Uwaga, będą wichury! Załamanie pogody w Polsce
Choć kilka ostatnich ciepłych dni dało nadzieję na szybkie nadejście wiosny, teraz wszystko wskazuje na to, że czeka nas kolejny kryzys pogodowy. Meteorolodzy przewidują, że już od środy 16 lutego Polska znajdzie się w zasięgu niżu Dudley. Czego możemy się spodziewać?
Przed nami deszcze i wichury w Polsce
W środę w ciągu dnia widoczne będą już pierwsze wpływy niżu na pogodę w Polsce. Na razie musimy pożegnać się ze słoneczną aurą. Zastąpią ją opady, które w pierwszej kolejności wystąpią na północy i zachodzie kraju. Tam może spaść łącznie nawet 10 mm.
Głównym zagrożeniem w najbliższych dniach będzie jednak wiatr. Jak poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w środę nad morzem wiatr w porywach może osiągnąć prędkość nawet 100 kn/h. Niewiele lepiej będzie w zachodniej Polsce: tam porywy wiatru mogą mieć prędkość 95 km/h. Na pozostałych obszarach kraju przewidywany jest wiatr o prędkości od 65 do 85 km/ha.
Taka wietrzna aura utrzyma się aż do soboty. Wtedy nawet w centrum i na południu Polski porywy wiatru mogą osiągnąć prędkość do 110 km/h.
Ostrzeżenie o burzach
W nocy ze środy na czwartek prognozowane są burze z wichurami. Mogą im towarzyszyć opady gradu lub krupy śnieżnej. Najprawdopodobniej burze przetoczą się nad zachodnią Polską, Kujawami, Pomorzem i Żuławami. Z powodu opadów wzrośnie poziom wód w rzekach w centrum i na północy kraju. Na Wybrzeżu prognozowany jest sztorm i przekroczenie stanów ostrzegawczych.
Temperatura nie spadnie, ale nie odczujemy tego
Kilka ostatnich dni w Polsce upłynęło pod znakiem przyjemnej, słonecznej pogody. Wraz z nadejściem niżu Dudley temperatura nie ulegnie dużym zmianom. Meteorolodzy prognozują wręcz, że będzie wysoka: w czwartkowy poranek może sięgnąć nawet... 12 stopni na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku.
Nie oznacza to jednak, że będziemy mogli cieszyć się tą wysoką temperaturą. Odczuwalny będzie chłód i wilgoć, zwłaszcza na zachodzie i północy kraju. Odczujemy także znaczne wahania ciśnienia. Gwałtowny spadek prognozowany jest w nocy ze środy na czwartek, głównie na północy kraju: tam ciśnienie może spaść nawet o 20hPa w ciągu 12 godzin.
Niż dotknie całą Europę
Niemieccy meteorolodzy zakwalifikowali nadciągający niż jako orkan i nadali mu nazwę Dudley. Szczególnie dotkliwie doświadczy on prawdopodobnie zachodnią Europę, zwłaszcza Wielką Brytanię i Niemcy. Z tego powodu mogą pojawić się utrudnienia na drogach i w ruchu lotniczym. Dla Polski prognozy są nieco bardziej łagodne: najprawdopodobniejszym skutkiem załamania pogody będą przerwy w dostawie prądu.
Dudley to nie pierwsze załamanie pogody, jakie obserwujemy w Polsce w ciągu ostatnich tygodni. Nie tak dawno, bo pod koniec stycznia, spustoszenie siał orkan Nadia. Porywisty wiatr zrywał dachy i łamał gałęzie drzew.
Z.Ć. fot. pixabay
Zuzanna Ćwiklińska
Najważniejsze tematy