Dramat na rynku świń trwa! Koligot: „stada loch się ewidentnie starzeją”
Dramat na rynku wieprzowiny trwa. Kryzys dotyka całą branżę. Z tygodnia na tydzień kurczy się pogłowie trzody i ubywa stad. O to, jak tę sytuację odczuwają firmy związane z produkcją świń zapytaliśmy Arkadiusza Koligota z BestGen.
Jeszcze pod koniec zeszłego roku tlił się w hodowcach optymizm. Dziś raczej zamilkli, nie ma śladu entuzjazmu. Młodzi, jeśli w ogóle myślą jeszcze o produkcji świń, to raczej w kontekście tuczu i to coraz częściej nakładczego. Tymczasem niezbędnym warunkiem niezależności i produkcji świń w kraju jest za wszelką cenę utrzymanie stad loch. To jest bardzo ważne. Sami rolnicy twierdzą, że jeśli gdziekolwiek był jeszcze zarobek, to właśnie przy samodzielnej produkcji prosiąt, a najlepiej w cyklu zamkniętym. Praca z tucznikami jest prostsza. Ukłon należy się tym hodowcom, którzy utrzymują lochy i produkują na coraz wyższym poziomie.
Argumenty, które kiedyś były kluczowe dla firm genetycznych dziś zostały brutalnie wytrącone z ręki. Zeszły na drugi plan. Hodowcy odpowiadają "i co z tego, że lochy dadzą więcej prosiąt, a świnie szybciej urosną, skoro ja nie mogę ich potem sprzedać, a jak sprzedam to nie zarobię." Wszyscy pytają co dalej zrobić ze stadami i jak się odnaleźć w tej nowej, brutalnej rzeczywistości. Przykre jest, że to czego się w ostatnich latach nauczyliśmy, czyli wykorzystanie potencjału tych zwierząt w obecnych realiach schodzi na drugi plan. I to jest błędne koło. Wszystkie genetyki starają się przeskoczyć pułap opłacalności. Nawet przy dzisiejszych problemach lepiej dzielić koszty produkcji przez 30 i więcej prosiąt niż przez 20. O tym zapominamy najczęściej w sytuacjach kryzysowych. Wspólnie z naszymi klientami szukamy rozwiązań. Jedno jest pewne – zaprzestanie pracy i uczenia się na rzecz poprawy wyników produkcyjnych sprawi, że cofniemy się o krok w stosunku do tego co mamy dziś.
Anna Kurek
<p>redaktor „top agrar Polska”, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli trzody chlewnej.</p>
Najważniejsze tematy