Po okresie pandemicznym światowa produkcja świń odbudowuje się z 95 mln t w 2020 r. do prognozowanych 114 mln t w tym roku. Chinom udało się wrócić do poziomu 55 mln t, ale w Europie produkcja żywca kurczy się. Maleje pogłowie u europejskich liderów, czyli w Hiszpanii oraz w Niemczech, gdzie liczba ubijanych tuczników spada od lat.
– W tym roku jest ona najniższa od 40 lat. Spadek pogłowia świń w Niemczech ma negatywne konsekwencje dla całego sektora, który zdążył się rozbudować, tj. dla potencjału ubojowego w zakładach mięsnych, produkcyjnego w mieszalniach pasz i w stacjach unasieniania zwierząt – mówił Albert Hortmann-Scholten, szef VEZG.
Trend spadkowy nie został jeszcze zahamowany i w tym roku spodziewana jest dalsza redukcja pogłowia i ubojów. Szacuje się 7–10-procentowy spadek liczby ubijanych w Niemczech tuczników. Z tego powodu notowania na giełdzie są rekordowo wysokie. Ekspert przyznał, że prawdą jest, że ceny tuczników w Polsce są wyższe niż w Niemczech. Jego zdaniem wynika to m.in. z wysokiej konsumpcji wieprzowiny w Polsce oraz lepszego nastawienia społeczeństwa i do konsumpcji, i produkcji żywca niż w Niemczech.