Z sygnałów od naszych czytelników wynika, że ceny pasz objętościowych mocno poszły w górę w tym roku. Stawki za sianokiszonkę były wysokie jeszcze przed żniwami, bo mało kto zebrał pełny drugi pokos, ale po zbiorze kukurydzy na kiszonkę poszybowały dalej w górę, a wynika to również ze zmniejszonych plonów kukurydzy. Rolnicy, którym nie starczy własnych pasz, będą zmuszeni do zakupu i niestety słono za to zapłacą. Najgorzej jest w województwach, gdzie susza wypala łąki od dwóch-trzech sezonów, a rolnicy już dawno nie mają zeszłorocznych bel oraz tam, gdzie produkcja mleka jest silnie rozwinięta, a powierzchnia upraw zdominowana przez kukurydzę m.in. woj. podlaskie, wielkopolskie i mazowieckie.

Przegląd cen słomy, siana i sianokiszonki?

Zrobiliśmy przegląd cen rynkowych m.in. na portalu olx.pl, kontaktując się z Ośrodkami Doradztwa Rolniczego, które wykonują kalkulacje opłacalności produkcji oraz z rolnikami z niektórych województw. Niektóre ceny podawane były za tonę lub decytonę, więc trzeba było przyjąć określone parametry.

Przyjęliśmy, że bela sianokiszonki o średnicy 120 cm waży 450 kg, siano około 220 kg, a słoma około 160 kg. Oczywiście wszystko zależy od pokosu, jakości oraz średnicy beli i wykorzystanej prasy, wiadomo, że różnice w masie bel będą znaczące pomiędzy prasą zmienno-komorową i stało-komorową, jednak trzeba było uśrednić wagę, aby wyliczenia były wiarygodne.

Cena słomy również zależy od gatunku zboża, najtańsza jest zwykle żytnia, najdroższa pszenna.
Bele sianokiszonki z traw w czystym siewie są tańsze nawet o 100 zł od bel kiszonki z lucerny lub trawy z koniczyną lub lucerną. Za prasowanie słomy mniej więcej wszędzie stawka była podobna ok. 25-28 zł/szt.

Ceny siana znacząco się różnią, zwykle zależą od tego, z którego pokosu pochodzą oraz składu runi łąkowej, im więcej domieszki roślin motylkowatych, tym rolnicy liczą za nią drożej. Najwięcej za siano zapłacą rolnicy w woj. wielkopolskim, małopolskim i podlaskim.

Deficyt siana i sianokiszonki

Na Podlasiu i woj. warmińsko-mazurskim widać spory deficyt sianokiszonki, który jest spowodowany bardzo słabym drugim pokosem. Nie najgorsze plony zielonek mieli rolnicy, gdzie na łąkach jest duży udział motylkowatych, bo również trawy lepiej sobie poradziły z suszą. Nie zmienia to faktu, że na Podlasiu teraz za belkę sianokiszonki, jak wynika z rozmowy z rolnikami płaci się nawet 200 – 250 zł (ta wyższa cena to oczywiście sianokiszonka z motylkowatymi), podobnie jest na Warmii i Mazurach. Ceny słomy na Podlasiu też są horrendalnie wysokie. Za belkę dobrze sprasowanej słomy 120-stki trzeba zapłacić od 70 do 110 zł (ta druga wartość z transportem do gospodarstwa).

Nie ma się co dziwić tym cenom, ponieważ jak wyliczył Małopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego koszt produkcji 1 kwintala (100 kg) sianokiszonki w balotach (nawozy, uprawa, siew, zbiór i foliowanie) wynosi 37 zł. Licząc, że dobrze zbita bela 120 cm średnicy, pochodząca z nowo założonego użytku zielonego waży około 450 kg (a nawet i więcej przy dobrej prasie) to koszt samego wyprodukowania 1 beli wynosi 160 zł/szt.! Inaczej sprawa wygląda przy pryzmie, bo koszt wyprodukowania 100 kg gotowej sianokiszonki to około 17 zł. Wzrost kosztów produkcji pasz objętościowych wynika przede wszystkim z dużych nakładów na paliwo, folię, sznurki i siatki, usług oraz nawozów, oraz drożejących mieszanek traw.  

Poniżej przedstawiamy ceny słomy, siana i sianokiszonki we wszystkich województwach.

dkol/ODR/olx.pl

Fot. Kolasińska