r e k l a m a
Partnerzy portalu
Strona główna>Artykuły>Świnie>Afrykański pomór świń (ASF)>Rok ASF w Niemczech. Jak wygląda sytuacja?
Rok ASF w Niemczech. Jak wygląda sytuacja?
02.09.2021autor: Paulina Janusz-Twardowska
Niebawem minie rok od momentu, gdy afrykański pomór świń wdarł się do Niemiec. Przez blisko 12 miesięcy za naszą zachodnią granicą zarejestrowano ponad 2000 ognisk u dzików i 3 w chlewniach. Jak Niemcy radzą sobie z zarazą?
W zeszłym tygodniu liczba ognisk ASF u dzików w Niemczech wzrosła do 2036. Wirus dopadł również chlewnie, w tym gospodarstwo ekologiczne, gdzie ubito ponad 300 świń oraz dwie niewielkie hodowle przydomowe. Odkąd 9 września 2020 r. wirus przekroczył granicę polsko-niemiecką choroba rozprzestrzeniła się na 8 powiatów w dwóch rozległych landach: Brandenburgii i Saksonii. Obszary te przylegają bezpośrednio do granicy Barnim (lipiec) i Uckermark (sierpień), co wskazuje, że rozprzestrzenia się na północ, równolegle do granicy z Polską. Do wejścia do kolejnego landu Pomorza Meklemburgii- Pomorza Przedniego zostało już tylko 30 km w linii prostej.
Największy wysyp ognisk pomoru u dzików w Niemczech, podobnie jak w Polsce odnotowano w miesiącach letnich. Rekordowym pod tym względem okazał się lipiec, w którym odnotowano 309 ognisk u dzików.
Walka z ASF
Niemieckie władze starają się opanować chorobę i ograniczyć jej zasięg do terenów przygranicznych. Prowadzą intensywny odstrzał dzików, również przy użyciu noktowizorów oraz poszukiwania szczątków zwierząt. Władze Saksonii ogłosiły, że specjalne psy tropiące zakończyły szkolenie i będą aktywnie uczestniczyły w akcjach poszukiwawczych.
Walka z ASF
Niemieckie władze starają się opanować chorobę i ograniczyć jej zasięg do terenów przygranicznych. Prowadzą intensywny odstrzał dzików, również przy użyciu noktowizorów oraz poszukiwania szczątków zwierząt. Władze Saksonii ogłosiły, że specjalne psy tropiące zakończyły szkolenie i będą aktywnie uczestniczyły w akcjach poszukiwawczych.
r e k l a m a
Niemcy, by chronić swoje stada przed napływem zakażonych dzików z Polski, od samego początku odgradzają się od naszego kraju. Niedawno powstał ostatni odcinek płotu na liniach Odry i Nysy. Jednak sama siatka o wysokości 1,2 m nie chroni przed migracją zwierząt, ponieważ nie dało się odpowiednio zabezpieczyć przepustów drogowych. Nie pomaga też wandalizm.
Z tego względu zespół kryzysowy z Brandenburgii zadecydował o utworzeniu drugiej linii ogrodzenia wzdłuż granicy polsko-niemieckiej, która z istniejącym płotem ma stworzyć ochronny korytarz. Odległość między dwoma płotami ma wynieść od 500 do 1000 m. Podobne rozwiązanie zapowiedziała już Meklemburgia-Pomorze.
Stworzenie ogrodzenia na granicy jest dyskutowane w Niemczech od 2019 r., czyli czasu, gdy ASF po raz pierwszy dotarł na zachód Polski. Jednak podstawa prawna, umożliwiająca postawienie płotów została stworzona, dopiero gdy wirus wdarł się do naszych zachodnich sąsiadów.
W strefie pomiędzy płotami ma znaleźć się 68 ferm świń, które utrzymują łącznie 24 tys. zwierząt. Rząd federalny zapowiada, że hodowcy będą mogli liczyć na rządowe wsparcie za tymczasową lub stałą rezygnację z produkcji trzody chlewnej.
Paulina Janusz-Twardowska
<p>redaktor „top agrar Polska”, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli trzody chlewnej.</p>
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a