Znamy szczegóły planu skupu zbóż od rolników w 2022
Resort rolnictwa przedstawił plan skupu zbóż z tegorocznych zbiorów. Rolnicy otrzymają kilka ofert sprzedaży do wyboru. Kto i za ile skupi od nich zboże?
Rząd przedstawił plan skupu zbóż z tegorocznych zbiorów
W związku z trudną sytuacją na krajowym rynku zbóż rząd przedstawił dziś na specjalnej konferencji prasowej plan skupu ziarna z tegorocznych zbiorów. Ma on pomóc rolnikom, zwłaszcza z południowo-wschodniej z Polski, którzy za zboża uzyskują niższe ceny i mają problemy z ich sprzedażą. Za tę destabilizację rynku odpowiada nadmierny import ukraińskich zbóż, głównie kukurydzy. Ziarno, które miało tylko tranzytem przejeżdżać przez Polskę, wycieka i w przededniu żniw zapełnia magazyny.
Podczas konferencji prasowej Henryk Kowalczyk podkreślał, że ministerstwo rolnictwa dysponuje niepełną listą prywatnych podmiotów, które są gotowe skupować polskie zboże. Na tej liście znalazły się także podmioty z woj. podkarpackiego i lubelskiego, o których mówi się, że tamtejsze magazyny są pełne ukraińskiego zboża. Oszacowane na podstawie zebranych danych możliwości skupowe podmiotów prywatnych wynoszą, według Kowalczyka, 6 mln ton zboża. Biorąc pod uwagę, że nie wszystkie firmy zadeklarowały swoje możliwości, realnie może to być około 7 mln ton.
Cztery mechanizmy skupowe zbóż od rolników
Kowalczyk poinformował, że ministerstwo przygotowało dla rolników kilka ofert sprzedaży zboża do wyboru. Będzie je przyjmować Krajowa Grupa Spożywcza. Jej możliwości skupowe wynoszą około 360 tys. ton.
Krajowa Grupa Spożywcza proponuje rolnikom dwie opcje skupu zbóż, z których jedna już weszła w życie, a druga będzie dostępna od przyszłego tygodnia. Pierwsza z nich to mechanizm, w którym rolnik dostarczy 30 proc. zboża do magazynów, a 70 proc. przechowywał będzie sam i dostarczy je do skupu w ciągu kilku miesięcy.
Drugi mechanizm opiera się na możliwościach magazynowych samych rolników. Wówczas to KGS zapłaci rolnikowi najpierw 30 proc. wartości zboża, a kolejne 70 proc. przy odbiorze. W tej sytuacji rolnicy mają być również wynagradzani za przechowanie według odpowiednich stawek rynkowych.
Kolejną opcją dla rolników jest bieżący skup zbóż w żniwa przez podmioty skupione w Krajowej Grupie Spożywczej po cenach rynkowych.
Natomiast czwartą formą pomocy jest uruchomienie nadbrzeża portowego w Gdańsku, które ma zostać wydzierżawione i udostępnione na potrzeby skupu, załadunku i eksportu zboża z Polski. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj: Czy wreszcie powstanie terminal zbożowy w Gdańsku? Mglista deklaracja rządu.Henryk Kowalczyk zapewnił, że magazyn zbożowy jest zdolny pomieścić 100 tys. ton zboża i zacznie pracę już za kilka tygodni. Terminal ma zwiększyć możliwości eksportowe Polski o połowę.
Kowalczyk nie określił precyzyjnie cen, jakich mogą się spodziewać rolnicy w najbliższym czasie. Podkreślił, że jest to kwestia zależna od wielu czynników, w tym światowego rynku. Zadeklarował jednak, że oferowane przez KGS stawki nie będą plasowały się poniżej średniej.
Kowalczyk: ukraińskie zboże nie ma istotnego wpływu na krajowy rynek
- Zapasy, z jakimi wchodzimy w nowy sezon, szacowane na koniec czerwca, to są zapasy około 5 mln ton zbóż. To trochę powyżej przeciętnej z ostatnich lat. Rolnicy zachowali znaczną część zboża z poprzedniego sezonu. Myślę, że to dobrze, ponieważ drugie półrocze może być znacznie trudniejsze, niż obecne - tak minister rolnictwa Henryk Kowalczyk mówił o obecnej sytuacji zbożowej w Polsce.
- Kukurydza z Ukrainy nie tyle trafiła na rynek polski, co została wyeksportowana, a część trafiła do firm paszowych, które zaopatrują się na Ukrainie - mówił podczas konferencji prasowej minister rolnictwa i dodał, że zapasy ukraińskie jak na razie nie mają istotnego wpływu na rynek.
Kowalczyk zdementował pogłoski o tym, że w województwach graniczących z Ukrainą rolnicy nie mają gdzie sprzedawać zboża oraz o tym, że ceny są zaniżone.
- W całym kraju prowadzony jest skup zboża po cenach rynkowych, również w województwach graniczących z Ukrainą - zadeklarował stanowczo wicepremier.
Ile zbóż i rzepaku wjechało do Polski z Ukrainy od wybuchu wojny?
Zwiększenie importu kukurydzy wywołało efekt spadku cen wszystkich zbóż. Z najnowszych wstępnych danych przekazanych do ministerstwa rolnictwa przez Krajową Administrację Skarbową od marca (a więc praktycznie od początku wojny) do końca czerwca br. do Polski z Ukrainy przywieziono 681,6 tys. ton zbóż, w tym 667,9 tys. ton kukurydzy.
W analogicznym okresie ubiegłego roku z Ukrainy do Polski przywieziono 7 tys. ton zbóż, z czego 1 tys. ton stanowiła kukurydza.
Ile zbóż i rzepaku Polska wyeksportowała od marca do końca czerwca?
Od marca br. do końca czerwca br. wywieziono z Polski:
- 2,32 mln ton zbóż, z czego 1,16 mln ton stanowiła kukurydza, w porównaniu do 2,7 mln ton zbóż w analogicznym okresie roku 2021, w tym 923 tys. ton kukurydzy (wywóz zbóż z Polski w latach 2020 i 2021 był historycznie wysoki z uwagi na pandemię Covid-19),
- 76,4 tys. ton rzepaku w porównaniu do 74 tys. ton rzepaku w analogicznym okresie roku 2021.
PODSUMOWUJĄC:
Czyli nadwyżka eksportu nad importem kukurydzy w 2022 roku (marzec-czerwiec) wynosi 492 tys. ton, a nadwyżka eksportu nad importem w 2021 roku (marzec - czerwiec) wynosiła 922 tys. ton.
Z danych tych też wynika, że w omawianym okresie 2022 roku sprzedaliśmy o 237 tys. ton kukurydzy więcej niż rok temu, ale przywieźliśmy jej o 666,9 tys. ton więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.
Resort rolnictwa przyznaje, że powyższe dane wskazują na znaczący wzrost od wybuchu wojny przywozu z Ukrainy kukurydzy.
- Niemniej jednak w przypadku kukurydzy odnotowuje się także dynamiczny wzrost eksportu z Polski. Świadczy to o tym, że podmioty handlujące zbożem w kraju wysyłają je w większości na zachód Europy oraz do krajów trzecich. Potwierdzają to dane KAS dotyczące wywozu zbóż z Polski w rozbiciu na poszczególne miesiące bieżącego roku. Wywóz ten znacząco nasilił się od marca br. w stosunku do stycznia i lutego (tj. przed wybuchem wojny na Ukrainie) - tłumaczy resort rolnictwa.
Ministerstwo zauważa też, że duży wzrost przywozu zanotowano także w odniesieniu do rzepaku jednak nadal stanowi on niewielki udział w rynku polskim.
fot. arch
Kamila Szałaj
dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego
redaktor w zespole PWR Online, odpowiedzialna głównie za stronę www.tygodnik-rolniczy.pl
Zuzanna Ćwiklińska
Najważniejsze tematy