Rynek zbóż: druga odsłona. Co dalej z cenami w kukurydzy?
Na obniżki cen pszenicy na Matifie rynek krajowy zareagował korektami cen skupu, ale dotyczą one główne pszenicy. Ciekawie zachowuje się rynek kukurydzy. Czy to już koniec zmian cenowych?
Na Matifie w tym tygodniu w notowaniach pszenicy mieliśmy wyraźne obniżki, a kursy spadły poniżej 330 euro/t. W czwartkowe południe (10.11.2022 r.) grudniowe notowania pszenicy wyceniane są na 329,25 euro/t, co oznacza ponad 10 euro poniżej cen sprzed tygodnia.
Nie obyło się też bez zmian cen na krajowym rynku, bo pszenica konsumpcyjna nieco potaniała i obecnie skupowana jest po 1420–1600 zł/t, a pszenica paszowa kosztuje 1350–1510 zł/t. W portach także mamy zmiany cen, bo eksporterzy płacą za pszenicę z min. 12,5% białka 1580–1600 zł/t, pszenica o zawartości 13% jest wyceniana na 1630–1650 zł/t, a czternastka kosztuje max. 1700 zł/t.
Nie wszyscy jednak ceny obniżyli, bo niektórzy młynarze widząc już przed sobą nadchodzący okres przedświąteczny nawet nieznacznie ceny skupu u siebie podnieśli.
– U nas na razie widać większą podaż, bo rolnicy koszą kukurydzę, która zaczęła sypać nieco lepiej niż oczekiwali i sprzedają pszenicę. W grudniu jednak będzie już inaczej i chcemy kupić surowiec na święta, zanim rynek na nowo się przymknie – mówi młynarz z południa Polski. Zdanie to zdają się podzielać inni wytwórcy mąki, którzy także ceny podnieśli.
A przechodząc już do samej kukurydzy, to tutaj właśnie dzieją się najciekawsze rzeczy na rynku, bo po wcześniejszych zapowiedziach słabych plonów rolnicy w niektórych regionach zaczynają zbierać większe ilości i napór na punkty skupu powoduje spadki cen. Pomimo, że sucha kukurydza w krajowych skupach nadal się mieści w ramach 1230–1460 zł/t, to porty ceny obniżyły do 1440–1450 zł/t.
Tanieć zaczyna także kukurydza mokra, skupy generalnie poobniżały ceny o ok. 20 zł/t. Widełki cenowe są jednak nadal szeroko rozwarte, bo handlowcy proponują 810–980 zł/t. Trudno się oprzeć wrażeniu, że to nie koniec obniżek, bo kolejne dni przynoszą informacje o lepszych zbiorach.
Na północy zbiory dopiero się zaczynają, ale rolnicy zachwyceni nie są, bo pojawiają się bardzo istotne różnice w plonowaniu. – Pola, które wyglądały bardzo ładnie potrafią z jednego kawałka sypnąć 9–10 t/ha, a koszone z drugiej strony dają 4–5 t – informuje skupujący z Pomorza. – Z wilgotnością też nie jest za ciekawie, bo stale utrzymuje się 34–36%– dodaje.
Na koszącym właśnie kukurydzę Pogórzu Sudeckim jest trochę lepiej. – U nas rolnicy nie narzekają kukurydza dobrze sypie, a i do skupu przyjeżdża sporo – mówi przedstawiciel firmy skupowej z południa Polski. W innej części Dolnego Śląska kukurydza sypnęła średnio 5–7 t/ha, szału więc nie ma.
W centrum, trochę na północ od Łodzi skupujący informują, że zbiory są dopiero poza połową, a już muszą ograniczać dostawy. – Z kukurydzą u nas miało być kiepsko, a nie jest źle. Rolnicy zbierają 12–13 t, a wilgotność waha się 29–32%– mówi przedstawiciel firmy skupowej. – My sami kukurydzy nie suszymy, bo mamy suszarnię na olej opałowy a ten jest bardzo drogi. Pakujemy ją do rękawów albo korzystamy z sąsiedzkiej usługi od suszącego gazem – uzupełnia informację mój rozmówca.
Potwierdza to także inny rozmówca z tego regionu wskazując jednak na ogromne różnice. – Plony kukurydzy w naszym regionie są bardzo, bardzo różne. Potrafi wyjść 5 t/ha a także nawet 18 t/ha – mówi skupujący. – Z wilgotnością także mam ciekawe informacje, bo ta sama odmiana zasiana w podobnym okresie bardzo różnie się zachowuje, a różnice w zawartości wody dochodzą nawet do 5–7% – dodaje.
Również na Podlasiu ilości skupowane obecnie zostają ograniczane możliwościami suszarni, więc chyba nie jest tak bardzo źle. – U nas, pomimo, że ceny mamy trochę niższe od okolicznych skupów, musimy ograniczać dostawy zapisami, bo nie dalibyśmy rady wysuszyć – mówi magazynier firmy skupowej.
W pozostałych zbożach zmiany cen są niewielkie ale warto zwrócić uwagę na pszenżyto, które wyraźnie podrożało, średnia cena to już 1286 zł/t i coraz więcej skupów proponuje powyżej 1300 zł/t. W portach eksporterzy proponują już nawet 1400–1420 zł/t.
Żyto cen nie zmieniło i nadal jest kupowane po 1080–1260 zł/t. Natomiast w portach eksporterzy kupują żyto o 10 zł taniej, po 1250 zł/t.
Jęczmień wciąż bardzo nieznacznie idzie do góry, średnio jest kupowany po 1235 zł/t, ale ceny skupu mieszczą się w ramach 1100–1400 zł/t.
Owies nadal jest po 1050–1240 zł/t, nic więc dziwnego, że poszukując owsa na cele spożywcze proponując 1300zl/t, niewiele można zdziałać na rynku.
Juliusz Urban fot. Frieske
dr Juliusz Urban
ekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Najważniejsze tematy