ZM Skiba: Tuczników dziś brakuje, ale kupujemy tylko polskie [WYWIAD]
r e k l a m a
Partnerzy portalu

ZM Skiba: Tuczników dziś brakuje, ale kupujemy tylko polskie [WYWIAD]

02.09.2023

Rozdrobniona produkcja, blokada eksportu, wahania cen, spadająca liczba producentów żywca i ubojów, a to wszystko w cieniu afrykańskiego pomoru świń. O rynek i kondycję polskich zakładów mięsnych pytamy Andrzeja Skibę.

A. Kurek: Jest pan właścicielem największych polskich zakładów mięsnych, które są na rynku od 30 lat. Jak ocenia pan rynek wieprzowy w Polsce?

Andrzej Skiba, prezes ZM Skiba: Mamy duże rozdrobnienie produkcji świń. Mimo że od lat postępuje zmiana struktury hodowli, małe stada są zastępowane przez średnie i większe, wciąż nie nadążamy za Europą.

A.K.: Jakie ma to odzwierciedlenie na rynku?

A.S.: Od lat wchodzi do nas duńska genetyka. Niestety polskie rasy, takie jak puławska czy złotnicka to absolutne nisze. Coraz mniej jest wielkiej białej polskiej czy zwisłouchej.

A.K.: Jak to wpłynęło na jakość tusz?

A.S.: Generalnie jakość się stabilizuje, świnie są wyrównane i coraz większe. W 2007 r. tusze ważyły średnio 85–87 kg, dzisiaj jest to 96 kg. Poprawia się także dobrostan świń, co jest dla nas bardzo ważne.

A.K.: Co najbardziej wpłynęło na te zmiany?

A.S.: Przed 2014 r. był dobry czas dla handlu. Strategia dywersyfikacji rynku istotnie wpłynęła na nasz rozwój. Producentom wieprzowiny sprzyjał również fakt posiadania przez większość ubojni uprawnień na eksport do prawie wszystkich istotnych dla handlu krajów. Mogliśmy wtedy sprzedawać do Rosji, Singapuru, Chin, Korei, Japonii. Mogliśmy się rozwijać.

A.K.: A potem przyszedł pomór...

A.S.: Tak. Rok 2014 zweryfikował nasze plany. Ze względu na zablokowanie rynków azjatyckich nie byliśmy już tak atrakcyjni cenowo. Musieliśmy sprzedawać mięso za tę samą cenę na rynki europejskie, ale w związku z tym, że np. Niemcy mogły sprzedawać tzw. piątą ćwiartkę do Azji, bezpośrednio zyskiwali dużo więcej.

A.K.: Jakie były tego konsekwencje?

A.S.: Konsekwencje rzecz jasna to spore ograniczenie rynków. Bardzo szybko należało przekierować swoje możliwości eksportowe na inne rynki zbytu, poradziliśmy sobie z tym dość dobrze sprzedając m.in. do USA. Dzisiaj niestety ten rynek nie przynosi opłacalnego handlu, ponieważ cena świń jest tam niska.

A.K.: Czy w związku ze spadającą liczebnością pogłowia świń ubyło wam dostawców?

A.S.: Nie ma co ukrywać, że straciliśmy część bazy surowcowej. Widoczny jest spadek liczby ubojów w Polsce.

A.K.: Powiedział pan, że problemem jest rozdrobniona produkcja. Jak wygląda struktura waszych dostawców?

A.S.: Rozdrobniona produkcja jest pewną niedogodnością, ale dzięki posiadaniu własnego transportu staramy się z nią radzić, docierając do hodowców świń. Z uwagi na dobrostan zwierząt i logistykę staramy się nie jeździć dalej niż 200 km od naszego zakładu. Surowiec skupujemy głównie z najbliższych województw: pomorskiego, kujawsko-pomorskiego warmińsko-mazurskiego, łódzkiego i wielkopolskiego.

A.K.: W pozyskiwaniu surowca nie korzystacie z pośredników?

A.S.: Korzystamy i cenimy sobie także ten rodzaj współpracy. Pośrednicy mają także często swoje tucze nakładcze, co oczywiście jest dużym plusem.

A.K.: Ale skupują też z wolnego rynku?

A.S.: Tak.

A.K.: To dobry jakościowo surowiec?

A.S.: Pośrednicy współpracują z rolnikami, którzy nie są związani z nikim żadnymi umowami. Mają możliwość odbioru mniejszych partii świń, więc jest to pewnego rodzaju wsparcie. Dodatkowo są to często polskie świnie, na które mamy konkretnych odbiorców.

A.K.: Czyli nie nastawiacie się na duńskie świnie, równe jak spod linijki?

A.S.: Doceniamy duńską genetykę za stabilną jakość. Jesteśmy natomiast otwarci na potrzeby klientów, mamy odbiorców, którzy wymagają polskich świń i staramy się te potrzeby zaspokoić.

A.K.: Ale polskich świń jest coraz mniej...

A.S.: Niestety tak, dlatego sieci powoli weryfikują swoje zapotrzebowanie. Zauważmy, że przez ostatnie 2–3 miesiące cena w Polsce była o 1 zł/kg wyższa niż np. w Niemczech.

A.K.: Co to spowodowało?

A.S.: Nie byliśmy konkurencyjni w Europie. Na rynku brakowało i brakuje świń. ASF nie napawa optymizmem. Rynek stawia nowe wyzwania związane z handlem, wzrastającymi kosztami stałymi i dostępnością surowca. Naszym priorytetem jest utrzymanie stabilności w firmie i zapewnienie miejsc pracy.

A.K.: Jaka jest skala ubojów w ZM Skiba?

A.S.: Tygodniowo bijemy 25 tys. świń. Przymierzamy się do 35 tys. ubojów w najbliższym roku.

A.K.: Czyli mimo kryzysu rozwój?

A.S.: Tak. Zgodnie z naszą misją "Jesteśmy, by rozwijać się ze smakiem".

A.K.: Zwiększacie uboje, a co z przetwórstwem?

A.S.: Analogicznie zwiększamy produkcję. Naszą ostatnią inwestycją jest rozbudowa przetwórni oraz doposażenie jej w nowy park maszynowy zwiększający moce produkcyjne. Od początku działalności nie mieliśmy roku bez inwestycji w rozbudowę lub doposażanie zakładów. Nasza marka obecnie przechodzi rebranding, niebawem zaproponujemy klientom nowe produkty w odświeżonej szacie graficznej.

A.K.: Dziś faktycznie trudno kupić świnie?

A.S.: Tuczników w naszym kraju często brakuje. Jednak dzięki wieloletnim relacjom z hodowcami utrzymujemy zakupy na stabilnym poziomie. Chociaż oczywiście zdarzają się problemy i spadki liczby skupowanych świń.

A.K.: Co wtedy? Ściągacie z zagranicy?

A.S.: Nie. Kupujemy tylko w Polsce.

A.K.: Jest limit cenowy, przy którym nie skupujecie świń?

A.S.: W momencie, w którym im więcej się ubija, tym więcej się traci, odpuszczamy. Znamy swoje koszty stałe, ale ta finansowa granica jest ruchoma. Latem, w sezonie urlopowym możemy sobie pozwolić na mniejsze ilości, ale zakład poza tym musi funkcjonować na pełnych obrotach.

A.K.: Macie swoje sklepy, ale wasze produkty są też dostępne w sieciach handlowych.

A.S.: Nasza sieć sprzedaży obejmuje 59 delikatesów mięsnych oraz 5 hurtowni zlokalizowanych w północnej części Polski. Zauważamy wzrost zainteresowania specjalistycznymi sklepami mięsnymi. Ich popularność rośnie, klienci wyraźnie poszukują świeżego mięsa i wędlin od polskich producentów. Będziemy rozwijać ten kanał sprzedaży. Współpraca z sieciami handlowymi i przetwórcami jest dla nas bardzo ważna. Jedni i drudzy w większości importują mięso i patrzą na ceny europejskie. Nie interesują ich notowania w Polsce. Musimy się dostosować

A.K.: Czyli przez ostatnie miesiące tracicie.

A.S.: To było bardzo trudne pół roku. Musieliśmy zmierzyć się z wieloma wyzwaniami i zmianami na rynku. Poradziliśmy sobie z tym bardzo dobrze, utrzymując pełne zatrudnienie. Obecnie wchodzimy na dobry tor, zwiększamy moce produkcyjne. Jednym z kanałów sprzedaży jest eksport. Nasze mięso dociera do całego świata, poza krajami, które nas zablokowały. Wysyłamy do USA, Hongkongu, Wietnamu, Europy, Afryki.

A.K.: Czy jako zakłady mięsne zauważacie trend odchodzenia od konsumpcji mięsa?

A.S.: Nie. Widzimy natomiast większą świadomość konsumentów. Konsument je mięso rzadziej, ale za to lepszej jakości.

A.K.: Zakład jest położony na Kaszubach, w strefie białej, wolnej od wirusa ASF, ale wasi klienci gospodarują w różnych strefach. Skupujecie świnie ze strefy czerwonej?

A.S.: Obecnie nie.

A.K.: Dlaczego?

A.S.: Głównie ze względów weterynaryjnych. Weterynaria w białej strefie mocno walczy o to, żebyśmy nie ubijali z czerwonej. Ale w związku z tym, że świń jest coraz mniej, chcemy negocjować z weterynarią. Mięso z czerwonej nie może wyjechać poza Polskę, zatem wchodzimy mocniej w przetwórstwo, aby nasi hodowcy w przypadku objęcia czerwoną strefą nie musieli szukać nowego odbiorcy.

aku
Fot. firmowe

CZYTAJ CAŁY ARTYKUŁ W www.topagrar.pl
r e k l a m a

Kto zarobił na wzroście cen nawozów i gdzie trafia ukraińskie zboże? NIK to sprawdzi

23.10.2022

Na podstawie wniosku KRIR - Najwyższa Izba Kontroli będzie kontrolować polski rynek rolny. NIK ma sprawdzić czy wysokie ceny nawozów mają swoje odzwierciedlenie w kosztach produkcji, czy ktoś zarobił na rolnikach oraz co się dzieje ze zbożem i rzepakiem z Ukrainy, który trafia do Polski.

Prezes Najwyższej Izby Kontroli uwzględnił wniosek Krajowej Rady Izb Rolniczych i zajmie się dwoma tematami, które w ostatnim czasie mają ogromny wpływ na rynki rolne w Polsce: wysokie ceny nawozów oraz to jak ceny ziarna importowanego z Ukrainy wpływają na ceny zbóż w Polsce. 

Import zboża z Ukrainy wpływa na ceny zboża w Polsce - w jaki sposób?

Wiktor Szmulewicz, prezes samorządu rolniczego w swoim piśmie do szefa NIK zwraca uwagę na spadek cen zbóż w Polsce w ostatnim czasie, co znacznie pogarsza sytuację polskich rolników, ponieważ w tym roku znacznie wzrosły im koszty produkcji zbóż. Izby rolnicze chcą, aby kontrolerzy NIK sprawdzili w jakim stopniu wpływ na to miało otwarcie polskiej i unijnej granicy na ziarno z Ukrainy. 

– Rozumiemy trudną sytuację rolników ukraińskich, ale pomoc dla tych producentów nie może odbywać się kosztem polskich rolników, którzy z powodu niskich cen i braku możliwości sprzedaży zapasów mogą być zagrożeni upadkiem gospodarstw, tym bardziej, że wkrótce będą żniwa – napisał Wiktor Szmulewicz, prezes KRIR.

Obawom szefa samorządu rolniczego wtórują także przedstawiciele Lubelskiej Izby Rolniczej. W ich opinii, to głównie rolnicy z Lubelszczyzny i Podkarpacia w największym stopniu ponoszą konsekwencję napływu zbóż, kukurydzy i rzepaku z Ukrainy. Z tego powodu zarząd LIR chciałby dowiedzieć się jaka jest rzeczywista skala importu ziarna z Ukrainy i ile tego zboża zostaje w Polsce. Lubelscy rolnicy chcą także poznać listę podmiotów gospodarczych importujących te surowce na terytorium Polski. Według przedstawiciele LIR pozwoli, to lepiej zarządzać tym ryzykiem oraz podjąć odpowiednie kroki w przyszłości.

Przedstawiciele Krajowej Rady Izb rolniczych poprosili Mariana Banasia, prezesa NIK, aby ta instytucja zbadała:

  • czy zboże importowane z Ukrainy jest w Polsce tylko tranzytem i trafia ostatecznie do kolejnych państw czy część z tego ziarna zostaje w polskich magazynach? 
  • które zboże w polskich portach jest ładowane w pierwszej kolejności: ukraińskie czy polskie, a jeżeli to ziarno zza wschodniej granicy ma priorytet, to czy przez to polskie zboże nie może być eksportowane ze względu na ograniczone możliwości przeładunkowe?
  • czy ziarno ukraińskie spełnia polskie i unijne wymogi fitosanitarne?
CZYTAJ ARTYKUŁ
r e k l a m a

Czy działka nabyta po ślubie wlicza się do wspólnoty majątkowej małżeńskiej?

21.10.2022

Chciałabym zakupić działkę do majątku odrębnego, a potem przekazać ją synowi z pierwszego małżeństwa. Czy jest to możliwe, skoro mam wspólność majątkową małżeńską od ponad 20 lat? Jakie składniki wchodzą w skład majątku odrębnego małżonków?

Czym jest małżeńska wspólność majątkowa?

Artykuł 31 § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego określa, że z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy wspólność majątkowa (wspólność ustawowa) obejmująca przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich (majątek wspólny). Przedmioty majątkowe nieobjęte wspólnością ustawową należą do majątku osobistego każdego z małżonków.

Majątek osobisty każdego z małżonków - czyli jaki?

Z kolei według art. 33 k.r.o., do majątku osobistego każdego z małżonków należą m.in.: przedmioty majątkowe nabyte przed powstaniem wspólności ustawowej oraz nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę (chyba że spadkodawca lub darczyńca inaczej postanowił). Należą do niego też te służące wyłącznie do zaspokajania osobistych potrzeb jednego z małżonków. Majątkiem osobistym są również prawa niezbywalne, które mogą przysługiwać tylko jednej osobie, oraz przedmioty majątkowe uzyskane z tytułu nagrody za osobiste osiągnięcia jednego z małżonków. Do majątku osobistego wlicza się ponadto przedmioty uzyskane z tytułu odszkodowania za uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia albo z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Istotne jest źródło finansowania

W skład majątku odrębnego wchodzą także przedmioty majątkowe nabyte w zamian za składniki majątku osobistego, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej. Przykładowo, gdyby przed wstąpieniem w związek małżeński była Pani właścicielką lokalu, a potem go sprzedała i z tych pieniędzy zakupiła działkę budowlaną, wtedy należy podać te informacje w akcie notarialnym, że pieniądze na zakup działki pochodzą ze sprzedaży lokalu, który był własnością osobistą.

Reasumując: to, czy może Pani nabyć działkę budowlaną do majątku osobistego, zależy głównie od źródła jej finansowania.

dr hab. Aneta Suchoń, prof. UAM
fot. M. Czubak

CZYTAJ ARTYKUŁ

Poddzierżawy - dla kogo? Ilu rolników korzysta?

20.10.2022

Od 2017 roku Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa poddzierżawił jedynie 5 tys. ha gruntów W jakich sytuacjach rolnik może liczyć na zgodę KOWR na poddzierżawienie gruntów od dzierżawcy?

Poddzierżawianie gruntów wzbudza w ostatnim czasie wiele emocji. O wyjaśnienia w tej sprawie poprosiła resort rolnictwa opozycja. - Od początku września biura poselskie są wręcz zasypywane informacjami i pytaniami od małopolskich (ale nie tylko) rolników odnośnie do bulwersującej sprawy poddzierżawy 141 ha gruntów rolnych we wsi Kępie pod Miechowem w Małopolsce przez rodzinę (brata) Norberta Kaczmarczyka, sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Oburzenie rolników wzbudza zarówno opisany przez portal WP.pl tryb przystąpienia do umowy poddzierżawy członków rodziny wiceministra, jej podpisanie (zatwierdzenie wniosku przez samego ówczesnego dyrektora generalnego KOWR), wysokość czynszu dzierżawnego poddzierżawy, a w szczególności fakt, że powierzchnia całkowita poddzierżawionych nieruchomości dla jednego użytkownika (rolnikowi niespokrewnionemu z dotychczasowym dzierżawcą, prowadzącemu gospodarstwo na odległość, spoza danej gminy/gmin graniczących – nieposiadającemu gruntów rolnych w gminie, gdzie znajduje się nieruchomość, lub w gminie sąsiedniej, o powierzchni powyżej 100 ha) to aż 141 ha – napisała w interpelacji Dorota Niedziela oraz Kazimierz Plocke z Platformy Obywatelskiej, którzy zadali szereg pytań dotyczących praktyki związanej z poddzierżawianiem gruntów.

CZYTAJ ARTYKUŁ

Przeczytaj także

Rynek świń

Ceny tuczników: wreszcie świnie przestały tanieć

  Po serii obniżek cen tuczników ostatnie dni przyniosły stabilizację stawek za żywiec. Krajowi odbiorcy mimo, że poszukują surowca nie decydują się na podwyżki, gdyż jak podkreślają nie pozwalają na to notowania na dużej niemieckiej giełdzie VEZG.

czytaj więcej
Rynek świń

Ceny świń: Tuczniki tanieją bez przyczyny! Ile płacą skupy?

Ceny tuczników lecą w dół po okresie wzrostów i stabilizacji, mimo, że towaru ostatnimi czasy brakowało. Spadły stawki zarówno w wadze żywej, jak i poubojowej, nawet o kilkadziesiąt groszy na kg! Ile płacą za świnie w polskich ubojniach?

czytaj więcej
Aktualności branżowe

Hodowcy i pracownicy branży komentują sytuację na rynku trzody chlewnej. Co mówią o cenach świń?

Stabilizacja na rynku wieprzowiny i utrzymujące się od miesięcy stosunkowo wysokie ceny żywca wieprzowego pozwalają odrabiać straty rolnikom. Na rynku od lat nie było takiego ożywienia. Sprawdzamy, jak obecną sytuację komentują uczestnicy rynku.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)