Burza w Sejmie o zboże z Ukrainy. „Rolnicy stracili 10 mld zł. Kto na tym zarobił?”
Nie ustaje zamęt wokół zboża z Ukrainy, które trafiło na polski rynek i zdestabilizowało go. Do tego doszły jeszcze wiadomości o tym, że do polskich młynów miało trafić tzw. zboże techniczne zza wschodniej granicy. W Sejmie rozmowy na ten temat zdominowały obrady. Jakie stanowiska prezentowali politycy?
Telus proponuje wprowadzenie kaucji na ukraińskie zboże
Jednym z punktów zapalnych podczas obrad sejmu okazała się propozycja nowego ministra rolnictwa, Roberta Telusa, dotycząca wprowadzenia kaucji za ukraińskie zboże. Krzysztof Paszyk z PSL przypomniał, że klub Koalicji Polskiej przygotował podobny projekt już 9 miesięcy temu, ale trafił on do sejmowej zamrażarki.
- Dzisiaj od rana olśniło nowego ministra rolnictwa pana Telusa. Stwierdził, że wprowadzenie kaucji pomogłoby w alokacji ukraińskiego zboża w różnych krajach i będziemy zwracać się w tej sprawie do Unii Europejskiej. Eureka! Olśnienia panie ministrze - komentował ironicznie Paszyk.
Koalicja Polska zaproponowała napisanie stosownych wniosków do Komisji Europejskiej o ochronę polskiego rynku. Padł również pomysł, aby Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński skontaktował się bezpośrednio z komisarzem UE ds. rolnictwa Januszem Wojciechowskim i udzielił mu instrukcji.
Telus: najważniejsze jest wyeksportowanie ukraińskiego zboża z Polski
Nowy minister rolnictwa nie ukrywa, że zamierza uporać się z tym, z czym nie poradził sobie jego poprzednik. Podczas posiedzenia sejmu Robert Telus przemawiał:
- Jest ważne, abyśmy teraz zadziałali wspólnie, żeby wyeksportować nadwyżkę zboża z Polski. Czy to nazwiemy kaucję czy opłatę solidarnościową czy nazwiemy to inaczej. Potrzebne jest tu działanie UE, bo to Komisja Europejska może to wprowadzić, a nie Polska. Zwracam się do kolegów z opozycji, którzy są w grupie rządzącej w Unii Europejskiej. Pomóżcie Januszowi Wojciechowskiemu. Pomóżcie Polakom oraz polskiemu rządowi - apelował.
Opozycja domaga się informacji o zbożu z Ukrainy
W odpowiedzi na apel ministra rolnictwa, opozycja zażądała, aby jeszcze na obecnym posiedzeniu Sejmu rząd przedstawił informację o kryzysowej informacji związanej z ukraińskim zbożem.
- Polski rząd zapewniał polskich rolników, że ukraińskie zboże będzie sprzedawane do Afryki i na Bliski Wschód a wypełniło polskie silosy i elewatory. Żądamy informacji co się stało ze zbożem technicznym. Pan minister Kowalczyk tłumaczył na komisji rolnictwa w październiku, że jest to zboże nadzorowane przez Izbę Skarbową. Żądamy informacji: czy było kontrolowane i badane na granicy. I najważniejsze: czy Polacy jedzą produkty ze zboża technicznego - mówiła Dorota Niedziela z Klubu Koalicji Obywatelskiej.
W odpowiedzi na apele opozycji, marszałek Sejmu Elżbieta Witek poinformowała, że sprawa była poruszana na Prezydium Sejmu i Konwencie Seniorów i odpowiednia informacja zostanie przedstawiona na następnym posiedzeniu Sejmu. To jednak nie wyczerpało tematu: opozycja domagała się wskazania winnych obecnej sytuacji.
- Rok temu wiedzieliście, że będą problemy ze zbożem ukraińskim. A jeśli nie wiedzieliście to rolnicy Wam to mówili. Dlaczego to zignorowaliście? Dlaczego oszukaliście polskich rolników? Pytanie zasadnicze jest takie: kto na tym zarobił? Bo rolnicy stracili 10 miliardów złotych. Niech pan ujawni listę: kto na tym zarobił – mówił Arkadiusz Iwaniuk z klubu Lewica.
Jak politycy domagają się rozwiązania sytuacji kryzysowej?
Politycy Konfederacji zaproponowali inne rozwiązanie dla obecnej sytuacji. Oczekiwali, że jeszcze podczas bieżącego posiedzenia Sejmu powołana zostanie odpowiednia komisja śledcza, której zadaniem byłoby znalezienie winnych.
– W związku z ogromną aferą zbożowo-drobiową, która wstrząsa Polską polegającą na tym, że rząd naciskał na służby, aby te odstąpiły od kontroli celnych. Bez żadnej kontroli standardów produkcji do Polski, pod wymyślonym terminem zboża techniczne, wjechało nie wiadomo ile milionów ton zboża, nie wiadomo jakiej jakości – powiedział Krzysztof Bosak.
W odpowiedzi na głosy polityków spoza partii rządzącej, Robert Telus zarzucił im, że wykorzystują trudną sytuację w rolnictwie dla celów politycznych. Posunął się nawet do sugestii, że taki szum wokół kwestii zboża z Ukrainy jest na rękę Rosji.
– Przede wszystkim jest sprawa bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków. Wczoraj podjąłem decyzję, że nawet zboże, które jest już w polskich magazynach będzie kontrolowane. Nie interesuje mnie czy to jest firma związana z tą czy tamtą opcją. Każdy będzie kontrolowany. Nie ma możliwości, że ktoś miał zarobić na zdrowiu Polaków - mówił stanowczo Telus.
Sroka: Zafundowaliście Polakom chleb z robakami
Słowa ministra rolnictwa wywołały prawdziwą burzę na sali sejmowej. Posłanka Magdalena Sroka zarzuciła rządzącym, że sytuacja wymknęła się im spod kontroli i że to oni odpowiadają za to, co się dzieje.
- Dobrze, że pan minister Telus zauważył, że jest tragedia na polskiej wsi. Miesiącami zapewnialiście, że wszystko jest pod kontrolą. Tymczasem wjechało zboże techniczne. To wy zafundowaliście Polakom, że jemy chleb z mąki z mielonymi robakami. Robakami, które przyjechały w zbożu technicznym – grzmiała posłanka z Porozumienia. Robert Telus nie pozostawił tego bez odpowiedzi, zwracając się wprost do Magdaleny Sroki:
- Jeżeli ma pani takie dane, że ktoś oszukał Polaków, proszę te informację do prokuratury lub ministra Ziobry czy do mnie. Na pewno będziemy kontrolować. Jeżeli ma pani wiedzę i ją zataiła to również pani za to odpowiada – ripostował szef resortu rolnictwa.
Opozycja podważa kompetencje resortu rolnictwa
W zaostrzającej się dyskusji pojawiły się głosy, które podważały kompetencje resortu rolnictwa.
- Mam coraz większe wątpliwości czy wy się na tym rolnictwie znacie. Jest pan piątym ministrem rolnictwa przez 8 lat rządów Zjednoczonej Prawicy. Kiedy w czerwcu ubiegłego roku minister Kowalczyk obiecywał, że cena zboża będzie rosła, średnia cena pszenicy wynosiła 1730 zł /t. Dzisiaj wynosi 1080 zł/t. Kto na tym zarobił? – zwracała się do ministra Telusa Paulina Hennig-Kloska z koła parlamentarnego Polska 2050. Na słowa posłanki zareagował wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski z Solidarnej Polski.
– Jest niesamowitą bezczelnością, że wychodzi przedstawicielka Polski 2050, od pana Szymona Hołowni, tego z TVN, którego doradczynią jest pani Monika Piątkowska z Izby Zbożowo-Paszowej – mówił Kowalski. Wiceminister wręczył także Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi listę 56 członków Izby Zbożowo-Paszowej, sugerując, że powinien być to koniec sojuszu PSL oraz Polska 2050.
oprac. Zuzanna Ćwiklińska
fot. envato elements
Zuzanna Ćwiklińska
Najważniejsze tematy