Kołodziejczak w ruinach Ursusa: na polską wieś wraca bieda [VIDEO]
Czerwony Smok AGROunii zaparkował na pl. Zamkowym w Lublinie we wtorek o godz. 8 30. Rozpoczął się obfitujący w spotkania z mieszkańcami Lublina kolejny dzień objazdu działaczy AGROunii po Polsce odbywającego się pod hasłem „Jesteśmy u siebie”.
Na targowisku, deptaku i w centrum konferencyjnym
Pierwsze godziny pobytu ekipy AGROunii w Lublinie upłynęły na spotkaniach i rozmowach z ludźmi na targowisku i bazarze przy ul. Ruskiej w pobliżu lubelskiego Zamku. Rozdawano gazetę AGROunii. Nie brakowało chętnych do wymiany poglądów.
Rozmowy z mieszkańcami miały miejsce także na deptaku w centrum miasta obok ustawionego tam namiotu AGROunii. Wśród tematów powracał ten, który dotyczy drożyzny. - Kiedyś udawało się coś odłożyć na czarną godzinę – mówiła emerytka pytana przez Michała Kołodziejczaka o warunki życia. – Teraz wszystko podrożało, nie ma mowy, żeby coś zaoszczędzić.
Niektórzy przechodnie sami zatrzymywali się przy namiocie. Życzyli wytrwałości, pomstowali na partię rządzącą albo po prostu chcieli zrobić sobie selfie z liderem AGROunii. Zwieńczeniem dnia pełnego rozmów z ludźmi było wieczorne spotkanie w Lubelskim Centrum Konferencyjnym. Wcześniej Michał Kołodziejczak spotkał się z sympatyzującymi z AGROunią samorządowcami.
Dymisja wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka nie kończy sprawy
W Lublinie odbyła się też konferencja prasowa AGROunii. Michał Kołodziejczak odniósł się najpierw do tematu odwołania przez premiera wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka. Niedawno Wirtualna Polska ujawniła, że wiceminister pomógł swojemu bratu w poddzierżawieniu 141 hektarów państwowej ziemi od KOWR. Wcześniej głośno było o wartym 1,5 mln zł prezencie ślubnym, czyli ciągniku, którym chwalił się były już wiceminister.
- Odwołanie wiceministra nie powinno być zakończeniem tej afery – mówił w Lublinie Michał Kołodziejczak. – Powinna być ona dogłębnie zbadana i wyjaśniona. Opinia publiczna powinna poznać wszystkie ustalenia, które zdecydowały o dymisji. Chcemy informacji, od kogo wiceminister dowiedział się, że ziemia wraca do państwa.
Żeby biznesy polskich przedsiębiorców nie wyglądały jak ruiny odlewni Ursus w Lublinie
Konferencja odbywała się przy ul. Metalurgicznej 7, w cieniu ruin po dawnej Odlewni Ursus. W swoim najlepszym okresie była to jedna z największych fabryk tego typu w Europie, zatrudniała nawet do 10 tys. ludzi.
Miejsce zostało wybrane nieprzypadkowo. AGROunia domaga się pomocy dla polskich przedsiębiorców, którzy bardzo boleśnie odczuwają skutki podwyżek cen prądu, gazu, benzyny.
Dlatego AGROunia oczekuje od rządu zamrożenia cen prądu na najtrudniejszy okres. - To jasno wynika z naszych rozmów z przedsiębiorcami, którzy potrzebują wsparcia, żeby przetrwać - mówił Michał kołodziejczak.
Fot. Krzysztof Janisławski
Krzysztof Janisławski
dziennikarz "Tygodnika Poradnika Rolniczego", korespondent z Lublina
dziennikarz "Tygodnika Poradnika Rolniczego", korespondent z Lublina
Najważniejsze tematy