Sankcje na Rosję? Bzdury. Na eksporcie i wyższych cenach nawozów zarobiła o 70% więcej
Choć blisko rok temu temat sankcji na Rosję rozgrzewał media do czerwoności, okazuje się, że ich realny skutek jest... odwrotny do zamierzonego. Przynajmniej w przypadku zysku z nawozów. W jaki sposób Rosja zarobiła na sankcjach?
Dlaczego Rosja może zarabiać na eksporcie nawozów?
Od lutego 2022 państwa europejskie systematycznie nakładały na Rosję kolejne pakiety sankcji. Okazuje się jednak, że była w nich luka, którą zostawiono z rozmysłem. Chodzi właśnie o eksport nawozów, ale także żywności. Zdecydowano się zostawić taką furtkę w obawie, że narzucenie zakazu handlu z Rosją negatywnie wpłynie na najbiedniejsze kraje, prowadzące interesy z tym państwem. Przywódcy, którzy planowali kolejne pakiety sankcji, założyli, że partnerzy handlowi Rosji ograniczą kontakty, by przypadkiem nie naruszyć międzynarodowych wytycznych prawnych. Okazuje się jednak, że to założenie nie do końca się sprawdziło.
Błędne koło rosyjskiego biznesu nawozowego
Rosja wykorzystała furtkę, pozostawioną jej przez państwa nakładające sankcje. Co więcej, brawurowo wykorzystała również trudne warunki, do których powstania sama się przyczyniła! O ile bowiem objętościowo eksport nawozów z Rosji faktycznie zmalał - “Financial Times” podaje, że o ok. 10 proc. - o tyle ceny wzrosły. A do tego wzrostu przyczyniło się nie co innego, jak wybuch wojny rosyjsko-ukraińskiej!
Konflikt zaowocował wyższymi cenami gazu, a te pociągnęły za sobą ograniczenie produkcji nawozów w Europie – przypomnijmy, że był nawet moment, w którym polskie zakłady nawozowe całkowicie wstrzymały pracę. Korzystając z tych dwóch czynników, Rosja z powodzeniem handlowała nawozami i zarobiła na tym 16,7 mld dolarów. To o ok. 70 proc. więcej niż w 2021 roku.
Jak Rosja wpływała na ceny nawozów?
Poruszenie na rynku nawozów zaczęło się jeszcze przed agresją Rosji na Ukrainę w lutym 2022. Już wcześniej, gdy Moskwa ograniczała przepływ gazu do Europy, a na Białoruś zostały nałożone sankcje za tłumienie wystąpień antyrządowych, rynek ten zaczął się chwiać. Białoruś, choć nie dysponuje gazem jak Rosja, jest z kolei jednym z głównych eksporterów potażu i kary, nakładane na to państwo, również mają wpływ na nawozy.
Już po wybuchu wojny ceny gazu poszły w górę, a wraz z nimi zdrożały nawozy, zmalała też ich produkcja. Jednak ostatnie notowania cen gazu pokazują, że być może pojawiło się światełko w tunelu.
Czy jest szansa na stabilizację rynku nawozów?
Zdaniem ekspertów, Rosja nawet mimo miliardowych zysków z handlu nawozami w 2022 roku nie ma powodów do radości. Prawdopodobnie bowiem nie uda jej się powtórzyć tak dobrego wyniku w kolejnym roku. W styczniu odnotowano rekordowo niskie ceny gazu na giełdzie - w niektórych przypadkach były nawet niższe niż przed wybuchem wojny. To daje szansę na zwiększenie produkcji nawozów w Europie i późniejszą ich sprzedaż w cenie, nawet jeśli nie porównywalnej z tą z 2021 roku, to przynajmniej racjonalnej i do przyjęcia dla europejskich rolników.
Zuzanna Ćwiklińska
fot. envato elements
Zuzanna Ćwiklińska
Najważniejsze tematy