika Rolniczego"
Najważniejsze tematy