KE tegoroczne kukurydziane zbiory w UE szacuje aktualnie na 59,9 mln t, co oznacza, że tegoroczne kukurydziane żniwa w zjednoczonej Europie będą aż o 13,15% słabsze od średniej z ostatnich 5 lat. Jeszcze niżej kukurydziane zbiory w UE wciąż oceniają eksperci USDA, przewidując 59,7 mln t.
W Ukrainie APK-Inform prognozuje, że zbiory kukurydzy osiągną w tym roku 24,8 mln t, co oznacza spadek o 800 tys. t w porównaniu z wcześniejszymi szacunkami tej samej agencji.
W Polsce, według ekspertów KE zbiory kukurydzy wyniosą 9,2 mln t, co już teraz wydaje się mocno dyskusyjnym szacunkiem. Jesień jest w pełni i choć Zaduszki powodują zawsze lekkie spowolnienie kukurydzianych żniw, to w tym sezonie wszystko wskazywało na fakt, iż zbiory zakończą się jeszcze w listopadzie. I tak się dzieje w większości regionów kraju.
Kukurydza szybko znika
Skupujący na Kujawach informują, że na polach pozostały już tylko końcówki.
Podobnie jest w Wielkopolsce, gdzie kukurydza bardzo szybko znika z pól. – Mam wrażenie, że zjeżdżają już do nas same końcówki – mówi kierujący elewatorem z rejonu Wągrowca.
Z pól poznikała także kukurydza w centrum kraju. – W łódzkim, w naszej okolicy kukurydzy już nie ma – mówi właściciel firmy skupowej.
Ciekawe informacje nadchodzą z północy kraju. – Na Pomorzu kukurydza znika bardzo szybko i zapewne będzie się niebawem kończyć, ale warmińsko-mazurskie zaczyna dopiero wchodzić w fazę pełni zbiorów. Skup planujemy zakończyć do 20 listopada – mówi kierująca skupem w firmie obsługującej obydwa województwa.
Podobnie różnie jest na południu kraju, w woj. opolskim mamy sygnały o zaledwie 10% pozostałych do skoczenia, ale już w zachodniej i południowej części Dolnego Śląska na polach pozostało jeszcze nawet 30%. Im bliżej Wielkopolski Dolny Śląsk też jednak żniwa kukurydziane niebawem skończy.