Nigdzie sieci handlowe nie dołują tak przemysłu rolno-spożywczego jak w Polsce
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Nigdzie sieci handlowe nie dołują tak przemysłu rolno-spożywczego jak w Polsce

29.03.2019autor: Paweł Mikos

– Masło było, jest i będzie drogie, ale w sklepach. W żadnym innym kraju sieci handlowe nie dołują tak przemysłu rolno-spożywczego jak w Polsce – napisali w komentarzu redaktorzy naczelni Tygodnika Poradnika Rolniczego. Uważają, że w obronę polskie przetwórstwo muszą wciąć sami rolnicy. Tak jak to się dzieje w Niemczech czy Francji. 

Mleczarnia dostaje 16 złotych za kilogram masła – klient tyle płaci za dwie kostki! 

„Co wy wypisujecie w gazecie? Dopiero co kupiłem w Biedronce dwie kostki masła – 250-gramowe i zapłaciłem 15 złotych. Skąd wzięliście cenę 16 zł/kg masła w blokach?”. 

To reakcja naszego Czytelnika na informacje podane w redakcyjnym wstępniaku w ubiegłym tygodniu. Napisaliśmy, że spółdzielnie mleczarskie sprzedają masło w blokach po 16 zł za kilogram i ta cena ani rolnikom, ani mleczarniom dobrze nie wróży.  

r e k l a m a

Masło będzie drogie, ale tylko w sklepach

Oburzeniu naszego Czytelnika się nie dziwimy i podzielamy je. Teraz widać, jak sieci handlowe pogrywają ze swoimi dostawcami. 

Masło było, jest i będzie drogie, ale w sklepach.Natomiast ceny zbytu masła i innych produktów mleczarskich będą się wahać na znacznie niższym poziomie, bo w handlu detalicznym z około stuprocentowej marży nie da się wyżyć! Bo innych powodów fatalnych cen zbytu produktów mleczarskich nie dostrzegamy. 

Wszak na ostatniej giełdzie Fonterra, masło znowu zdrożało i to aż o 9 procent. I ta podwyżka giełdowych cen masła trwa od kilkunastu tygodni. Ale ceny zbytu masła nadal są niskie i bardzo powoli wychodzą z dołka. Wszak ledwie przekraczają cenę 17 złotych za kilogram. 

Mamy takie przekonanie, że argument poziomu notowań cen na wspomnianej giełdzie dla większości handlowców ma tylko duże znaczenie, gdy ceny giełdowe idą w dół


Rolnicy muszą wziąć w obronę rodzime przetwórstwo, tak jak dzieje się to we Francji i Niemczech 

Chyba w żadnym cywilizowanym kraju handel wielkosieciowy nie dołuje tak rodzimego przemysłu rolno-spożywczego jak w Polsce.

Najwyższy czas, aby w obronę polski przemysł mleczarski i inne gałęzie polskiego przemysłu spożywczego wzięli rolnicy. Tak jak to jest we Francji czy też w Niemczech. 

Wszak w naszym kraju działa aż 168 organizacji ściśle związanych z rolnictwem. Wystarczy jeden donośny głos znanego producenta mleka – Wiktora Szmulewicza, prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych, a siedziby władz wielkich sieci handlowych zostaną zablokowane. Nie namawiamy tutaj bynajmniej do protestu. Niech prezes Wiktor tylko słownie postraszy wielkie sieci handlowe, żeby te siadły do rozmów z największymi przetwórcami mleka w Polsce i wynegocjowały minimalne ceny zbytu podstawowych produktów mleczarskich. Taka cena – ustalona na okres 4–6 miesięcy – mogłaby być wyznacznikiem cen innych produktów mleczarskichi to nie tylko w handlu wielkosieciowym. 

Nie wyważamy tutaj otwartych drzwi – takie rozwiązanie jest znane i stosowane w Niemczech. Zaś Tygodnik Poradnik Rolniczy wielokrotnie o tym pisał. Można też je zastosować do handlu innymi produktami żywnościowymi. Co najważniejsze, owe rozwiązanie zostało wynegocjowane, a nawet nieco wymuszone przez rolnicze organizacje – przy dużym wsparciu niemieckiego rządu. Rozumiemy, że prezes Wiktor Szmulewicz bez kłopotu uzyska poparcie dla takiej polityki. Wszak bardzo widoczny jest w telewizji publicznej – i to nie tylko w programach rolniczych – gdy spotyka się z najważniejszymi politykami i bardzo dumny jest z tych znajomości.  

Krzysztof Wróblewski 
Paweł Kuroczycki  
Redaktorzy naczelni „Tygodnika Poradnika Rolniczego”

 fot. Pixabay

autor Paweł Mikos

Paweł Mikos

redaktor strony internetowej „Tygodnika Poradnika Rolniczego”

Paweł Mikos –  redaktor strony internetowej „Tygodnika Poradnika Rolniczego”, specjalista z zakresu kwestii polityczno-społecznych wsi i odnawialnej energii

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Jakie triki stosują sieci handlowe, aby dołować ceny dla rolników?

Wyobraźmy sobie sytuację, że to producent żywności ustala cenę, a nie narzuca ją odbiorca - choćby i nie wiadomo jak duży. Niemożliwe? Możliwe - przekonują w swoim felietonie redaktorzy naczelni "Tygodnika Poradnika Rolniczego". Tyle, że... nie w Polsce.

czytaj więcej

Burza w Sejmie o zboże z Ukrainy. „Rolnicy stracili 10 mld zł. Kto na tym zarobił?”

Nie ustaje zamęt wokół zboża z Ukrainy, które trafiło na polski rynek i zdestabilizowało go. Do tego doszły jeszcze wiadomości o tym, że do polskich młynów miało trafić tzw. zboże techniczne zza wschodniej granicy. W Sejmie rozmowy na ten temat zdominowały obrady. Jakie stanowiska prezentowali politycy?

czytaj więcej

Przywrócenie cła na zboża z Ukrainy to dobre hasło, ale nie pomoże polskim rolnikom

Minister rolnictwa obiecał rolnikom, że będzie zabiegał o przywrócenie cła na zboża z Ukrainy. Ale potrwa to przynajmniej pół roku i będzie dotyczyć tylko pszenicy. Na pewno rolnicy nie skorzystają na "przywróceniu cła" na kukurydzę czy rzepak. Dlaczego?

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)