Rolnicy zablokowali cukrownię w Werbkowicach. Czego żądają?
Rolnicy, którzy dostarczają buraki cukrowe do cukrowni w Werbkowicach zablokowali ciągnikami wjazd do zakładu. Jeśli nic się nie zmieni, to w przyszłym roku zamiast buraków cukrowych posieję ćwikłowe – mówi jeden z protestujących. Jakie są żądania rolników blokujących cukrownię?
Jakie są postulaty rolników protestujących pod cukrownią w Werbkowicach?
Kilkudziesięciu rolników blokowało w piątek 4 grudnia 2020 roku od godz. 9 rano wjazdy na teren cukrowni Werbkowice (woj. lubelskie).
Plantatorzy zrzeszeni w komitecie protestacyjnym domagają się od oddziału KSC SA w Werbkowicach m.in.:
- obniżenia progu polaryzacji decydującego o cenie z 16% do 14%,
- umożliwienia pobierania wtórnika umożliwiającego przeprowadzenie prób cukru w niezależnych laboratoriach,
- umożliwienia przeprowadzenia prób kontrolnych (ręcznych) zanieczyszczenia buraka,
- zagwarantowania ceny minimalnej na poziomie 28 euro netto z tonę buraka cukrowego.
Plantator spod Hrubieszowa skarży się, że już od 3 lat traci na burakach cukrowych
– Trzeci rok dokładam do buraków. W tym roku, po odliczeniu wszystkich kosztów, wychodzi, że do każdego hektara dopłaciłem 2 tys. zł – mówi Marcin Furtak z Kułakowic Drugich (pow. hrubieszowski), wiceprzewodniczący komitetu strajkowego.
– Jeśli nic się nie zmieni, to w przyszłym roku zamiast buraka cukrowego zasieję ćwikłowego – zapowiada. Niektórzy plantatorzy nie czekali i już zasiali oziminy na stanowiskach, które miały być przeznaczone pod buraki cukrowe.
Marcin Furtak był dziś w delegacji protestujących, która rozmawiała z dyrekcją cukrowni. – Oni swoje, my swoje – podsumowuje.
– Nic konkretnego nie ustaliliśmy, poza tym, że jeszcze w grudniu mamy się spotkać z przedstawicielami cukrowni i dalej rozmawiać – podsumowuje.
Podczas protestu rolników doszło do jednego incydentu z udziałem… policyjnego radiowozu
W trakcie blokady cukrowni przez rolników policja nie interweniowała.
– Chcę podziękować policji z Hrubieszowa za zrozumienie, obyło się bez mandatów – dodaje Marcin Furtak.
W pewnym momencie doszło do incydentu z udziałem radiowozu. Policyjny samochód wjechał zbyt szybko na przejazd kolejowy. Hamujący radiowóz obrócił się i potrącił dróżnika stojącego obok przejazdu. Na szczęście, ze wstępnych informacji, wynikało, że nic poważnego mu się nie stało.
Krzysztof Janisławski
Fot. Krzysztof Janisławski
Najważniejsze tematy