Żniwa kukurydziane się kończą, zboża konsumpcyjne drożeją – trudny czas dla młynarzy
Wraz z kończącymi się żniwami kukurydzianymi drożeje kukurydza sucha. Stale rosnące ceny pszenicy powodują troski o byt u młynarzy.
W większości regionów żniwa kukurydziane dobiegają końca. Jednak tam, gdzie jest jeszcze co zbierać, skupujący podnoszą ceny, co ma oczywiście wpływ na średnią. W tym tygodniu średnia cena kukurydzy mokrej wynosi 468 zł/t, a krajowe skupy najczęściej proponują 450–510 zł/t, dla 30% wilgotności. Na południu najwyższe ceny płacą biopaliwowcy, którzy stale podążają za aktualnym rynkiem i pakują mokrą kukurydzę do rękawów. Wraz z mniejszą podażą mokrego ziarna drożeje kukurydza sucha. Średnia cena rośnie o kilkanaście zł/t i wynosi 730 zł/t, ale najczęściej jest kupowana po 700–770 zł/t. Ceny na kukurydzę suchą są tak zróżnicowane, że opłaca się ją kupować na południu i przewozić do Polski północnej, bo wzrosły także ceny w portach, które wynoszą 835–845 zł/t.
Pszenica na Matifie jest w tym tygodniu o 1 euro/t tańsza niż tydzień temu. Na początku tygodnia ceny wahały się nieznacznie, o jedno euro w górę, to znowu w dół. Natomiast w środę (25.11.2020 r.) pszenica potaniała na kontrakcie grudniowym o 1,75 euro/t, a spadek cen na kontraktach marcowych wyniósł 2,25 euro/t. W czwartek spadki zostały skorygowane odpowiednio o 0,5 i 0,75 euro/t, dlatego cena pszenicy na kontrakcie grudniowym wynosi 211,50 euro/t natomiast kontrakt na marzec jest wyceniany na 210,25 euro/t.
Kurs złotego jest podobny do zeszłotygodniowego, kształtuje się w granicach 4,47 zł/euro.
Od początku sezonu do 22.11.2020 r. UE wyeksportowała 9,17 mln ton pszenicy. Zwyczajowo już, pomimo zdecydowanie mniejszych zbiorów, liderem eksportowym jest Francja, która sprzedała 2,37 mln ton. Litwa i Łotwa sprzedały podobne ilości 1,4 mln ton. Piąta w rankingu jest Polska, która z ilością 1 mln ton pszenicy sprzedanej do krajów trzecich jest tylko o 100 tys. ton wyprzedzana przez czwartą Rumunię.
Dynamiczny eksport z polskich portów nie tylko trafia do krajów poza UE, eksportujemy także zboża do Europy. Dlatego pszenica w portach jest kupowana nawet nieco drożej niż przed tygodniem. Ta z zawartością 12,5% białka jest wyceniana na 915–925 zł/t. „Czternastki" i pszenicy o zawartości 11,5% białka tym razem w propozycjach eksporterów nie widać.
Interesujące jest to, że w krajowym skupie ceny pszenicy konsumpcyjnej znów poszły do góry, ponownie wzrost średniej ceny wynosi 10 zł/t. Dziś średnia cena wyliczona ze wszystkich punktów skupów, z którymi co tydzień mamy przyjemność rozmawiać, wynosi już prawie 820 zł/t. Pszenica o parametrach konsumpcyjnych przeważnie jest skupowana po 800–850 zł/t i bardzo rzadko zdarzają się firmy proponujące poniżej 800 złotych.
Nad kolejnymi wzrostami cen i spowodowaną ciągłymi podwyżkami niską podażą surowca bardzo ubolewają młynarze.
– Ciężko się kupuje, rolnik jest przekonany, że ciągle będzie jeszcze drożej. Nasze ceny są konkurencyjne w porównaniu do dostaw do portów, gdzie trzeba ponieść koszt transportu ok. 100 zł/t, ale niewielu rolników decyduje się na sprzedaż – mówi przedstawiciel branży młynarskiej z południa kraju.
– Nie udaje nam się tych cen przekładać na mąkę. Gdyby można było produkować tylko mąkę paczkowaną, to w okresie przedświątecznym byłoby nieźle, ale rynek piekarniczy odmawia podwyżek. Wyraźnie dochodzimy do ściany – dodaje.
W podobnym duchu wypowiada się kierujący młynem w centrum Polski.
– Próby podniesienia cen maki są, ale nadprodukcja całej branży, przez ograniczenie spożycia jest spora i to hamuje większe podwyżki. Na pewno nie jest to opłacalna produkcja, bo jak zrobisz opłacalną białą mąkę do paczki, to z kolei mąka chlebowa ciebie ciągnie w dół. Trochę tylko otręby dają wsparcie – mówi w szczerej rozmowie.
W ślad za pszenicą konsumpcyjną wzrosły również ceny pszenicy paszowej. Tu podwyżki też osiągnęły 10 zł/t, a średnia wynosi już prawie 780 zł/t. Paszówka na punktach skupu jest najczęściej kupowana po 770–810 zł/t i coraz więcej propozycji z ósemką z przodu.
Dalej także drożeje pszenżyto. Średnia cena rośnie o 10 zł/t i wynosi 648 zł/t. Jednak tutaj bardziej rozchodzą się widełki cenowe. Kupujący proponują najczęściej 650–690 zł/t, są także pierwsze oferty z siódemką z przodu. W portach pszenżyto jeszcze bardziej drożeje i jest po 765–770 zł/t.
Troszkę mniejsze podwyżki występują na życie, ale i ono drożeje średnio o 7 zł/t. W skupie, w głębi kraju jest wyceniane po 520–590 zł/t, ale mamy pierwsze ceny z szóstką z przodu. Na eksport żyto z dostawą do portów jest po 650–655 zł/t.
Juliusz Urban fot. Bioagra SA
dr Juliusz Urban
ekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Najważniejsze tematy