Wirus ASF ciągle się zmienia
Co więcej, nowe szczepy o niskiej chorobotwórczości stwarzają więcej problemów, ponieważ wywołują przewlekłą chorobę o nietypowym przebiegu, a zwierzęta stają się bezobjawowymi siewcami wirusa.
Wirus ASF się zmienia i pojawiają się szczepy o różnej chorobotwórczości. To jeden z głównych wniosków Ogólnopolskiej Konferencji Echa Kongresu ESPHM (European Symposium of Porcine Health Management). Wyższy poziom zdolności zakażania i podkliniczny przebieg wczesnych zachorowań ułatwiają szerzenie się wirusa ASF na kolejne obszary.
– Nowe szczepy genotypu II, które pojawiły się w Europie Wschodniej i Chinach, cechuje większa zakaźność w porównaniu z tzw. starym genotypem, a ponadto szczepy o niskiej chorobotwórczości utrudniają wczesne rozpoznanie choroby. Powoduje to, że świnie trafiają do rzeźni lub są sprzedawane bez żadnych ograniczeń – mówił Michał Tarasiuk z firmy Boehringer Ingelheim.
Jorg Hartung z Uniwersytetu Medycyny Weterynaryjnej w Hanowerze w Niemczech, który przedstawił niemieckie sposoby radzenia sobie z afrykańskim pomorem świń, wyjaśniał, że lekarzom weterynarii nie jest łatwo rozpoznać zakażone zwierzę, gdyż charakterystyczne dla schorzenia zaczerwienione i zasinione małżowiny uszne nie zawsze występują. Objawy kliniczne są coraz częściej nieswoiste.