Na przykład w RSP Krobusz zasiano dotychczas ok. 70% zaplanowanego areału tego zboża.
– W firmie siewy pszenicy rozpoczęto w połowie września, a mamy już listopad. W tych trudnych warunkach nawet 150-konne ciągniki mają co robić z siewnikiem o szerokości roboczej 3 m i doczepionym do zestawu agregatem doprawiającym glebę – mówi Wojciech Kaleciński, prezes RSP.
– Późne siewy pszenicy, chociaż są lepsze niż jare, to jednak odbiją się na plonach – przewiduje Tomasz Cichoń, rolnik z miejscowości Ostrożnica.
Tylko w niektórych gospodarstwach Opolszczyzny udało się zakończyć siewy pszenicy ozimej. Część tutejszych rolników rozważa też zwiększenie areału soi. Roślina ta nie wymaga dużego nakładu pracy polowej, pozostawia też bardzo dobre stanowisko dla uprawy następczej. Są tu gospodarstwa, w których uprawa ta zajmuje już ok. 30 proc. gruntów ornych.
W materiale filmowym wypowiadają się następujące osoby:
- Wojciech Kaleciński, prezes RSP Krobusz
- Marta Bednarczyk, p.o. dyr. Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian w Głubczycach
- Tomasz Cichoń z Ostrożnicy
- Mirosław Pietras, rolnik ze Zwanowic
Tekst i zdjęcia: dr Mariusz Drożdż