Katarzyna Lewicka na czele John Deere Polska
Zmiany w strukturze i na kluczowych stanowiskach firmy John Deere w Polsce są efektem największej transformacji w historii koncernu. Zmieniono sposób funkcjonowania we wszystkich obszarach działalności handlowej na całym świecie, w tym w Polsce. Kluczową zmianą jest objęcie stanowiska Division Business Managera przez Katarzynę Lewicką.
– Przez nasze cyfrowe rozwiązania obejmujące m.in. zdalne połączenie z maszynami, chcemy umożliwić rolnikom uzyskanie wyższej wartości ekonomicznej w gospodarstwach – powiedziała podczas konferencji prasowej Katarzyna Lewicka, która łączy obowiązki prezesa zarządu oraz dyrektora sprzedaży w Polsce. Marko Borwieck, dotychczasowy prezes zarządu, odpowiada za rynki Europy centralnej.
Systemy produkcyjne
Koncern John Deere wyszedł z założenia, że trzeba dostosować sposób funkcjonowania firmy do oczekiwań klientów w różnych regionach świata. Stąd stworzenie struktury odpowiedzialnej za dane grupy produkcyjne:
- drobne zboża, kukurydza i rolnictwo precyzyjne
- produkty mleczne i hodowla zwierząt.
Specjaliści z powyższych sektorów będą odpowiedzialni za rozwój oraz promocję poszczególnych maszyn, takich jak ciągniki, kombajny czy sieczkarnie.
– To zupełnie nowe podejście firmy John Deere. Na świecie jest więcej systemów zorientowanych na dana grupę rolników, ale w Europie najważniejsze są działy wspierające właśnie produkcję drobnych zbóż, kukurydzy oraz produkcję mleka i hodowlę zwierząt – dodaje Lewicka.
Oferta technologiczna
Firma John Deere istotnie zmieniła sposób funkcjonowania także działu wsparcia sprzedaży. Spłaszczenie struktur spowodowało przed wszystkim przyspieszenie podejmowania decyzji, stąd połączono funkcję menedżera marki z rolą dyrektora sprzedaży.
– Moją rolą jest być bliżej dealerów – dodaje Lewicka. Warto podkreślić, że kariera nowej szefowej w spółce John Deere rozpoczęła się już 20 lat temu, kiedy to tworzono centralne struktury koncernu w Polsce – wtedy w roli asystentki Ludwika Apolinarskiego prezesa zarządu. Następnie przechodziła przez kolejne działy w strukturze firmy związane z kontaktem z dealerami, nadzorem finansowym, sprzedaży maszyn żniwnych (jako dyrektor), by pod koniec 2018 roku wyjechać na 2 lata do Mannheim, by z bliska przyglądać się kierunkowi, w jakim zmierza firma.
Wsparcie serwisu
Fundamentem filaru odnoszącego się do technologii jest system Connected Support, który służy wydłużeniu czasu pracy i maksymalizacji wydajności maszyn.
– Możliwość zdalnego diagnozowania maszyny oraz zdalny dostęp do wyświetlacza pomogły nam już wiosną podczas pierwszej fali pandemii koronawirusa – dodaje Wolski. Dzięki tym narzędziom mechanik mógł zdalnie dokonać diagnostyki, czy uruchomić nową maszynę bez kontaktu z klientem. – Wiosną tego roku w Europie odnotowano pięciokrotny wzrost wykorzystania tej funkcji – mówi.
Wolski podkreśla, że firma oferuje szereg ofert czyniących systemy rolnictwa precyzyjnego bardziej dostępnymi. Przykładowo 5-letni dostęp do systemu JD Link jest w standardzie. Starsze maszyny można wyposażyć w Retro-fit JDLink, co także umożliwia zastosowanie telematyki. – Obecnie w Polsce aż 80% z 1800 maszyn aktywnie pracuje w systemie telematycznym JD Link. Dlatego przed dealerem stoi wyzwanie, aby jak najlepiej wykorzystać możliwości telematyki w pracach polowych i obsłudze sprzętu – zaznacza szef serwisu John Deere.
W ofercie pozostają usługi FarmSight, gwarancja paliwowa, kontrakty obsługowe PowerGard. Firma podkreśla, że rozwój tego typu narzędzi zapewni rolnikom, jak i usługodawcom jeszcze łatwiejsze planowanie produkcji oraz klarowny obraz jej kosztów.
Silny ośrodek w Tarnowie Podgórnym
Rewolucja w funkcjonowaniu John Deere na świecie sprawiła, że polska spółka zyskała dużo nowych kompetencji, głównie w zakresie regionalnego centrum szkolenia zarówno dla polskich dealerów, jak i sprzedawców z krajów Europy środkowo-wschodniej czy wschodnich Niemiec. – W Tarnowie Podgórnym mamy zespół który koordynuje szkolenia w tej części Europy, w tym dla całego regionu II (Europa, Azja, Bliski Wschód) w przyszłości również zakresie rolnictwa precyzyjnego – podkreśla Wolski.
–Przez większą część roku byliśmy zmuszeni do rezygnacji z tradycyjnych szkoleń, więc nasz zespół przygotował około 8 tys. godzin zajęć umożliwiających zdalne szkolenia. Mamy też plan rozwoju wirtualnego studia szkoleniowego – dodaje.
Istotnym punktem rozwoju placówki w Polsce jest centrum dystrybucyjne dla regionu II, czyli centrum wsparcia technicznego dla wszystkich dealerów w regionie 2 a nawet na całym świecie, którzy operują w naszej strefie czasowej. Kolejną grupą specjalistów z Tarnowa Podgórnego w ramach systemu John Deere Power System są osoby zajmujące się wsparciem silników na całym świecie zarówno w maszynach rolniczych jak i budowalnych, agregatach prądotwórczych i pompach.
Dealer Jutra 3.0 priorytetem
Dealerzy marki John Deere także znacząco skorzystają z nowej struktury organizacyjnej firmy. Otrzymają oni pomoc zarówno z Centrum Wsparcia Sprzedaży i Marketingu w Walldorf, ale także ze strony działów rozwoju sieci dealerskiej i obsługi posprzedażowej w Polsce. Firma podkreśla, że wszystkie te obszary na skutek reorganizacji zostaną wewnętrznie wzmocnione, co pozwoli pracować z rozwiązaniami rolnictwa precyzyjnego, programami finansowania zakupów, programami demonstracji wraz z nowym wymiarem obsługi posprzedażnej. Na czele działu rozwoju sieci dealerskiej stoi teraz Piotr Iżyniec, związany z firmą od ponad 7 lat.
Dalszy rozwój sieci dealerskiej jest jednym z priorytetów reorganizacji firmy w ramach strategii Dealer Jutra 3.0.
– Zmiany wymuszają nasi klienci, którzy pracują w coraz większych gospodarstwach i oczekują współpracy na polu zaawansowanych technologii i cyfryzacji. To wymusza, by dealerzy szybciej reagowali na potrzeby rolników – mówi Piotr Iżyniec. Dealerzy wg nowej strategii maja też być otwarci na obsługę wszystkich klientów, również największych gospodarstw zarówno pod względem kadrowym, sprzętowym, technologicznym i finansowym.
Piotr Iżyniec zaznacza, że w ramach strategii Dealer Jutra 3.0 nie zmienia się nic w zakresie kadry kontaktującej się z rolnikami (handlowcy, doradcy, mechanicy), a konsolidacja dotyczy obsługi administracyjnej u naszych dealerów. Doświadczenia z innych krajów wskazują, że zatrudnienie rośnie podobnie jak kompetencje pracowników dealerów.
– Pandemia nieco wyhamowała tempo zmian w strukturze sieci dealerskiej. Chcemy, aby proces zakończył się jak najszybciej, czyli na przestrzeni 2-3 lat. Obecnie w Polsce jest 13 dealerów marki John Deere – dodaje.
Agro-Efekt z Polboto-Agri
Pierwszy przypadek realizacji nowej strategii już za nami, gdyż z początkiem listopada br. Agro-Efekt połączył siły z Polboto-Agri.
– Działanie to umożliwi wsparcie regionu sprzedażowego Dolnego Śląska jeszcze większą siłą, lepszymi rozwiązaniami dla klientów oraz perspektywami rozwoju dla pracowników. Poprzez nowo stworzone synergie zwiększymy swoją bliskość do klienta, swoją profesjonalność oraz wyspecjalizowanie. Strategia ta sprawi, że opłacalność inwestycji będzie na jeszcze wyższym poziomie. Mamy nadzieję że niebawem będziemy mogli zorganizować spotkania z klientami, które pozwolą na zbliżenie i zacieśnienie naszych relacji – mówi Stefan Ścieszka, prezes zarządu Agro-Efektu, który formalnie będzie kontynuował działalność obu firm pod swoim brandem.
– Zmiany, jakie w okresie kilkunastu ostatnich lat zaszły w naszej organizacji, potwierdzają jak dla John Deere bardzo ważny jest rynek polski, gdzie firma się ulokowała, rozwija sieć dealerską, cały czas doskonali się w kierunku profesjonalnego dealera, stara się robić wszystko, by być bliżej klienta. Wystarczy wspomnieć, że początkowo w naszej ofercie mieliśmy głównie duże ciągniki amerykańskie i kombajny, a obecnie nasze portfolio zawiera maszyny do pielęgnacji terenów zielonych, ciągniki dla każdego typu gospodarstw, kombajny, prasy czy sieczkarnie – podsumowuje Lewicka.
Jan Beba
<p>redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie techniki rolniczej.</p>
Najważniejsze tematy