- Globalne zmiany na rynku mleka
- Co to jest IFCN?
- Dla kogo scenariusz pro-dairy?
- Struktura gospodarstw mlecznych w przyszłości
- Główni eksporterzy mleka po 2030 r.
- Mleczarstwo podzielone na regiony
- Jaka przyszłość producentów mleka?
Kryzys energetyczny i związane z nim wyzwania – tym zagadnieniom poświęcona była tegoroczna konferencja IFCN, która odbyła się w Rydze 10–13 czerwca 2023 r. jako wydarzenie hybrydowe, gromadzące ponad 210 ekspertów z branży mleczarskiej z ponad 60 krajów.
Co to jest IFCN?Organizacja IFCN to firma prywatna, niezależna od finansów publicznych, która od 20 lat monitoruje rynek mleka jako Międzynarodowa Sieć Porównawcza Gospodarstw. W jej skład wchodzi 20 ekspertów, 100 krajów oraz 140 partnerów biznesowych. Sieć gromadzi informacje o 99% produkowanego na świecie mleka, pochodzącego ze 123 krajów, jednak za 89% światowej produkcji mleka odpowiada zaledwie połowa producentów – 52 kraje. Obszary działania to analiza sektora mleczarskiego, porównanie gospodarstw oraz określanie perspektyw rozwoju długo- i krótkoterminowych w skali światowej oraz dla każdego kraju indywidualnie. |
Globalne zmiany na rynku mleka
Dochód miliarda ludzi na całym świecie jest bezpośrednio lub pośrednio związany z sektorem mleczarskim. Dlatego każde globalne wydarzenie, które negatywnie wpływa na przemysł mleczarski, wpłynie na źródła utrzymania wielu gospodarstw domowych na całym świecie. Ceny surowca na rynkach lokalnych są bardzo mocno połączone ze światowymi. Cena mleka jest silnie uzależniona od ceny paszy, a ta znajduje się pod wpływem cen ropy.
Inwazja na Ukrainę spowodowała zakłócenia w łańcuchu dostaw energii i wiele krajów zostało zmuszonych do poszukania alternatyw (a te były różne, w zależności od położenia geopolitycznego). Ale to nie jedyny problem – zakłócenia spowodowały olbrzymi wzrost cen energii, co natychmiast przełożyło się na niższą dostępność coraz droższych nawozów. Na to nałożyły się spadki rekordowo wysokich na początku roku cen mleka.
W 2022 r. odnotowano najniższy w historii wzrost światowej produkcji mleka – o 0,4% (zamiast zakładanych 2,5%). Jak będzie w tym roku, kiedy wielu hodowców bydła mlecznego stoi na granicy rentowności? Jak kierować sektorem mleka w różnych regionach świata, by w przyszłości zapewnić zrównoważoną pulę mleka? Tylu niewiadomych nie było jeszcze nigdy.
Dla kogo scenariusz pro-dairy?
Analitycy IFCN są dobrej myśli – w ciągu najbliższych paru lat (do 2030 roku) zarówno dostawy mleka, jak i zapotrzebowanie na nie będą rosły, podobnie jak w latach 2010–2020. Ale... wolniej niż dotychczas. Scenariusz IFCN przewiduje, że produkcja mleka w ciągu dekady wzrośnie o 1,6%, natomiast zapotrzebowanie na nie o 1,7%. O 2% spadnie liczba zwierząt produkujących mleko, ale ich wydajność wzrośnie aż o 19%. Podobnie będzie z liczbą gospodarstw – spadnie o 13%, ale średnia liczebność stada wzrośnie o 17% (wyliczenia dla lat 2020–2030). Konsumpcja mleka będzie rosła i w 2030 roku wyniesie 130 l na głowę (vs 120 l w 2020 roku).
Większość mleka jest produkowana na bardzo dużych fermach (w wersji globalnej to stada powyżej 100 krów), które stanowią jedynie 0,2% gospodarstw. Utrzymywanych jest tam 18% zwierząt, które produkują aż 44% światowego mleka.
Jeśli spojrzymy na strukturę gospodarstw z drugiej strony, zobaczymy, że w 2022 roku tylko 3% gospodarstw mlecznych miało więcej niż 10 krów. Utrzymywały one 37% zwierząt mlecznych na świecie i 63% światowej produkcji mleka pochodziło z tych gospodarstw. Oznacza to, że większość mleka jest produkowana przez średnie i duże gospodarstwa i to się w najbliższej przyszłości nie zmieni.
Struktura gospodarstw mlecznych w przyszłości
Jest ściśle związana z położeniem gospodarstwa i stopniem rozwoju mleczarstwa w danej części świata. I tak:
- małe gospodarstwa domowe znajdziemy głównie w Indiach, Azji Południowej i Afryce. Nabiał jest tam wykorzystywany na potrzeby własne, ewentualna nadwyżka trafia na rynek lokalny. Głównym problemem przyszłości jest dostęp do kapitału;
- średnie/rodzinne gospodarstwa, zlokalizowane głównie w Ameryce Łacińskiej i UE. Praca wykonywana jest przez członków rodziny, dochód pochodzi ze sprzedaży mleka do mleczarni. Następca jest lub go nie ma, a największym problemem przyszłości są polityka, stabilność i infrastruktura;
- duże/biznesowe farmy, zlokalizowane w USA i Oceanii. Praca wykonywana jest przez pracowników pod przewodnictwem kierownictwa. Z inwestycji zyskuje się duży zwrot, a głównym ograniczeniem w przyszłości są obwarowania środowiskowe.
Główni eksporterzy mleka po 2030 r.
- Oceania – o 18% mniejsza nadwyżka niż obecnie; duży wpływ warunków pogodowych/zmian klimatycznych, polityka redukcji emisji, niedobór siły roboczej. Finalnie – podaż spadnie o 10%.
- Europa Zachodnia – o 6% mniejsza nadwyżka niż obecnie; wyższe koszty, brak następców, spadek liczby gospodarstw, zmniejszenie stad bydła mlecznego, polityka redukcji emisji, restrykcje w stosowaniu nawozów. Finalnie – podaż spadnie o 5%.
- Ameryka Łacińska – o 88% większa nadwyżka niż obecnie; dostęp do zasobów naturalnych, globalna konkurencyjność, konsolidacja gospodarstw rolnych, niestabilna sytuacja makroekonomiczna, wysoka inflacja. Finalnie – podaż wzrośnie o 16%.
- Europa Wschodnia i WNP – o 640% większa nadwyżka niż obecnie; niższy poziom kosztów niż w zachodniej UE, rosnąca wydajność (konsolidacja gospodarstw), dostęp do zasobów naturalnych, polityka redukcji emisji. Finalnie – podaż wzrośnie o 10%.
- Ameryka Północna – o 82% większa nadwyżka niż obecnie; ograniczony wzrost ze względu na zasoby naturalne i zmiany klimatyczne. Finalnie – podaż wzrośnie o 9%.
Mleczarstwo podzielone na regiony
Nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania dla świata mleczarskiego i gotowej recepty na kryzys dla wszystkich. Wiele zależy od regionu i sytuacji geopolitycznej.
W krajach bardziej rozwiniętych wyzwania sektora są przede wszystkim polityczne (dobrostan zwierząt lub regulacje środowiskowe), ale również brak siły roboczej, następców i ziemi. Mniej rozwinięte regiony borykają się głównie z niepewnymi warunkami gospodarczymi i politycznymi, a dodatkowo brakuje im infrastruktury takiej jak drogi, energia i woda.
Jaka przyszłość producentów mleka?
Niezależnie od wyzwań, ograniczeń i przeszkód, sektor będzie się rozwijał, bo zapotrzebowanie na mleko rośnie. Według szacunków IFCN w 2030 roku na rynku zabraknie 5 mln ton mleka. Ma to związek ze spadającą samowystarczalnością głównych importerów mleka, również i Chin. Przykładowo – o ile w 2010 r. ich samowystarczalność była tam na poziomie 96%, w 2021 roku wyniosła już tylko 74%.
Jest to bardzo dobra informacja dla krajów takich jak Polska, które dużą część swojej produkcji muszą wyeksportować.
mwie
fot. EnvatoElements, Canva