Żniwa sojowe w Ameryce Południowej przebiegają bez większych przestojów, ale z rynku sojowego dochodzą pierwsze sygnały słabnięcia popytu, których nie wolno bagatelizować.
Argentyna sprzedała około 30% soi z nadchodzących zbiorów. Jak donosi Reuters, według Ministerstwa Rolnictwa Argentyny, rolnicy z tego kraju sprzedali 12,45 mln t soi na sezon 2020/21. W bieżącym sezonie tempo sprzedaży jest jednak niższe niż w poprzednim, kiedy w tym samym okresie sprzedano 17,45 mln t. Według prognoz ekspertów z Giełdy Zbożowej w Buenos Aires, ilość zebranej w tym sezonie soi w Argentynie może spaść do 44 mln ton, ze względu na niekorzystne warunki pogodowe.
Także USDA poinformowała o bardzo słabej sprzedaży soi w USA. W ubiegłym tygodniu sprzedaż wyniosła 101,8 tys. ton. Liczba ta stanowiła połowę tego, co sprzedawano średnio w ciągu 4 ostatnich tygodni. Szczególnie interesujący jest fakt, że największy na świecie importer soi, Chiny, był na liście krajów kupujących soję w USA praktycznie nieobecny, dlatego amerykańską soję sprzedawano do Egiptu, Meksyku, Japonii i Malezji. Chociaż nie powinno się przykładać zbytniej wagi do danych z jednego tygodnia, to jednak wydarzenia w Chinach, zaczynają wpływać na popyt na soję.
Stanowiące około 50% międzynarodowego rynku soi Chiny, importują 7 razy więcej nasion soi niż kolejny, co do wielkości importer UE. Popyt Chin zaczął spektakularnie rosnąć w zeszłym roku, z powodu potrzeby uzupełnienia stada świń. Teraz jednak pojawiają się pierwsze doniesienia o nawrocie zakażeń ASF w Chinach, wirus może ponownie wpłynąć na redukcję chińskiego zapotrzebowania na soję. Trzeba w najbliższym czasie przyglądać się rozwojowi sytuacji, by stwierdzić, czy mamy do czynienia w chwilowym odejściem Chin od eksportowej sojowej lady. Czy, być może jest to bardziej trwała tendencja, każąca obniżyć prognozy światowego handlu soją, co może mieć zdecydowany wpływ na ceny wszystkich oleistych?
Przekazane ostatnio, w kwartalnym raporcie USDA najnowsze informacje o mniejszych zapasach i nieco niższych, niż poprzednio się spodziewano zasiewach soi w USA, powodują powroty wyższych cen.
Wczoraj soja na CBOT poszła do góry do 529 dolarów/t. Notowania rzepaku na Matifie, które spadały już poniżej granicy 500 euro/t, a więc do tych sprzed miesiąca, wzrosły aż o 12,75 euro/t. Na środowym zamknięciu (31.03.21 r.) ceny rzepaku w kontraktach na maj wynosiły 514 euro/t, a więc 11 euro niżej niż przed tygodniem. Niestety na czwartkowym otwarciu ceny zaczynają dzień od 3-eurowych spadków. Silniejszy złoty powoduje jeszcze większe korekty w krajowych cenach, kurs złotego wynosi 4,62 zł/euro, a na początku tygodnia mogliśmy nawet zobaczyć 4,67.
Handlowcy mają sporą barierę bezpieczeństwa i za rzepak proponują od 2200 do 2500 zł/t.
Przetwórcy obniżyli ceny skupu, ale podkreślają ich zmienność w trakcie dnia.
Aktualne standardowe ceny w zakładach tłuszczowych wynoszą:
- ZT Kruszwica dostawy na kwiecień – 2440 zł/t
Brzeg dostawy na kwiecień – 2440 zł/t