Podobnie optymistyczne są pierwsze dane dotyczące plonów na Ukrainie. Od początku sezonu ukraińscy rolnicy zebrali 50,8 tys. ton pszenicy ozimej, przy plonie 3,96 t/ha, o połowę wyższym niż w roku ubiegłym. Zebrano także 738,5 tys. t jęczmienia ozimego, przy plonie 4,41 t/ha – tu wzrost wynosi 32,8%.
Zbiory rozpoczęły się w krajach UE. Początkowo liczyło się na rekordowe zbiory pszenicy we Francji. Pierwsze wyniki są jednak poniżej oczekiwań. Plony i jakość są znacznie poniżej średniej. Większość, z dotychczas zebranej pszenicy jest jakości paszowej. W Niemczech, w niektórych regionach jest zbyt mokro i zachodzą obawy o pogorszenie liczby opadania, a tam, gdzie panuje słoneczna pogoda, rolnicy obawiają się o niską gęstość.
Podobne obawy, jak u naszych zachodnich sąsiadów, mają rolnicy w naszym kraju.
Informacje dochodzące z punktów skupu są bardzo różne i kształtują się regionalnie.
Ze wschodu kraju, skupujący pierwsze partie pszenicy informują, że generalnie pszenica nie jest zła, ma parametry konsumpcji. Podobnie jest na południu i zachodzie kraju, choć tam są wyspy słabszych gleb i pszenica, która jest zbierana nawet przed rzepakiem, nie zawsze ma gęstość.
Problemy z jakością pogłębiają się na słabszych glebach w Polsce centralnej.
– Wśród wielu przyjętych już transportów pszenicy, bo u nas żniwa ruszyły już z kopyta, jeden transport miałem zaledwie zbliżony do konsumpcji. Reszta nie miała ani białka, ani gęstości – mówi przedstawiciel rodzinnej firmy skupowej z centralnej Polski.
Inne, dużo bardziej optymistyczne informacje napływają od dużego przetwórcy z północy kraju.
– Kupiliśmy już sporo, bo o dziwo u nas żniwa już idą pełną parą. Trzeba podkreślić, że każda dotychczas dostarczona partia miała parametry. Całe zboże jest jakości konsumpcyjnej, a białko niejednokrotnie przekracza 14% – słyszymy od skupujących z północnych regionów.
Jak widać, w opiniach z pierwszych dni żniw sporo jest rozbieżności. To w sumie może być najnormalniejszy rok, gdy jest dobra pszenica i jest pszenica paszowa. Dziwnym zjawiskiem, o którym w tym roku coraz częściej słyszymy jest, że wiele pszenic będzie koszonych jeszcze przed rzepakiem. Czy te będą miały parametry? Czy będą tak wyschnięte i drobne jak jęczmień ozimy? I czy przetaczające się przez kraj deszcze oraz nawałnice nie zniszczą plantacji, lub nie opóźnią koszenia dojrzałych już zbóż i nie spowodują spadku liczby opadania? Obu tak się nie stało, oby najbliższe dwa-trzy tygodnie pogoda się utrzymała, umożliwiając spokojne żniwa.