Ziemia z zasobu KOWR po Top Farms Głubczyce rozwiąże problem głodu ziemi na Opolszczyźnie?
Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa w Opolu szykuje kilka przetargów na zakup 560 ha ziemi, którą obecnie dzierżawi firma Top Farms w Głubczycach. Zainteresowanie wśród rolników jest ogromne ponieważ liczą na dodatkowe dzierżawy gruntów. Z kolei pracownicy Top Farms Głubczyce obawiają się o miejsca pracy.
Systematyczne unowocześnianie gospodarstw rolnych powoduje nieustanny popyt na ziemię rolną. Od lat na Opolszczyźnie chętnych na zakup gruntów nie brakuje, a ziemia należy do najdroższych w kraju. Gruntów na sprzedaż jest mało, podobnie jak tych do wydzierżawienia. Dlatego wiadomość o możliwości rychłego wydzierżawienia gruntów z zasobów KOWR użytkowanych obecnie przez Top Farms Głubczyce wywołała na Opolszczyźnie duże poruszenie wśród rolników indywidualnych.
560 ha gruntów do wydzierżawienia w Głubczycach
Od lat rolnicy byli zainteresowani gruntami dawnego Kombinatu Rolnego Głubczyce, na których od 25 lat gospodaruje spółka Top Farms Głubczyce. Z końcem tego roku firmie kończą się umowy dzierżawy gruntów z KOWR, więc rolnicy dyskutują na ten temat publicznie przy każdej możliwej okazji. Podczas ostatniego zebrania Związku Śląskich Rolników w Pawłowiczkach Dariusz Chodorowski, zastępca dyrektora oddziału KOWR w Opolu poinformował zainteresowanych o sytuacji związanej z ziemią gospodarstwa Top Farms w Głubczycach.
- Zainteresowanie gruntem Top Farms (560 ha), które w pierwszym etapie ma być rozdysponowane na rzecz okolicznych rolników, jest bardzo duże. Już za kilka dni na Biuletynie Informacji Publicznej, w gminach i u sołtysów, będą dostępne informacje na temat gruntów (przez 14 dni). Po niecałym miesiącu będą ogłoszone przetargi na dzierżawy tej ziemi – mówił Dariusz Chodorowski z-ca dyr. KOWR w Opolu na spotkaniu w Pawłowiczkach, na którym pojawiło się około 100 rolników.
Ponad 2500 ha gruntów do wydzierżawienia w kolejnych powiatach
- Forma przetargów została ustalona na dwukrotnych zebraniach z rolnikami indywidualnymi w miejscowości Głubczyce – mówił dalej Chodorowski i zaznaczył, że rolnicy chcieli aby przetargi były ofertowe. Z kolei w powiecie nyskim do rozdysponowania będzie 1300 ha, a powiecie namysłowskim prawie 1000 ha. W przyszłym roku planowane są kolejne przetargi, gdzie umowy tracą ważność. Do rolników z powiatu nyskiego trafi kolejne 1000 ha.
- W powiecie brzeskim też się szykujemy do ogłoszenia przetargu. Będzie to około 220 ha dla rolników indywidualnych - mówił zastępca dyr. KOWR w Opolu. Rolnicy na razie będą mogli wydzierżawić ziemie gorszych klas, które znajdują się bliżej czeskiej granicy. Czekają na te lepsze, które znajdują się po wschodniej stronie powiatu.
Rolnicy czekają na przetargi i liczą na dzierżawy
Podczas spotkania w Pawłowiczkach rolnicy otrzymali jasne informacje, w jaki sposób startować w przetargach i są bardzo zainteresowani udziałem w nich.
- Problem ziemi jest tu bardzo istotny. Wszyscy liczą w okolicy właśnie, że wygrają jakieś kawałki i dojdzie im jakaś dzierżawa. Niektórzy są nieodpowiedzialni i nie przemyśleli tego, nie przedyskutowali w domu i później wychodzi tak, że ktoś licytuje na tyle, że później nie stać go by zapłacić – mówi Krzysztof Cichoń, rolnik z Ostrożnicy.
Ale rolnikom nie podoba się to, że na przetarg trafią słabsze grunty, które spółka zwraca do KOWR.
- Tutaj spółka zaoferowała grunty od strony Republiki Czeskiej. To są grunty słabsze. No i mam takie pytanie: kiedy doczekamy się tych gruntów od strony wschodniej? Tam, gdzie nie ma zabudowań, tam, gdzie są lepsze klasy? Uważam, że dla tych młodszych pokoleń rolników, którzy mają do 41 roku życia, jest ta szansa. A dlatego mówię o tym, bo na tym zebraniu się dowiedziałem, że ma się w przetargu dodatkowe punkty jeżeli ma się wiek do 41 lat – mówi Jan Bartoszewski, rolnik z Niekazanic, który wyraża ubolewanie, że jest przed wiekiem emerytalnym i z tych preferencji nie skorzysta.
- Moje pokolenie się powoli kończy, a do tej pory nie było możliwości żadnej, żeby skorzystać z dzierżawy gruntów z KOWR. Kiedyś z byłej Agencji Nieruchomości Rolnej byliśmy skrzywdzeni na tym terenie. Przez 30 lat w ogóle nie było takiej możliwości dzierżawy, no może jakieś małe areały do hektara czy pół hektara gruntów można było wydzierżawić. Ale coś się zaczyna zmieniać. Myślę, że to jest na plus dlatego, że rolnicy, którzy mają po 10, 20, 50 ha, nie mieli możliwości rozwoju gospodarstw i musieli z przyczyn ekonomicznych wyjeżdżać za granicę, żeby pracować – dodaje Bartoszewski.
- Zebranie było bardzo owocne. Udało się bardzo skutecznie i wręcz jednogłośnie określić wielkość działek i sposób przetargu, więc uważamy, że mamy możliwość zagospodarować te grunty po firmie Top Farms. Mam duże gospodarstwo i małe szanse wygrania w tych przetargach, ale myślę, że będę chciał startować w tych przetargach. Nie jest ziemia bardzo atrakcyjna, ale myślę, że procedura oddawania tych najsłabszych gleb by potem iść w kierunku tych dobrych gleb jest to dobrym rozwiązaniem – mówi Marek Zapotoczny, rolnik z Wojnowic k. Kietrza.
Pracownicy Top Farms boją się konsekwencji utraty gruntów z KOWR
Jednocześnie Związki Zawodowe w Top Farms obawiają się o swoje miejsca pracy. Jeżeli kombinat straci większość gruntów rolnych, podobnie może stać się z płynnością finansową.
- Dla nas jako dla pracowników spółki Top Farms ważne jest to, żeby ta spółka zachowała swój byt to musi mieć jakiś areał konkretny, który pozwoli przy tym sposobie zorganizowania i nowych technologiach utrzymać miejsca pracy, kierunek produkcji, zarówno jeżeli chodzi o uprawę, jak i o hodowlę. A to jednocześnie będzie gwarantowało, że pracownicy będą mieli pracę, źródła dochodu i nie będą musieli myśleć o tym, że za chwilę skończy się byt spółki, która rozwiąże z nimi umowy o pracę. Nie pójdziemy do Urzędu Pracy, rejestrować się, gdzie wiemy, że na dziś są duże problemy jeżeli chodzi o zatrudnienie, a szczególnie pracowników sektora rolnictwa – mówi Janusz Guźda, przewodniczący Związków Zawodowych w Top Farms Głubczyce.
Na dzierżawy trzeba jeszcze poczekać rok
Marek Froelich, prezes Opolskiej Izby Rolniczej też jest zadowolony z perspektywy pozyskania przez rolników nowych gruntów do użytkowania.
- Gmina Pawłowiczki ma to szczęście, że graniczy z gruntami Top Farms - 180 ha tych gruntów jest na terenie gminy Pawłowiczki, więc rolnicy mogą z tej ziemi skorzystać w najbliższym czasie. Dlatego odbyło się spotkanie z dyrektorem KOWR, który próbował wyjaśniać, jakie są zasady przystąpienia do przetargu na dzierżawę gruntu. Tłumaczył jakie są różnice między przetargiem ofertowym a przetargiem w formie licytacji po to, żeby tych ludzi maksymalnie przygotować na ten dzień. Na ostatni dzień w roku, kiedy grunty Top Farms przejdą do zasobu i wtedy będzie możliwość ich wydzierżawienia .- mówi prezes Opolskiej Izby Rolniczej
dr Mariusz Drożdż, Bartłomiej Czekała, Dorota Kolasińska
Zdjęcia: dr Mariusz Drożdż
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>
Bartłomiej Czekała
Redaktor naczelny portalu topagrar.pl, szef zespołu PWR Online
Najważniejsze tematy