Pszenica chętnie kupowana na świecie
Na światowym rynku stale utrzymuje się zapotrzebowanie kluczowych importerów na pszenicę. Wydaje się, że główni kupujący wciąż uważają, że tegoroczny poziom cenowy może się dłużej nie powtórzyć i chcą odbudować swoje zapasy.
Kolejne przetargi ogłaszają Egipt i Turcja. Czy rzeczywiście możemy spodziewać się dalszych wzrostów, czy już niebawem możemy spotkać się z przełamaniem rynku, tak jak to jest w rzepaku?
Na czwartkowej sesji (16.01.2020 r.) na giełdzie Matif uczestnikom udzieliła się nerwowość przenikająca z rynku rzepaku i gwałtownych spadków. Pszenica zaczyna tanieć o 2 euro/t. Ceny na kontrakcie marcowym kształtują się na poziomach 193 euro/t, co jest i tak poziomem najwyższym od roku.
Ceny giełdowe powinno także wspierać porozumienie zawarte przez Chiny i USA. Niemniej jednak trudno nie zauważyć, że być może rynki oczekiwały natychmiastowej realizacji uzgodnień, podczas, gdy na finalne efekty przyjdzie poczekać jeszcze 30 dni, bo taki okres wejścia w życie umowy wyznaczyły obie strony negocjacji. Stąd po wcześniejszym animuszu i wzrostach cen na pszenicy górę bierze rozsądek i ceny zaczynają korygować wcześniejsze wielodniowe podwyżki. Jak to mawia mój kolega: nawet drzewa nie rosną bez końca.
W kraju trwają wzmożone zakupy pod załadunki kolejnych statków. Eksport zbóż przez polskie porty w pierwszej połowie sezonu wyniósł niemal 1250 tys. ton i był. o 150 tys. ton wyższy niż w roku ubiegłym. W styczniu ruch w portach także ma odbywać się pełną parą. Oczywiście przeważającą cześć eksportu stanowi pszenica, która jest aktualnie kupowana w porcie w cenach 805–815 zł/t za ziarno o zawartości 12,5% białka. Co ciekawe czasem można także wynegocjować kontrakt dla pszenicy o białku 11,5% z gęstością 72 kg/hl i wysoką liczbą opadania 250 sek. Taką pszenicę można sprzedać po 770–780 zł/t.
Na krajowym rynku pszenica także drożeje, ale już widać obawy o przełamanie cenowe.
Firmy skupowe mówią, że eksporterzy wprawdzie pszenicy poszukują jednak transport jest bardzo drogi i na południu trudniej jest ze sprzedażą. Pszenica konsumpcyjna najczęściej kupowana jest w cenach 680–740 zł/t
Gorzej to wygląda w pszenicy paszowej, pod presją informacji, najpierw o ASF a teraz o ptasiej grypie firmy paszowe dotyka obniżenie miesięcznej produkcji co zaraz przekłada się na rynek. Pszenica paszowa nie drożeje i trudniej jest ze sprzedażą. Najczęściej oferowane ceny „paszówki” zawierają się w przedziale 640–700 zł/t.
Pszenżyto jeszcze trochę drożeje na krajowym rynku jest jednak wciąż bardzo tanie, bowiem niektórzy kupujący przy dość ograniczonych możliwościach magazynowych traktuje jego zakup jako zło konieczne. Średnia cena wciąż nie może przekroczyć 600 zł/t a najczęstsze oferty kupna są na poziomach 570–610 zł/t. Na eksport, w porcie pszenżyto można sprzedać po 670 zł.
Po lepszym starcie w nowy rok przestało także drożeć żyto. Aktualne poziomy zakupu żyta to 500–550 zł/t. Na razie jedyną korzyścią z rozpoczętego eksportu jest to, że ceny zaczynają się wyrównywać i coraz mniej firm odważa się wystawiać cenę skupu poniżej 500 zł/t.
Trudno się oprzeć wrażeniu, że o ASF na runku zbożowym zrobiło się jakby ciszej i jęczmień zaczął być dalej poszukiwany. Jego ceny rosną. Ładny jęczmień kupowany jest w cenach zdecydowanie powyżej 600 zł/t. najczęstszy poziom to 610–640, ale pojawiają się już oferty dochodzące do 680 zł/t.
Kukurydza zbierając na siebie odium ptasiej grypy stanęła w cenie. Średnio kupowana jest po 600–640 zł/t, ale rozkład cen jest od 580 do nawet 700 zł/t.
Sprawdź też ceny rzepaku po istotnych korektach na giełdach.
Juliusz Urban Foto. Biernacki
dr Juliusz Urban
ekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Najważniejsze tematy