Do 5 tys. zł kary dla organizacji prozwierzęcych za nadużycia. Interwencyjny odbiór zwierząt na nowych zasadach
Rolnicy, organizacje rolnicze, a nawet Rzecznik Praw Obywatelskich wielokrotnie zwracali uwagę na nadużywanie prawa interwencyjnego odbioru zwierząt gospodarskich przez organizacje społeczne. Problemem zajął się resort rolnictwa i chce zmienić prawo w tym zakresie. Wzrosną m.in. kary dla organizacji za nadużycia. Co jeszcze się zmieni?
Interwencyjny odbiór zwierząt będzie monitorowany
Rafał Romanowski, wiceminister rolnictwa, podczas konferencji na temat zmian w prawie dotyczących interwencyjnego odbierania zwierząt, nie krył swojego oburzenia w związku z zarzutami Konfederacji i otwarcie przyznał, że uważa je za “bezpardonowy atak na polskie rolnictwo”.
W projekcie dotyczącym interwencyjnego odbioru zwierząt zostały wprowadzone zmiany dotyczące m.in.:
- monitoringu uboju,
- zasad odbierania zwierząt przez organizacje społeczne.
Dobro zwierząt i rolników jest najważniejsze
Zdaniem wiceministra Romanowskiego, nie wszystkie organizacje odbierające zwierzęta interwencyjnie mają na celu dobro zwierząt, a ich głównym założeniem często jest tworzenie “złej narracji o polskiej hodowli i o dobrostanie zwierząt”, którego Polska jest liderem.
Dlaczego UE odmówiła Polsce znaku Dobrostan+?
Kontrowersje może budzić fakt, że UE nie przyznała Polsce możliwości używania tzw. znaku Dobrostan+. Według wiceministra rolnictwa, jednym z powodów, dla który mogła podjąć taką decyzję, może być konkurencja, którą Polska stworzyłaby jako kraj dla innych partnerów.
Jakie zmiany zaproponowano w projekcie?
W uzasadnieniu do projektu rozporządzenia można przeczytać, że zmiany wynikają z informacji jakie wpływały do resortu rolnictwa i Rzecznika Praw Obywatelskich, o przypadkach niewłaściwego wykonywania swoich uprawnień przez organizacje społeczne.
Jednym z dość częstych negatywnych praktyk było uchylanie się od zwrotu odebranych zwierząt zarówno w przypadku umorzenia postępowania administracyjnego w sprawie czasowego odebrania zwierząt (tj. w przypadku odmowy czasowego odebrania zwierząt), jak i w przypadku prawomocnego umorzenia postępowania karnego w sprawie znęcania się nad tymi zwierzętami.
Zmiany, które zostały zaproponowane w projekcie, są następujące:
- zakaz noszenia umundurowania przez organizacje społeczne odbierające zwierzęta,
- zakaz stosowania przez organizacje nazw sugerujących, że należą do służb państwowych,
- w ramach odbioru zwierzęcia organizacja będzie mięć obowiązek poinformowania wójta lub burmistrza o tym, gdzie będzie przebywało,
- informowanie wójta/burmistrza o każdej zmianie pobytu zwierzęcia
Te dwa ostatnie zapisy mają zapobiec sytuacji, w której nie można ustalić miejsca pobytu odebranego zwierzęcia, a tym samym jego powrotu do właściciela lub opiekuna, którym zostało ono niesłusznie odebrane.
Co więcej, przedstawiciele organizacji społecznych, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, muszą zawsze zawiadomić prokuratora lub Policji, o przypadku znęcania się nad zwierzęciem, w przypadku, gdy dokonują jego odebrania. Organizacja ma na to maksymalnie jeden dzień od momentu odebrania tego zwierzęcia.
Co istotne, organizacja będzie mieć także obowiązek zapewnienie powrotu zwierzęcia zabranego od właściciela bezzasadnie wraz z przekazaniem stosownej informacja do wójta co najmniej dzień przed takim zwrotem.
W projekcie ustawy przewidziano kary za naruszenie nakazów i zakazów związanych z odbieraniem zwierząt. W przypadku odstąpienia od ogólnych zasad ustawy, kara dla organizacji może wynieść nawet 5000 zł.
Monitoring w ubojniach dla bezpieczeństwa zwierząt i rolników
Ustawa wprowadzi także nakaz rejestracja obrazu w miejscu wyładunku zwierząt i w miejscu ich ogłuszania w ubojniach.
W sprawie monitoringu w ubojniach wypowiedział się Jacek Zarzecki, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego, który stwierdził, że w dobie “fake newsów” jest to niezbędne, by zadbać o bezpieczeństwo zwierząt i rolników. Na potwierdzenie swoich słów przytoczył przykład z nielegalnego uboju w Kalinowie, kiedy branża mięsna straciła 600 mln zł.
– Rynek sektora wołowiny to jeden z najbardziej stabilnych rynków produkcji żywności w Polsce. Zdobywamy nowe rynki, jesteśmy jednym z liderów Unii Europejskiej w eksporcie. Dzisiaj jednym z elementów, który ma nam zapewnić zwiększony dostęp do innych rynków, a także budować naszą pozycję to jest właśnie monitoring. To jest ta transparentność i przejrzystość. Jako sektor nie mamy nic do ukrycia. Najważniejszy jest dobrostan, a dzięki niemu mamy wtedy zapewnione wyższe dochody – podsumował Zarzecki.
oprac. Justyna Czupryniak
źródło: gov.pl, topagrar.pl
Justyna Czupryniak
Najważniejsze tematy