Wojna. Prezydent Putin zaczął proces kompletnej destrukcji Ukrainy
Sankcje uchwalone przed wybuchem wojny zrobiły słabe wrażenie na prezydencie Rosji. Mamy nadzieję, że szybko zostaną wdrożone takie rozwiązania, które wstrząsną rosyjską gospodarką, prezydentem Putinem oraz wspierającymi go miliarderami. Jak na razie to prezydent Putin grozi państwom Unii Europejskiej astronomicznymi cenami gazu i ropy.
Oczywistą oczywistością jest, że wojna na Ukrainie, której konsekwencją jest blokada Nord Stream 2, sprawi, że obniżenie cen gazu i paliwa będzie kwestią kilku lat, nie miesięcy. Trzeba będzie się przyzwyczaić do wysokich cen nawozów oraz wysokich kosztów przetwórstwa. Chyba, że prezydent USA Joe Biden wejdzie w rolę innego prezydenta USA Ronalda Regana i zdestabilizuje – w porozumieniu z innymi państwami wydobywającymi ropę i gaz – rynek tych produktów, tak aby doszło do gwałtownej obniżki cen. I wówczas Rosja zbankrutuje! Jednak ucierpią też firmy z innych państw – w tym i amerykańskie koncerny!
Wiele razy pisaliśmy, że Nord Stream 2 jest także militarnym zagrożeniem dla państw Unii Europejskiej. Jednak apele renomowanych polityków, dziennikarzy oraz ekonomistów nie przekonały rządzących Niemcami. Bo wybrali oni interesy z Putinem, eliminując energię z elektrowni atomowych na skutek nacisków EKO-oszołomów. Tutaj na marginesie należy wspomnieć, że naciski naszych odpowiedników niemieckich szaleńców zagrażają bezpieczeństwu energetycznemu kraju. Tak, to polityka UE doprowadziła do tego, że niszczymy własne górnictwo, a od ruskich kupujemy dziesiątki milinów ton węgla.
Szczególnie mocne poparcie Ukrainie udzieliły elity polityczne Polski: rządzący i opozycja. Na pewno nie bez echa pozostał wspólny apel prezydenta Andrzeja Dudy i prezydenta Litwy Gitenasa Nauseda postulujący, aby jak najszybciej Ukraina stała się członkiem Unii Europejskiej. Jeżeli ów apel zostanie wnet wcielony w życie przez Brukselę, to niewątpliwie państwom UE nie będzie potrzebny import żywności. Wszak Ukraina wyżywi całą Unię Europejską. Zaś rolnicy z pozostałych państw będą mogli zająć się wyłącznie ekologiczną uprawą szczawiu i mirabelek. To ucieszy i naszą Sylwię Spurek, ale też niemieckiego ministra rolnictwa Cema Ozdemira. Wywodzi się on z Partii Zielonych i nie lubi przysmaku swojego narodu: golonki i wszelakiego Wurstu. Z drugiej strony jeżeli Ukraina przejdzie pod władzę Rosji, to stanie się ona super potęgą rolniczą.