Rynek zbóż: Światowy popyt nie słabnie, pszenica już po 1300 zł!
Drożejąca w trakcie zbiorów kukurydza, jest naturalnie najważniejszym aktualnie tematem zbożowym, ale w cieniu zaawansowanych żniw kukurydzianych dzieją się niezmiernie ciekawe wydarzenia na światowym rynku pszenicy, dlatego ceny wszystkich zbóż idą do góry.
Ceny kukurydzy dalej do podążają góry, ale to pszenica skradła show, w ciągu tygodnia podrożała tak bardzo, że eksporterzy w polskich portach skupują ją po 1285–1300 zł/t. I nic dziwnego, bo kursy giełdowe na Matifie od 300 euro dzieli już naprawdę niewiele. Na paryskiej giełdzie grudniowe kontrakty na czwartkowym zamknięciu były wyceniane na 290 euro/t, w ciągu tygodnia kursy podskoczyły o 7 euro. Jest to już kolejny z rzędu tydzień na sporym plusie.
W światowym handlu ruch jest niesamowity. W poprzednim tygodniu informowaliśmy o przetargu do Egiptu, teraz 1 listopada br. Egipt dokupił sobie, w wyniku kolejnego przetargu jeszcze 180 tys. t pszenicy rosyjskiej w cenach 363,83–364,48 USD/t.
Rosja w tym sezonie zebrała już 78 mln t pszenicy, ale przebąkuje coś o zmianach systemu taryf celnych na eksport zbóż. Za to Ukraina hamować sprzedaży nie zamierza, wyeksportowała już 19,7 mln t zbóż, z czego 12,5 mln t stanowiła pszenica.
Jednak to, co ogłosiła Arabia Saudyjska to już naprawdę przekracza wyobrażenie, nawet doświadczonych handlowców. Arabia Saudyjska ogłosiła właśnie, że zakupiła łącznie 1,268 mln t pszenicy! Tak to nie pomyłka – 1,2 miliona ton Arabowie sobie ot tak pyknęli na raz! A co jeszcze bardziej cieszy spora część z tego wolumenu zarezerwowała sobie obecna w naszym handlu Viterra. Średnia cena tak zakupionej pszenicy wynosi 377,54 USD/t (CIF) z dostawami na I–IV.2022 r. Arabowie kupili tak dużo, bo zapewne spodziewają się dalszych wzrostów i problemów z dostępnością ziarna.
W kraju wzrostom cenowym nie przeszkadzała nawet umacniająca się polska waluta, której kursy przez chwilę osiągnęły 4,57 zł/euro, obecnie notowania wróciły do 4,59 zł za euro. W krajowym skupie pszenica zarówno ta konsumpcyjna, jak i paszowa podrożała średnio o ok. 50 zł/t. Ta pierwsza jest aktualnie skupowana najczęściej po 1000–1260 zł/t. Ceny skupu paszówki wzrosły do 960–1180 zł/t, ale w skupach ruch jest niewielki.
Mocno drożeje również żyto, poszło do góry średnio o 35 zł/t. W portach ceny za żyto paszowe wynoszą 1000–1020 zł/t. Takich widełek cenowy jakie wystawiane są za żyto w krajowym skupie nigdy nie było, płaci się 700–1020 zł/t, ale jak mówią skupujący nawet za marne żyto trzeba zapłacić zdecydowanie powyżej 850 zł/t. Chcąc kupić żyto dobrej jakości należy liczyć się z wydatkiem przekraczającym 900 zł/t, tyle co najmniej proponują młynarze, którzy nie ukrywają, że ssanie na mąkę żytnią jest ogromne i w zasadzie jest ona bezcennym towarem.
Ceny pszenżyta skoczyły trochę mniej, tu tygodniowy wzrost średniej ceny dochodzi do 25 zł. W krajowych skupach pszenżyto kupuje się po 800–1030 zł/t. Za to w portach wzrost cen jest znaczny, eksporterzy płacą już 1110–1125 zł/t.
Jęczmień podrożał podobnie do pszenżyta. Ceny skupu wynoszą nadal 780–980 zł/t, jednak średnia wyliczona ze wszystkich skupujących wynosi 887 zł/t i tak jest, że chcąc obecnie kupić jęczmień trzeba oferować ceny bliskie 900 zł/t netto. Mniejsze skoki cen na pszenżycie i jęczmieniu spowodowane są kontynuowanymi właśnie żniwami kukurydzy, która paszowcy są bardzo zainteresowani.
Zbiory kukurydzy, dzięki ładnej pogodzie z długi listopadowy weekend mocno przyspieszyły. W wielu regionach są zdecydowanie za połową, tak się dzieje na większości obszaru kraju, a gdzieniegdzie na polach pozostały już tylko końcówki. – Jesteśmy dobrze poza połową, ale kukurydzy jeszcze trochę na polach stoi – mówi skupujący z Mazowsza. – Jeszcze z tydzień pogody i będziemy po kukurydzianych żniwach – wtóruje mu inny skupujący z łódzkiego. Dobrze po połowie jest na Podlasiu, Lubelszczyźnie, Wielkopolsce i Kujawach.
– Suszymy pełną parą, ale już coraz mniej widać kukurydzy na polach, pozostają tylko plantacje z Wysokim FAO i takie trudniejsze do zbioru, gdzie trzeba będzie wjechać już innym sprzętem – mówi skupujący z Wielkopolski. Podobnie jest na Dolnym Śląsku, gdzie w północnej części województwa zbiory są już bardziej zaawansowane. Natomiast południowa cześć województwa i Opolszczyzna są koło połowy zaawansowania koszenia.
W tym sezonie wielu skupujących, widząc swoje ograniczenia suszarniane skorzystało, ze zbuforowania mokrej kukurydzy pakując ją do rękawów i w okresie po szczycie dostaw zamierzają ją dosuszać lub, gdy ceny podejdą do góry sprzedać na mokro.
W niektórych zasypanych w ostatnich dniach punktach skupu ceny przed 1 listopada leciutko skorygowano, ale tam, gdzie kukurydza zaczyna się kończyć, a skupujący jeszcze chcą ją dokupić, ceny poszły do góry i tak spektrum cen skupu kukurydzy mokrej się mocniej rozjechało. Ceny kształtują się od 600 do 730 zł/t ziarna o wilgotności 30%. Natomiast kukurydza sucha podrożała ślad za innymi zbożami, średnio o 17 zł/t. Skupujący oferują 930–1080 zł/t, a w portach kukurydza na eksport kosztuje już 1100–1115 zł/t.
Owies jest mocno poszukiwany drożeje zarówno ten o jakości paszowej jak i konsumpcyjny. Ceny pierwszego wynoszą 600–780zł/t, ale za jakość konsumpcyjną otrzymamy nawet 900 zł/t.
Juliusz Urban Fot. archiwum tap
dr Juliusz Urban
ekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Najważniejsze tematy