13 kwietnia 2021 r. odbyło się posiedzenie grupy roboczej „Wołowina i cielęcina” Copa-Cogeca poświęcone aktualnej sytuacji na rynku oraz toczących się negocjacji nad reformą Wspólnej Polityki Rolnej, w której wzięli udział eksperci Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych; Jerzy Wierzbicki oraz Jacek Zarzecki.
Sytuacja rynkowa
Większość uczestników spotkania przypomniała, że epidemia COVID-19 od ponad roku negatywnie wpływa na europejski rynek wołowiny. Wraz z kolejnymi falami pandemii przychodzą bowiem kolejne lockdowny, a to wiąże się z zamykaniem branży HoReCa. Oznacza to zawsze mniejszy popyt na kulinarne elementy wołowe. Tylko w niewielkim stopniu utratę tego rynku można odrobić poprzez wzrost konsumpcji wołowiny w domu. Najbardziej obiecująco wygląda obecnie sytuacja w Wielkiej Brytanii, gdzie otwarto właśnie punkty gastronomiczne i puby. Wszyscy liczą, że sytuacja w 2021 r. wróci do normy po zakończeniu akcji szczepienia w krajach Unii Europejskiej.
Sytuację w Polsce przedstawił Jerzy Wierzbicki ekspert Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych oraz wiceprzewodniczący grupy roboczej „Wołowina i cielęcina„ Copa-Cogeca”, który podkreślił, że obecne ceny skupu w Polsce są stosunkowo wysokie, ale cały czas niższe niż w krajach Europy Zachodniej. W przypadku byków i buhajków jest to ok. 20% mniej, w jałówkach jest to nawet dwadzieścia kilka procent mniej.
– W zeszłym roku eksport był mniejszy o ok. 3%, ale zaskakujący jest pierwszy kwartał tego roku. Mamy spadek ubojów i eksportu o 25%. To jest dla nas zaskakujące i staramy się znaleźć wyjaśnienie tego stanu rzeczy. Przekłada się to się na wysokie ceny, bo jest wysoki popyt i braki w dostawach żywca do rzeźni. W efekcie ceny są w miarę dobre. Konsumpcja wołowiny w Polsce, mimo zamknięcia restauracji, lekko wzrosła – powiedział Jerzy Wierzbicki z Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego.