Pszczoły nie tylko na miód - alternatywa dla upraw rolniczych
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Pszczoły nie tylko na miód - alternatywa dla upraw rolniczych

24.08.2023autor: Katarzyna Wójcik

W myśl porzekadła – nie warto kopać się z koniem – Justyna i Jacek Bednarkowie zawierzyli pszczołom, rezygnując z nierentownych upraw rolniczych w 8-hektarowym gospodarstwie. Podobne doświadczenia mają także państwo Smakulscy. Okazuje się, że pszczoły nie tylko dają miód, ale także inne możliwości zarobkowania.

Praca z pszczołami, odczuwanie ich ciepła i napawanie się zapachem wosku i miodu to kontemplacyjne przeżycie, pełniące funkcję terapeutyczną – to zdanie wypowiedziane przez Joachima Pettersona widnieje na stronie internetowej gospodarstwa.
Korzenie dzisiejszej działalności Agnieszki i Piotra Smakulskich tkwią w pakosławskim (powiat rawicki) gospodarstwie rodziców pana Piotra, którzy zajmowali się pszczelarstwem. Ojciec – Maciej Smakulski nabył pierwsze ule w latach 70. ubiegłego wieku. I choć plany były inne, syn Piotr Smakulski ukończył wrocławską politechnikę, los zdecydował o opuszczeniu Wrocławia cztery lata temu i powrocie do pszczół. Już nie sam, ale z żoną Agnieszką – pedagogiem, która aktualnie wykorzystuje swoje umiejętności w pakosławskim gospodarstwie pszczelarskim.

Agnieszka i Piotr Smakulscy z muralem na sali wykładowo-warsztatowej w tle.
– Do pszczelarstwa trzeba było dojrzeć – mówi pan Piotr. Na pytanie, dlaczego nie od razu pszczelarstwo, uzyskuję odpowiedź wartą rozważenia przez wszystkich rodziców: może pszczelarstwa w moim młodym życiu było zbyt dużo?
r e k l a m a

Nie tylko miód

Od początku wiedzieliśmy o konieczności dywersyfikacji działalności. Podstawa już była – rodziny pszczele i miód. Postawiliśmy jeszcze na dwie gałęzie ściśle związane z podstawową, a mianowicie na agroturystykę i warsztaty edukacyjne.
Oprócz tradycyjnych miodów i produktów pszczelich – propolisu, pierzgi, pyłku kwiatowego oferujemy też maliny z miodem, miód z konopią CBD czy ziołomiód lawendowy. Moje spotkanie z gospodarzami, okraszone dodatkowo zapachem lawendy, odbyło się w miejscu jej suszenia. Wywar z wysuszonych kwiatostanów i cukru będzie pokarmem dla pszczół i zaczątkiem ziołomiodu. Lawendę gospodarze pozyskują w pobliskim Szkaradowie – z plantacji Moniki i Mikołaja Dybów.

Produkujemy też grecki przysmak – baklawę z miodem bez dodatku cukru. W zeszłym roku zaczęliśmy również przygodę z miodem pitnym.
Techniczne wykształcenie pana Piotra jest bardzo pomocne w inwestycjach budowlanych gospodarstwa. Nowe życie zyskały stara pieczarkarnia i stodoła. Powstało więc zaplecze noclegowe dla agroturystyki (17 miejsc noclegowych w trzech apartamentach i czterech pokojach) oraz dwupoziomowa sala wykładowo-warsztatowa. Na ukończeniu jest budowa pracowni pszczelarskiej, a w planach żywe muzeum miodu.

Edukacja pszczelarska

Od marca do września Smakulscy zapraszają na warsztaty do swojego gospodarstwa. Forma zajęć dostosowana jest do wieku uczestników. Dorośli mogą też wziąć udział w miodobraniu, wyjmując ramki z ula, odsklepiając i odwirowując.
A oto przykładowe tematy dla dzieci: "Pszczoły miodne i niemiodne", "Tajniki życia pszczoły miodnej", "Skarby ula – produkty pszczele". Dorosłym proponowane są m.in. "Superorganizm – porównanie rodziny pszczelej ze ssakiem i korporacją", "Wprowadzenie do zawodu pszczelarza, czyli od czego zacząć?". Stacjonarna forma warsztatów nie jest jedyna. Można też skorzystać ze szkoleń online.
Liczba pomysłów warsztatowych jest imponująca, a przede wszystkim działań praktycznych w myśl zasady: "Powiedz mi, a zapomnę. Pokaż mi, a zapamiętam. Pozwól mi zrobić, a zrozumiem". Zainteresowaniem cieszą się olimpiady pszczelarskie, podczas których dzieci zbijają na czas ramkę do ula, jedzą miód czy wymyślają słowa pszczelej piosenki itd. Tu niezastąpione są umiejętności zawodowe pani Agnieszki. Gospodarze mają nadzieję na uzyskanie w przyszłym roku dotacji w ramach działania zagrody edukacyjnej.

Miejsce warsztatowe zostało przekształcone ze stodoły.
W gospodarstwie znajduje się także sklepik.
Susząca się lawenda będzie przeznaczona dla pszczół jako źródło ziołomiodu.

Edukacji ciąg dalszy

Trudny czas pandemii pozwoliły przetrwać dodatkowe działania Smakulskich. Oferują internetowe kursy pszczelarskie dla adeptów sztuki pszczelarskiej. Kupili też prawa, przetłumaczyli i opublikowali książkę "Fenomen pszczół miodnych" Jurgena Tautza – niemieckiego naukowca, znawcy pszczół. Sami są również autorami dwóch książeczek o pszczołach dla dzieci: "W imieniu pszczół" i "Misja pszczoła".
Dowodem zaangażowania w szeroko pojętą edukację propszczelarską jest organizowany przez Smakulskich w Pakosławiu nad zalewem festyn rodzinny Wielki Dzień Pszczół. W tym roku – 6 sierpnia – już po raz trzeci. Impreza jest współfinansowana ze środków Stowarzyszenia "Lokalna Grupa Działania Gościnna Wielkopolska" w Pępowie. Smakulscy zarażają energią, bo liczba współorganizatorów rośnie.

Uloterapia

Uloterapia jest nowym kierunkiem w apiterapii. Stwierdzono, że energia wytwarzana przez pszczoły jest identyczna z energią wytwarzaną przez człowieka. Dzięki uloterapii u człowieka następuje wzrost sił życiowych, zmniejsza się zmęczenie. Wibracje powstające w ulu wpływają korzystnie na ogólny stan ludzkiego organizmu i tempo przemiany materii. Zapach świeżego miodu, propolisu, wosku i pyłku pszczelego ma dobroczynny wpływ na centralny układ nerwowy, oddechowy, sercowo-naczyniowy, poprawiając na przykład jakość snu.


Autorką murala i roślinnej dekoracji domku do uloterapii jest artystka malarka z Rawicza Barbara Szumna.

Pasieka Bednarków - Druga noga

W myśl porzekadła – nie warto kopać się z koniem – Justyna i Jacek Bednarkowie zawierzyli pszczołom, rezygnując z nierentownych upraw rolniczych w 8-ha gospodarstwie. Jak mogli nie zawierzyć, skoro dzięki pszczołom skrzyżowały się ich drogi – poznali się w Pszczelej Woli, zdobywając tam wiedzę w Studium Pszczelarskim. Ale po kolei...

Pani Justyna pochodzi z Katarzynowa (gmina Jutrosin, powiat rawicki). Rodzice prowadzili 8-hektarowe gospodarstwo. Ze względu na bardzo słabe gleby V i VI klasy, uprawiali tylko żyto, owies, ziemniaki i kukurydzę. Mieli też pszczoły. W ostatnim czasie – 100 pszczelich rodzin.

Justyna i Jacek Bednarkowie prowadzą także warsztaty edukacyjne.

Córka skończyła szkołę rolniczą w Miliczu, po czym zdobyła wykształcenie ogólne i wreszcie zgłębiała wiedzę pszczelarską. Z kolei Jacek Bednarek wychował się w Grabowie nad Prosną, gdzie rodzice prowadzili gospodarstwo rolne. Takie też odebrał wykształcenie w Ostrzeszowie. Co prawda związek rodziny Bednarków z pszczołami zakończył się na linii dziadków, ale zainteresowanie objawiło się u wnuka. Pan Jacek dobrowolnie pomagał pszczelarzowi z Grabowa, który podarował młodzieńcowi kilka uli.

Połączone siły

– Szans w rolnictwie już nie mieliśmy z naszym areałem i jakością gleb – stwierdza Justyna Bednarek – od 18 lat żona Jacka Bednarka. Oparcie dochodów rodziny tylko na miodzie również jest obarczone dużym ryzykiem. Po połączeniu pszczół moich i męża mieliśmy 180 rodzin. Jednak choroby zrobiły nam znaczny uszczerbek. Dzisiaj mamy 150 uli – relacjonuje właścicielka.

– Kiedy w 2016 roku rodzice przekazali nam gospodarstwo, postawiliśmy też na drugą nogę działalności, a właściwie odnóże, bo również związane z pszczołami. Stworzyliśmy zagrodę edukacyjną – Zagrodę Pszczółki Przyjaciółki – opowiada historię pani Justyna.

Wiata, w której odbywają się m.in. warsztaty edukacyjne.

Na terenie gospodarstwa znajdują się (nie rzeźby) tylko ozdobne ule.

Zagroda krok po kroku

– Wiedzieliśmy już wcześniej, że tematy pszczelarskie cieszą się dużym zainteresowaniem i to we wszystkich grupach wiekowych – mówi właścicielka. Kiedy nasz syn Bartek był przedszkolakiem, jeździłam z ramką pszczół w oszklonym uliku do dzieci na pszczele pogadanki. Teraz to dzieci przyjeżdżają do nas i te przedszkolne, i na dalszych etapach edukacji. Nie stronią także dorośli. Zaczęliśmy inwestować. Najpierw z dawnego budynku gospodarczego zrobiliśmy salę wykładową. Zbudowaliśmy wiatę, toaletę, no i skansen, który dawno był w naszych planach. Stare ule kupowaliśmy w różnych miejscach.

Bednarkowie mają kawałek swojego lasu, więc jest źródło drewna. Ustawili w zagrodzie drewniane tablice edukacyjne. Na zbieraczu do siana wybudowali drewniany domek, przypominający fińską saunę, do uloterapii. Od maja u podstawy domku znajdują się ule leżakowe, odizolowane od wnętrza domku warstwami siatek. Uczestnicy uloterapii wdychają powietrze z uli przy akompaniamencie dźwięków o różnym natężeniu, wydawanych przez te pracowite owady.

Wspomniane dwie nogi

Bednarkowie stoją teraz na dwóch nogach. Pierwsza to Gospodarstwo Pasieczne Pszczółka, produkujące miody. Od wczesnej wiosny ule są wywożone na różne pożytki – od sadowniczych, przez rzepak, akację (robinię), lipę, po grykę. – Miód jest pozyskiwany tylko do końca sierpnia – opowiada pani Justyna. Rezygnujemy z dalszych pożytków, żeby wdrożyć właściwą profilaktykę warrozy.

Miód sprzedajemy różnymi kanałami, m.in. w naszym sklepiku. Numer sprzedaży bezpośredniej nadał nam lekarz weterynarii. Teraz w planach jest produkcja miodów z owocami liofilizowanymi w ramach rolniczego handlu detalicznego (RHD).

– Drugą nogą jest nasza zagroda edukacyjna – Stowarzyszenie Zagroda Pszczółki Przyjaciółki – istniejąca od 2018 roku. Jej powołanie miało nam pomóc w pozyskiwaniu środków z różnych projektów. Na początku udało się otrzymać 1000 zł na uliki dla pszczół samotnic (współpraca z Kółkiem Przyrodniczym z Jutrosina) oraz 5000 zł z PISOP (Stowarzyszenie Centrum Promocji i Rozwoju Inicjatyw Obywatelskich) w Lesznie w ramach mikrodotacji. Środki przeznaczono na tablice edukacyjne i szkolenia dla 110 osób. Aplikowaliśmy też z pozytywnym skutkiem o 65 tys. zł na dalsze szkolenia. Projekt obejmował zakup rzutnika, monitora, nagłośnienie oraz przeszkolenie 1000 osób.

Sala wykładowo-warsztatowa jest wyposażona także w tablicę interaktywną.

Zajęcia dla dzieci nie przekraczają 4 godzin, seniorzy przebywają w zagrodzie do 6 godzin. Tylko do 2021 roku w pszczelarskich warsztatach w Katarzynowie uczestniczyło 1260 osób.

– Nie zaciągamy kredytów, inwestujemy w zagrodę tylko własne środki – stwierdza pani Justyna. Na obiekty i wyposażenie wydaliśmy już ok. 150 tys. zł. Sam domek do uloterapii kosztował 30 tys. zł, chociaż mieliśmy własne drewno i włożyliśmy dużo swojej pracy. Obecnie do dyspozycji gości są już dwa domki.

Dzień w zagrodzie

Oprowadzając po terenie zagrody, właściciele nawiązują do historii pszczelarstwa, pokazują ule z różnych epok, prezentują sprzęty wykorzystywane w pracy pszczelarzy. Uczestnicy warsztatów mają możliwość usuwania wosku z plastra i degustacji miodu podczas odwirowywania. W cenie biletu wstępu do zagrody przewidziano też obiad i woskową świeczkę. Kilkugodzinny spektakl kończy się w sklepiku, bo każdy chce zabrać do domu miód, pierzgę, propolis i inne pszczele dobrodziejstwa.

"Dziecko COVID-u"

Tak nazwali gospodarze domek wybudowany własnymi siłami przez dwa lata pandemii. Kiedy prowadzenie warsztatów było niemożliwe, Bednarkowie obok produkcji miodu postanowili wybudować domek dla gości, o który (możliwość nocowania) uczestnicy uloterapii pytali wielokrotnie. Mąż sam zaprojektował domek. Jako że jego powierzchnia nie przekracza 35 m2, wystarczył tylko wniosek do starostwa i otrzymaliśmy pozwolenie na 5 bliźniaczych domków. Czy powstaną, czas pokaże. Ten, już wykończony, wybudowali sami. Kosztował ok. 250 tys. zł, z czego największą kwotę pochłonęło wykończenie i wyposażenie.

Niedługo Bednarkowie ziszczą plany stworzenia skansenu maszyn i sprzętów rolniczych. Chodzi o rozszerzenie tematyki i czasu edukacji. Teraz wirowanie miodu i warsztaty z nim związane trwają tylko trzy miesiące (od maja do lipca).

Państwo Bednarkowie mają także sklepik w gospodarstwie.

Bednarkowie zapraszają do dwóch domków na apiterapię.

Jest stabilniej

Na dwóch nogach stoi się pewniej, ale czy prowadzenie zagrody, pochłaniające mnóstwo energii, ma pozytywny wpływ na gospodarstwo pasieczne? Otóż tak. Bednarkowie twierdzą, że osiągają swój cel. Notują wzrost sprzedaży miodów. Widzą też, że wyedukowani ludzie inaczej patrzą na pszczoły. Gospodarze są aktywni na Facebooku, tworzą stronę internetową. – Wszystkie pszczoły u wszystkich pszczelarzy robią taki sam miód (z danego pożytku), ale różnice pojawiają się potem – mówią. Pszczelarze używają różnego sprzętu, pozyskują i przechowują miód w różnych warunkach higienicznych. My bardzo zwracamy na to uwagę, bo miód to nie tylko pokarm, ale też lekarstwo. Widząc u Bednarków tę dbałość na każdym etapie produkcji miodu, aż chce się go jeść.

Katarzyna Wójcik

r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Aktualności

Nowoczesna linia do przetwarzania pomidorów w Łowiczu

W Łowiczu w zakładzie Agros Nova, który należy do Grupy Maspex, działanie właśnie rozpoczęła nowoczesna linia do przetwarzania pomidorów. Do tej pory zakład przerabiał około 20 tys. ton tego surowca, dzięki inwestycji docelowo wolumen ten ma zwiększyć się nawet do 60 tys. ton.

czytaj więcej
Aktualności branżowe

Produkcja trawy z rolki – alternatywa dla uprawy zbóż

Gęsty, zielony trawnik w kilka godzin? Dzięki trawie z rolki jest to możliwe! Coraz więcej rolników próbuje swoich sił w jej produkcji jako alternatywie dla zbóż. To sport dla naprawdę wytrwałych.

czytaj więcej
Warzywa

Pomidory gruntowe zamiast pszenicy? Alternatywny płodozmian cieszy się coraz większą popularnością na dużych areałach

Pomidory nie były dotychczas uprawiane na większych areałach Opolszczyzny w gruncie. Od tego roku to ma się zmienić, kosztem tradycyjnych upraw zbóż i rzepaku, których opłacalność drastycznie spadła. Kilkunastu rolników z powiatu oleskiego posadziło pomidory w polu. A ma ich być więcej, o czym można się było przekonać podczas pierwszego spotkania pomidorowego zorganizowanego na polach RSP Gronowice wspólnie z firmą Jamar.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)