Podczas posiedzenia senackiej komisji rolnictwa Magdalena Nowicka zastępca dyrektora departament klimatu i środowiska w MRiRW przypomniała, że mija właśnie rok od ogłoszenia komunikatu Komisji Europejskiej dotyczącego Zielonego Ładu. Dokument ten w bardzo szeroki sposób dotyczy wszystkich aspektów ograniczenia emisji CO₂ oraz zanieczyszczeń. Ponieważ jest to dokument ogólny będzie on realizowany przez szereg strategii sektorowych. W przypadku sektora żywnościowego będzie to strategia „Od pola do stołu” za którą odpowiada MRiRW. Rolników dotyczy jeszcze pośrednio strategia „Bioróżnorodności”, za którą odpowiada ministerstwo środowiska.

Rolnictwo na froncie walki o redukcję emisji gazów cieplarnianych

- Celem nadrzędnym strategii „Od pola do stołu” jest włączenie sektora żywnościowego w główny cel Zielonego Ładu, czyli osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. To jest bardzo ambitny cel – mówił Waldemar Guba dyrektor departamentu przetwórstwa i rynków rolnych w MRiRW. Zaangażowani w ten cel mają być zarówno rolnicy jak i konsumenci, przetwórcy jak i handel.  

Rygorystycznie mają być przestrzegane obecne unijne przepisy jak i szereg nowych inicjatyw. Jednocześnie trzeba się liczyć z tym, że wydawanie funduszy unijnych będzie także ukierunkowane na realizację celów strategia „Od pola do stołu”. 
Rolnictwo ma się zmienić na bardziej zrównoważone między innymi dzięki transferowi technologii oraz innowacjom i badaniom.

- Chodzi o wykorzystanie potencjału jaki niesie ze sobą wykorzystanie nowych technologii cyfryzacji oraz technologii satelitarnych - tłumaczył senatorom dyrektor W. Gubaz MRiRW. 

Strategia „Od pola do stołu” opiera się na kilku filarach:- zapewnienie zrównoważonej produkcji żywności- zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego- stymulowaniu zrównoważonych praktyk w zakresie przetwórstwa i sprzedaży hurtowej i detalicznej - promowania zrównoważonej konsumpcji -  ograniczenia strat i marnotrawstwa żywności - zwalczania zafałszowania żywności w łańcuchu dostaw. 

Jak mają być zapewnione korzyści dla rolników?

Komisja Europejska przekonuje, że rolnicy mogą skorzystać na proponowanych  zmianach, bo zrównoważoność produkcji rolnej będzie atrakcyjnym znakiem towarowym zarówno dla unijnych konsumentów jak i tych spoza UE. Bruksela uważa także, że rolnicy będą mogli czerpać zyski z produkcji odnawialnych źródeł energii oraz z sekwestracji węgla, czyli przyczyniania się do redukcji emisji gazów cieplarnianych. – Mówi się, że jest ogromna rola sektora nauki i badań, aby zrealizować cele redukcyjne bez uszczerbku dla poziomu produkcji oraz wkładu UE w globalne bezpieczeństwo żywnościowe – streszczał pomysł KE Waldemar Guba. 

Szereg wątpliwości Ale wobec unijnych planów są też bardzo duże wątpliwości. Po pierwsze nie przygotowano cały czas analizy oddziaływania planów Komisji Europejskiej na rolnictwo. Bez odpowiedzi pozostają pytania czy konsumenci będą gotowi by partycypować w wyższych kosztach produkcji żywności. – A tych kosztów na pewno w okresie przejściowym nie da się sfinansować z transferów publicznych z unijnych polityk – mówił dyrektor W. Guba. Bez odpowiedzi pozostaje także pytanie czy w tak, krótkim czasie, bo 10 lat, istnieje możliwość utrzymania wysokości produkcji dzięki nowym technologiom.

– W nowym unijnym budżecie są pieniądze na badania, ale czy wystarczające – pytał W. Guba. Jednocześnie zwrócono uwagę, że sama publiczna dyskusja na temat Zielonego Ładu, bez względu na to jak się skończy, spowoduje, że rosną oczekiwania konsumentów co do tego jak wygląda produkcja rolna, a to wpłynie na warunki konkurencji także dla Polski, która jest dużym eksporterem żywności w UE. 

Dyskusja Informacja przedstawicieli resortu rolnictwa wzbudziła wiele pytań ze strony zarówno senatorów jak i obecnych na posiedzeniu rolników. – To mit, że rolnictwo zatruwa środowisko – powiedział senator Ryszard Bober z Polskiego Stronnictwa Ludowego, który zauważył, że nie będzie skutecznego transferu wiedzy do rolnictwa bez dobrego doradztwa.  - Niepokoi nas to, co nam się narzuca. Spadną nasze dochody. Jak mamy kupować nowe technologie oraz sprzęt mając mniejsze dochody – pytał senator Jerzy Chróścikowski z Prawa i Sprawiedliwości. - Jeżeli nie będzie pomocy to zapomnijmy o tym wszystkich pięknych hasłach, które przed chwilą usłyszeliśmy, bo dobijemy nasze gospodarstwa i nie będzie żadnej produkcji – skomentował wystąpienie przedstawicieli MRiRW rolnik Grzegorz Majchrzak. 
wk