Choć początek wiosny był wyjątkowo zimny, wielu synoptyków prognozuje, że już niedługo do naszego kraju zawita dużo słońca. W lipcu i sierpniu br. temperatury mają sięgać 30°C, a nawet 35°C. Prognozy podają, że ma to obejmować nawet regiony północne i północno-wschodnie, gdzie do tej pory temperatury powyżej 30°C występowały najrzadziej. Wszystko to może się sprowadzać do poważnych strat w produkcji mleka. O tym, jak je ograniczyć, dyskutowaliśmy podczas naszego Forum Mleko k. Łomży.
Krowa grzeje jak kaloryfer!
Komfort cieplny dla bydła mieści się w zakresie od –7 do +18°C przy wilgotności względnej od 60 do 80%. Z kolei optymalna temperatura w przypadku krów dojnych to 4–16°. Co ważne, na stres cieplny zdecydowanie mniej tolerancyjne są wysoko wydajne krowy, tj. krowy o wydajności ok. 45 l mleka/dzień mają o 5°C mniejszą tolerancję niż przy wydajności 35 litrów mleka/dzień.
Jak zwraca uwagę wielu autorów, krowę można porównać do grzejącego kaloryfera. O ile człowiek w stanie odpoczynku wydziela ciepło na poziomie 100 W, a więc dla ułatwienia mniej więcej tyle co 1 lampa, krowa przy produkcji 45 litrów mleka/dzień wytwarza ilość ciepła równą aż 19 lampom! Jeśli znajduje się na słońcu, mamy do czynienia z dodatkowymi 16 lampami. To powinno dawać do myślenia i stać się genezą zmian w wielu polskich oborach.