Trudna sytuacja w sadownictwie i niskie ceny uzyskiwane za owoce zmuszają producentów do prowadzenia bardzo oszczędnej ochrony. Często zwalcza się tylko te gatunki, które w danym sadzie wyrządzają największe szkody. Opryskiwania wykonywane są zbyt późno, wówczas gdy szkodniki występują w dużej liczebności, czasami dopiero wtedy, gdy wyrządzą już znaczne szkody. Wówczas wyniszczenie ich jest bardzo trudne, a ze względu na to, że asortyment środków polecanych do zwalczania poszczególnych grup szkodników jest coraz uboższy, staje się ono jeszcze trudniejsze. Dlatego bardzo ważne jest, aby szkodniki, a zwłaszcza te które rozwijają kilka pokoleń w sezonie wegetacji, jak najlepiej zwalczyć już wiosną. Dobrze wyniszczone na początku sezonu wegetacji będą stanowiły mniejszy problem w dalszej części sezonu.
W obecnym sezonie wegetacyjnym wielu sadowników przegrało walkę ze szkodnikami. Część producentów sądziła, bowiem, że niskie temperatury zimą zredukowały ich liczebność. Wiosna była bardzo zimna, co nie sprzyjało rozwojowi wegetacyjnemu roślin. Rozwój drzew w stosunku do roku poprzedniego był opóźniony o 2–3 tygodnie. Notowano również bardzo powolny rozwój szkodników i z tego względu niektórzy sadownicy nie przeprowadzili zabiegów je zwalczających. Obecnie w sadach takich notuje się znaczne szkody wyrządzone przez niektóre szkodliwe gatunki jak również wysoką ich liczebność i trudności w zwalczaniu.