Rzepak na Matifie znów mocno podrożał. Co prawda ceny kontraktów na luty, które przekroczyły już 450 euro/t, są dla fizycznego rynku zwykłym lizakiem za szybą, bo na nie nikt już z przetwórców od dawna nie patrzy, to jednak rzepak notowany na maj, pomimo czwartkowych spadków, dochodzi już do granicy 435 euro/t. Na zakończenie czwartkowej sesji (28.01.2021 r.) ceny lutowych kontraktów wynosiły 453,25 euro/t, a kontrakty na maj były po 434,75 euro/t. Złoty jest w dalszym ciągu słaby, za jedno euro płacimy 4,54 złote.
Firmy handlowe aktywnie poszukują rzepaku. Oferują jednak bardzo różne ceny, począwszy od słabego 1800, a skończywszy na 2000 zł/t.
Tak wysokie ceny rzepaku są wspierane przez wciąż drogi olej i drożejącą śrutę rzepakową. Olej wciąż jest po 930 euro/t, a cena śruty rzepakowej zaczyna przekraczać 1450 zł/t. Wytwórnie pasz, które chciały ominąć górkę cenową, wracają na rynek z obawą, że śruty może później zabraknąć.
Zakłady tłuszczowe znacznie podniosły ceny i wyrywają sobie namierzone większe partie rzepaku, czasem przelicytowując swoje wcześniejsze oferty.– Co rusz, ktoś z zakładów dzwoni i podwyższa proponowaną niewiele wcześniej cenę – mówi posiadacz kilkusettonowej partii starego rzepaku.
– Już sam nie wiem co robić – dodaje.
Jednak wzrost cen przynosi efekty, bo jak się dowiadujemy, niektórzy przetwórcy korzystając z możliwości zaoferowania tak wysokich poziomów, w ciągu jednego tylko dnia pokryli 10% swoich ostatnich potrzeb surowcowych.
Aktualne ceny skupu w zakładach tłuszczowych wynoszą:
- ZT Kruszwica dostawy na luty – 2025 zł/t (zaolejenie 42%)
Brzeg dostawy na marzec – 2035 zł/t