V Forum Rolników i Agrobiznesu: Zielona ofensywa nowej WPR - czy polscy rolnicy zyskają, czy stracą?
Na pierwszy rzut oka trudno jeszcze ocenić skutki proponowanych reform dla polskiego rolnictwa. Jedno jest jednak pewne – tym razem wiele będzie zależało od nas samych, a właściwie od decyzji naszego rządu. Co o nowej WPR sądzą byli ministrowie rolnictwa?
Do debaty na temat skutków dalszego zazieleniania Wspólne Polityki Rolnej redaktor naczelny „top agrar Polska” Karol Bujoczek zaprosił byłych ministrów rolnictwa: Jana Krzysztofa Ardanowskiego, Wojciecha Mojzesowicza, Jarosława Klinowskiego i Artura Balazsa oraz Macieja Piskorskiego z banku BNP Paribas i Antoine Bernet’a, szefa działu Crop Science w firmie Bayer. Doskonałym tłem debaty było wcześniejsze wystąpienie komisarza Janusza Wojciechowskiego oraz rozmowa redaktora Karola Bujoczka z ministrem Grzegorzem Pudą.
Mało konkretów
– Konia z rzędem temu, kto wie jak w szczegółach będzie wyglądała Wspólna Polityka Rolna – stwierdził od razu Jan Krzysztof Ardanowski, który przecież do niedawna był osobiście zaangażowany w prace nad jej przyszłym kształtem. Jak stwierdził Ardanowski, jego wątpliwości wcale nie rozwiało to, co miał do przekazania uczestnikom naszego Forum komisarz Wojciechowski i minister Puda.
– W dalszym ciągu słyszę wypowiedzi pana Komisarza, że szczegóły nieznanie, że nad nimi pracujemy, ale na dobrą sprawę od 1 stycznia powinna rozpocząć się nowa perspektywa. Ona się oczywiście nie zacznie. Może minimum rok, może dwa lata, a może i dwa lata będzie za mało na okres przejściowy, czyli kontynuację mechanizmów dotychczasowych. W dalszym ciągu główni gracze europejscy nie mogą się dogadać, jaka ma być przyszłość rolnictwa. A dla mnie bardzo ważne, żeby te rozwiązania nie były tylko teoretyczne, ale były uzgodnione z rolnikami – podkreślał Ardanowski.
– Wysłuchując wystąpień obecnego ministra, komisarza (...), jestem pełen niepokoju, bo nie było jasnego przesłania w tych wypowiedziach, dotyczących przyszłości rolnictwa. Po raz pierwszy w trakcie naszej obecności w Unii Europejskiej mamy taką sytuację, w której komisarz jest z Polski. I wydawać by się mogło, że to jest moment, w którym można europejską politykę rolną zreformować w jakiś sposób na nasza polska modłę. Aby ona w jakiś sposób przylegała do tego, co dla nas jest korzystne. Niestety okazuje oprócz haseł, które mówią generalnie, że adresatem tej polityki są przede wszystkim małe gospodarstwa to niewiele wynika ze wszystkich innych kryteriów, które rzeczywiście Unia zamierza wprowadzić i o których dzisiaj się tak dużo mówi – stwierdził stanowczo Balazs.
Aktywny rolnik
Jednak zdaniem Jarosława Kalinowskiego, który dziś zasiada w Komisji Rolnictwa Parlamentu Europejskiego, ustalenia co do kształtu nowej Wspólnej Polityki Rolnej są na ukończeniu i nie dużo kluczowych kwestii zostało do ustalenia.
– Po wysłuchaniu pana Ministra Pudy, komisarza rzeczywiście mam wrażenie, że obydwaj panowie są oderwani od realiów sytuacji polskiego rolnictwa. Ciągle mówimy o małych gospodarstwach, to jest historia, to jest na prawdę historia. (...) To nie prawda, że mamy 11 hektarów średnie gospodarstwo, to nie ma nic wspólnego z realiami. To nie prawda, ze mamy milion trzysta tysięcy rolników. W raporcie Polska wieś 2020 eksperci wskazali, że już tylko 20 procent tych, co pobierają dopłaty bezpośrednie są tak na prawdę rolnikami. I jeżeli dla tych, którzy udają rolników będziemy stwarzać jeszcze większe preferencje to pieniądze, które są kierowane i powinny trafiać do polskich rolników, nie będą trafiały do rolników, nie będą wspierały modernizacji i konkurencyjności naszego rolnictwa, tylko będą wspierały fikcję i patologię – argumentował Kalinowski.
Sposobem na ograniczenie tych patologii jego zdaniem jest wprowadzenie definicji aktywnego rolnika.
– Udało mi się zapisać w nowym rozporządzeniu, że każdy kraj musi do planu strategicznego opracować i wdrożyć definicje aktywnego rolnika. Ale jak to zrobi polski minister to będzie zależało od ministra – podkreślał Jarosław Kalinowski.
Duża rola ministra
W nowej WPR większa odpowiedzialność za kształt polityki na poziomie krajowym będzie spoczywała na tworzących Krajowy Plan Strategiczny. Nowe przepisy dają krajom członkowskim sporo swobody w projektowaniu krajowych zasad wsparcia. Budzi to jednak pewne obawy.
Co o innych aspektach proponowanej reformy, w tym rozwoju produkcji ekologicznej i nowych ograniczeniach w stosowaniu nawozów czy środków ochrony roślin sądzą uczestnicy naszej debaty, możesz dowiedzieć się oglądając pełen jej zapis video.
Grzegorz Ignaczewski
<p>redaktor „top agrar Polska”, ekonomista, specjalista w zakresie dopłat bezpośrednich, PROW i ekonomiki gospodarstw.</p>
Najważniejsze tematy