Przepis na sukces w branży sadowniczej czyli o "Jabłkach Grójeckich"
Jak przetrwać w trudnych czasach? Jak zbudować silną markę na rynku sadowniczym? Przepis podaje Stowarzyszenie Sady Grójeckie.
Światowy rynek jabłek, tak jak i inne rynki, nie jest wolny od perturbacji. Biorąc pod uwagę, że polskie sady jabłoniowe stanowią 30% wszystkich sadów w ogóle w UE, a sadownicy posiadają 167 tys. ha, widać jak ważna może być strategia działania.
W najbliższych miesiącach przekonamy się czym zaowocują (trochę przewrotne określenie) podjęte przez sadowników decyzje oraz szereg czynników zewnętrznych takich jak przebieg warunków pogodowych, susza czy sytuacja w handlu międzynarodowym. Jedno jest pewne – przetrwają najlepsi, a popyt na dobre, markowe i ekologiczne jabłka jest i z pewnością nadal będzie się utrzymywał.
„Jabłka Grójeckie” silną marką z 500-letnią tradycją!
O sile marki "Jabłka Grójeckie" przekonany jest Pan Maciej Majewski prezes Stowarzyszenia Sady Grójeckie, współpracującego ze Stowarzyszeniem „Polska Ekologia”.
- Nasza marka ma kilka mocnych atutów: to nie tylko 500-letnia tradycja wywodząca się od królowej Bony, która w naszym rejonie zakładała sady. To silna przewaga konkurencyjna podbudowana unijnym certyfikatem Chronione Oznaczenie Geograficzne (ChOG), co stawia je na równi z popularnymi francuskimi i włoskimi winami czy serami, jak chociażby Camembert z Normandii, czy z tak cenionymi jabłkami z południowego Tyrolu. Co więcej, rokrocznie obserwujemy wzrost zainteresowania klientów pochodzeniem kupowanych produktów. To nie przypadek, że myśląc sery i wino – myślimy Francja. Jesteśmy na najlepszej drodze, aby myśląc jabłko – myśleć o Polsce. Firmowe nalepki na owocach są dla klientów informacją o autentyczności i wysokiej jakości produktu i pochodzenia - komentuje Majewski.
W grudniu 2019 roku na Zamku Królewskim podczas Gali Pereł Polskiej Gospodarki pan Maciej Majewski - prezes Stowarzyszenia Sady Grójeckie otrzymał specjalne wyróżnienie przyznane przez redakcję „Polish Marketu” i Stowarzyszenia „Polska Ekologia”.
Cenny produkt wyróżnia unikalny smak
Marka „Jabłka Grójeckie ChOG” liczy 27 odmian jabłek. Do najważniejszych należą: Gala, Jonagold, Golden Delicious, Red Jonaprince oraz Ligol. Cechą wyjątkową jest niepowtarzalny smak.
- Swoje znakomite walory nasze owoce zawdzięczają wyjątkowym warunkom glebowym oraz klimatycznym tego regionu, gdzie panuje szczególny mikroklimat, odznaczający się niskimi temperaturami w nocy w okresie poprzedzającym zbiór owoców. O oryginalnym smaku „Jabłek Grójeckich” decyduje ich charakterystyczna kwasowość (wyższa średnio o 5 proc. niż w jabłkach tej samej odmiany, pochodzących z innych regionów) oraz bardzo wyraźny rumieniec, wynikający z wyższej zawartości barwników pod skórką (głównie antocyjanów i karotenoidów) - wylicza prezes Stowarzyszenia Sady Grójeckie.
Jabłka spożywane są przez cały rok i jak wskazują analizy Agencji Badawczo-Konsultingowej „Danae” zostały określone jako ulubiony owoc przez 57,1 % respondentów. „Jabłka Grójeckie” są doceniane przez Polaków, ale zasłynęły na całym kontynencie. Obecnie na terenie Grójecczyzny uprawia się intensywne sady karłowe, które dostarczają około 40% polskiej produkcji jabłek.
Jakość zapewniają wypracowane standardy
Dbając o utrzymanie poziomu produkcji owoców najwyższej jakości stowarzyszenie opracowało warunki standardu jakości „Jabłek Grójeckich ChOG” i kanony drugiego – dotyczącego przetworów.
Jak zaznacza Pan Maciej Majewski - każdy członek Stowarzyszenia, zajmujący się produkcją, sortowaniem lub pakowaniem „Jabłek Grójeckich” lub przetworów, zobowiązany jest do przestrzegania standardów jakości odnoszących się do pakowania i transportu.
Liczy się smak ale i wygląd
- „Jabłka Grójeckie” otrzymały linię eleganckich opakowań w czarno-białej kolorystyce. Charakterystyczny jest wizerunek królowej Bony, od której właśnie rozpoczęły się tradycje sadownicze w regionie. Każde owoc posiada firmową nalepkę, której umieszczenie również rozplanowano z zamysłem. Jej położenie to 2/3 wysokości każdego jabłka na rumieńcu. Towar w opakowaniach musi być jak najlepiej wyeksponowany. Istotne są takie szczegóły, jak ułożenie jabłek - wszystkie muszą być ułożone w jedną stronę, mieć "ogonki" w tym samym kierunku” - przyznaje prezes Stowarzyszenia Sady Grójeckie.
Przede wszystkim promocja
Pomimo tego, że jabłka są dostępne przez cały rok, a ich jedzenie stało się formą „patriotycznego” obowiązku, to jednak statystyki pokazują, że Polacy zjadają zaledwie kilogram, czyli kilka jabłek miesięcznie. Potrzebna jest więc większa porcja edukacji i szeroki zakres promocji oraz współdziałanie w szerszym gronie zainteresowanych partnerów.
Jak przyznaje Pan Maciej Majewski Stowarzyszenie Sady Grójeckie współpracuje z licznymi urzędami i organizacjami w zakresie promocji polskich produktów na targach krajowych i zagranicznych.
- Wymienić należy tutaj chociażby Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Polski Związek Sadowników RP, Krajowy Związek Grup Producentów Owoców i Warzyw, Stowarzyszenie „Polska Ekologia”, Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego. W każdym roku bierzemy udział w międzynarodowych targach w Berlinie i Madrycie. Nasze produkty zasilają także stoiska narodowe podczas targów owocowo-warzywnych na całym świecie, jak chociażby w Londynie, Singapurze, Pekinie - wymienia prezes stowarzyszenia.
- Trudno przewidzieć jak wypadnie obecny sezon, zwłaszcza w odniesieniu do braków kadrowych. Dodatkowo trzeba się liczyć z efektem „przeciążenia” jabłoni po minionym sezonie oraz z trudnymi warunkami pogodowymi. Ale należy pamiętać, że w odniesieniu do sadowników skupionych pod herbem „Jabłka Grójeckie” mamy do czynienia z prężnie prosperującymi przedsiębiorstwami. Coraz więcej naszych gospodarstw posiada ochronę przeciw przymrozkową i przeciwgradową, a systemy nawadniające to niemal standardowe wyposażenie każdego gospodarstwa sadowniczego z naszego regionu - dodaje Majewski.
Oprac. AM
Najważniejsze tematy