Jakie są plany ministra Ardanowskiego na rolnictwo w 2020 roku
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Jakie są plany ministra Ardanowskiego na rolnictwo w 2020 roku

02.01.2020

Czy tylko wielkie gospodarstwa rolne mają szansę rozwoju? W jaki sposób ministerstwo rolnictwa chce zaspokoić głód ziemi oraz jakie są plany ministra  rolnictwa na rozpoczynający się 2020 rok i cztery lata rządzenia? O to zapytaliśmy Jana Krzysztofa Ardanowskiego. 

Z Janem Krzysztofem Ardanowskim, ministrem rolnictwa i rozwoju wsi rozmawiają Paweł Kuroczycki i Krzysztof Wróblewski, redaktorzy naczelni Tygodnika Poradnika Rolniczego. 

r e k l a m a

Rozpoczyna się 2020 rok a w nim batalia o kolejną, 7-letnią perspektywę finansową Unii Europejskiej. Jak pan ocenia perspektywy polskiego rolnictwa?

– Rolnictwo jest trudnym działem gospodarki. Właściwie to w każdym znanym mi kraju dochody rolnicze są niższe od dochodów wielu innych grup zawodowych. Jestem jednak głęboko przekonany, że jeżeli racjonalnie wykorzystamy zasoby polskiego rolnictwa, w tym pracowitość polskich gospodarzy, to ten dział będzie nadal solidnym filarem naszej gospodarki. Wszak na świecie wzrasta zapotrzebowanie na żywność. W kolejnych dekadach przybędą miliardy ludzi, których trzeba będzie wyżywić. Polska jest jednym z większych krajów rolniczych w Europie, mamy też dobre warunki dla rozwoju rolnictwa. I Polska powinna wziąć na siebie choćby małą część odpowiedzialności za wyżywienie świata.

Wielu ekspertów wróży różową przyszłość, ale tylko wielkim gospodarstwom, które poradzą sobie nawet w trudnych okolicznościach. A co ze średnimi i mniejszymi?

– Powiem tak, jestem przeciwko ideologicznemu przeciwstawianiu dużych i małych gospodarstw, bowiem doceniam pracę każdego dobrego gospodarza. Przez lata wmawiano nam, że małe gospodarstwa są niepotrzebne, że im szybciej znikną przekazując ziemię dużym, tym lepiej. Tymczasem Unia Europejska stawia na małe gospodarstwa i zaleca ich wspieranie. Dużym gospodarstwom zabierane są dopłaty w ramach tzw. cappingu, czyli ustanowienia limitu dopłat do 150 tys. euro. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze mogą być przekazywane na wsparcie mniejszych rolników.
Jednak nie możemy popadać w przesadę. Słychać głosy, żeby zabrać ziemię wielkim latyfundystom i rozdzielić między mniejszych. Uważam, że nie można doprowadzić do upadku wielkich gospodarstw, bo ich produkcja też jest potrzebna, nasz eksport oparty jest m.in. o surowce tam produkowane.
Pojawia się pytanie: jak pogodzić wzrost zapotrzebowania małych gospodarstw na ziemię z oszczędzeniem tych wielkich?

To problem, z którym się borykamy od 25 lat.

Uważam, że jeszcze trochę ziemi dzierżawionej przez duże gospodarstwa powinno przepłynąć do tych małych. Mamy też 408 gospodarstw, których właściciele w swoim czasie nie wydzielili 30% gruntów. Uważali, że sprawę „się załatwi”. Chcę publicznie powiedzieć, że „się nie załatwi”!
Jednak, musi się to odbyć na gospodarskich zasadach. Nie będę brać na sumienie odpowiedzialności za niszczenie gospodarstw, wybijanie stada podstawowego i wyprzedaż zapasów magazynowych, czy maszyn na złom. KOWR da tym gospodarstwom czas na decyzję, czy chcą wygrać następny przetarg z czynszem dzierżawnym na nowych, rynkowych zasadach, czy rezygnują z prowadzenia gospodarstwa i mają czas na wyprzedanie zasobów. Wyjaśniam, dzierżawy kończą się zazwyczaj jesienią, więc do kolejnej wiosny trzeba będzie określić, ile zostaje ziemi przy gospodarstwie głównym, gdzie np. prowadzona jest produkcja zwierzęca, a ile przekazywane jest rolnikom. Dotychczasowi dzierżawcy też będą mogli wystartować do przetargu. Każda sprawa będzie rozpatrywana indywidualnie. Jeśli przetargu na dzierżawę ów dzierżawca nie wygra, to będzie miał czas do jesieni na uporządkowanie swoich spraw. Jeśli jednak wygra, to będzie płacić za dzierżawy zgodnie z obecnymi stawkami rynkowymi.
Nie może być tak, że jedni rolnicy płacą za dzierżawę hektara równowartość tony, czy dwóch pszenicy a niektórzy dzierżawcy jednego kwintala. 

Jakie są plany ministra na zbliżający się 2020 rok i cztery lata rządzenia? 

– Dla mnie rolnictwo powinno być dochodowym działem gospodarki i dawać źródło utrzymania, nie tylko z dopłat. Dochody przede wszystkim powinny pochodzić z produkcji i lokowania żywności na rynku. Produktywność gospodarstw powinna być warunkiem zarabiania przez rolników pieniędzy. Na rynku potworzyły się monopole i różne układy, które pozwalają trzymać chłopów za gardło. Przeciwwagą dla tych układów jest organizowanie się rolników.
Dla mnie bardzo ważne jest zaprojektowanie przyszłej Wspólnej Polityki Rolnej. Oczekuję od organizacji rolniczych, że zaprezentują opinie, jak ich zdaniem finansować rolnictwo. W tej chwili jest na to dobry czas. Od marca 2020 roku wprowadzamy dopłaty do bydła i trzody, czyli słynne Krowa+ i Świnia+, które były tak nierozumnie obśmiane. To będą dopłaty do zwierząt utrzymywanych w warunkach poprawionego dobrostanu.
Bardzo mi zależy, aby rozwijał się rolniczy handel detaliczny i rolnictwo ekologiczne. Wybór polskiej żywności jest dobrym wyborem, bo jest tania, bezpieczna i nasza! Kupując ją, dajemy zarobić naszym krewnym prowadzącym gospodarstwo na wsi, zasilamy budżet państwa, dajemy miejsca pracy, zasilamy wielkie programy społeczne takie jak 500+.
Podejmuję także wyzwanie zreformowania ministerstwa rolnictwa i instytucji mu podległych. W tej chwili nie ma w resorcie żadnej komórki odpowiedzialnej np. za klimat, energię odnawialną, innowacyjność. Jest problem doradztwa rolniczego i instytutów naukowo-badawczych, w które przez lata pompowano ogromne środki, a efekty są raczej mierne.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poczyna sobie ostatnio wobec sieci handlowych rzeczowo i odważnie.

– Przez długie lata UOKiK jakby spał. Daje się także zauważyć pewną zmianę podejścia samych sieci handlowych, które nie traktują rolnictwa tak bezczelnie i arogancko jak kiedyś. Musimy jednak wyeliminować fałszowanie oznakowania produktów w sieciach handlowych. Dalsze działania w tej sprawie zapowiada Agro Unia. Wszak minister nie może w każdym markecie postawić policjanta. 

 

To fragment wywiadu z ministrem rolnictwa. Całość można przeczytać w Tygodniku Poradniku Rolniczym w nr 51-52/2019 na str. 8–10.  

Paweł Kuroczycki i Krzysztof Wróblewski
Fot. MRiRW

r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Ardanowski: musimy odzyskać wpływ na wielkie sieci handlowe

Temat wielkich sieci handlowych w Głuchowie poruszył redaktor Krzysztof Wróblewski twierdząc, że to tam są pieniądze, które po części powinny zostawać u dostawców artykułów, czyli w tym przypadku w spółdzielniach mleczarskich. Sieci handlowe, jego zdaniem, traktują Polskę jak kraj trzeciego świata, czyli ten, w którym wszystko można. Do tych słów odniósł się także minister Jan Krzysztof Ardanowski.

czytaj więcej

Ochronę zbóż trzeba zmienić i dopasować do zmian agroklimatu

Wycofanie niektórych triazoli jest wielkim ograniczeniem możliwości ochrony i możliwości przeciwdziałania odporności, a dostosowywanie ochrony do widocznych zmian agroklimatu musi uwzględniać także adaptację patogenów, a to wymaga stałego ich monitroringu. Newralgicznym momentem, na którym trzeba się skupić w ochronie jest okres jesiennej wegetacji i moment ruszenia wegetacji wiosną. Z dwóch ostatnich sezonów płyną przesłanki do tego, aby zabieg wiosenny T0 często rekomendowany (zalecany), stał się obligatoryjnym zabiegiem ochrony z powodu silnych jesiennych infekcji chorobami podstawy źdźbła oraz mączniakiem i rdzą brunatną. Ze względu na dużą plastyczność patogenów aktualnym priorytetem ochrony zbóż wiosną br. powinno być wykonanie zabiegu T1.

czytaj więcej

Rolnictwo z perspektywy dużych miast

Nastawienie mieszkańców sześciu największych miast Polski (Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań i Gdańsk) wobec polskich rolników, rolnictwa i żywności sprawdziła firma KANTAR Polska S.A. Badanie przeprowadzono na zlecenie firmy Bayer w ramach akcji społecznej „Jest Rolnik, Jest Żywność”.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)