W zielonych łuszczynach i łodygach, czyli w łanie niedojrzałym jeszcze do optymalnego terminu zbioru, może znajdować się nawet ok. 4000 litrów wody/ha, które zebrane zbyt wcześnie, muszą przejść przez kombajn. W zespole młócącym łodygi są miażdżone, a sok komórkowy jest przenoszony na zespół młócący. Nasiona dosłownie przyklejają się do kawałków młóconych łodyg (słomy).
Nawet przy najbardziej optymalnych ustawieniach kombajnu (np. większe otwarcie sit, zwiększenie siły wiatru) nie da się rozwiązać tego problemu całkowicie. Zwilżone elementy kombajnu zwiększają też znacznie wilgotność nasion, które później trzeba dosuszać. Dlatego m.in. tak ważne jest, aby nie zbierać rzepaku zbyt wcześnie, niekiedy oznacza to jego zbiór wręcz po zbożach. Wyznaczając optymalny termin zbioru powinniśmy bardziej kierować się dojrzałością dolnych łuszczyn niż optymalną wilgotnością nasion w górnych partiach łanu.
Co wpływa na optymalny termin zbioru rzepaku?
Jedną z przyczyn opóźnienia dojrzewania rzepaku są oczywiście warunki pogodowe, ale także mogą być zastosowane w ostatnim zabiegu fungicydy (nie wszystkie substancje czynne mają takie samo oddziaływanie fizjologiczne na rośliny, tzn. wywołujące efekt zieloności), zwłaszcza jeśli był to zabieg opóźniony. Starsze odmiany mogą dojrzewać nawet trzy do sześciu dni później, a nowsze nawet tydzień do 10 dni później.
Z jednej strony mamy pozytywny efekt – roślina dłużej pozostaje zielona i dłużej asymiluje. Dodatkowo łuszczyny dłużej zachowują elastyczność i nie pękają tak łatwo. Z drugiej jednak może wydłużyć się dojrzewanie łanu do zbioru. Pamiętajmy, że tylko zdrowe rośliny mogą dłużej dojrzewać i tylko wówczas uzyskamy wyższe plony. Jednak nie uzyskamy tego bez ochrony fungicydowej.
Opóźnienie żniw w rzepaku może przynieść wyższy plon i niższe koszty zbioru
Wszystko trzeba wyważyć, ale w praktyce oznacza to także, że zazwyczaj zdrowy łan rzepaku lepiej jest zbierać później niż zbyt wcześnie. Przy korzystnych warunkach pogodowych każdy dzień może przynieść nawet do 2 dt/ha więcej plonu. Z drugiej strony wielu rolników, nie bez powodu, obawia się letnich nawałnic czy gradobicia.
Warto mieć na uwadze, że nieco późniejszy termin zbioru może zmniejszyć nawet o połowę całkowite koszty zbioru, chociażby wynikające z faktu, że przy zbyt wczesnym zbiorze dolna część łanu nie będzie jeszcze dojrzała (zielone łodygi). Tym samym ograniczamy straty związane z omłotem (zielone łuszczyny, niedojrzałe nasionach w łuszczynach w dolnych partiach łanu, znaczny udział niewymłóconych łuszczyn), które zwiększają także presję i liczbę samosiewów rzepaku, ale także koszty suszenia i maszyn.
Jak ocenić dojrzałość łuszczyn rzepaku?
Pakiet łuszczyn w łanie współczesnych odmian rzepaku jest dziś dwa razy większy niż kiedyś. W związku z tym dolna ich część w łanie jest mniej doświetlona i dojrzewa później. Dobrze jest podzielić cały pakiet łuszczyn w łanie na 3 części i obserwować jego dojrzewanie. W zwyczajowym terminie zbioru górny pakiet łuszczyn jest dojrzały, podczas gdy w dolnym nadal znajdziemy zielone, gumowe łuszczyny.
Można założyć, że im zdrowsze są rośliny i im bardziej intensywnie prowadzimy plantację, tym bardziej nierównomiernie będą dojrzewały poszczególne części łanu. Dlatego należy przyjrzeć się dokładnie całemu pakietowi łuszczyn w łanie i dopiero wtedy zdecydować o terminie zbioru, biorąc pod uwagę stopnień dojrzałości całego łanu.
Przy zbyt wczesnym zbiorze mamy zazwyczaj znaczny udział zielonych, jeszcze niedojrzałych łuszczyn, które nie otwierają się ani przy ręcznym pocieraniu, ani na młocarni. Przechodzą one przez zespól omłotowy i trafiają do resztek pożniwnych.
Wraz ze wzrostem dojrzałości zmniejsza się ich udział, ale zwiększa się ryzyko strat spowodowanych osypywaniem. Nie należy jednak tego ryzyka zbytnio demonizować. W praktyce można szacować, że 1000 osypanych nasion/m² lub 1000 skiełkowanych roślin/m² oznacza około 1% strat.
Jak ograniczyć straty podczas zbioru rzepaku?
Wielu rolników uzależnia termin zbioru rzepaku od wilgotności nasion. Przy wilgotności nasion na poziomie 8% rzepak nie musi być wystarczająco dojrzały. Zespół młócący rozbija tylko dojrzałe łuszczyny. Zielone, niedojrzałe łuszczyny nie zostaną wymłócone, a niedojrzałe nasiona w ogóle nie trafią do zbiornika kombajnu.
Młócenie rzepaku za pomocą tradycyjnego hedera zbożowego (bez stołu do rzepaku) zawsze wiąże się z większymi stratami. Warto jednak wspomnieć, że w hederach przeznaczonych do zbóż wiele się dzieje, a producenci wciąż udoskonalają własne konstrukcje i wprowadzają nowe rozwiązania. Jednym z nich są m.in. hedery ze zmienną długością stołu żniwnego, które umożliwiają dostosowanie długości stołu do danej uprawy, co zapewnia większą elastyczność przy przejściu ze zbóż na rzepak.
Do zbioru rzepaku montuje się dodatkowe kosy boczne, które ograniczają straty na skutek osypywania, bo sczepione łodygi rzepaku z sąsiednich rzędów nie przedostają się do hederu i nie ciągną się, blokując pracę motowidła i zwiększając straty.
Czy warto zbierać rzepak z podnośnikiem łanu?
Do młócenia rzepaku wielu rolników demontuje podnośnik łanu. Opinie na temat stosowania podnośników łanu są różne. Z jednej strony uderzają one w rośliny jeszcze przed skoszeniem i mogą prowadzić do strat na skutek osypywania. Z drugiej strony lepiej kierują rośliny w stronę listwy tnącej. W ramach kompromisu wiele gospodarstw montuje co drugi podnośnik.
Rzepak powinniśmy kosić jak najwyżej – najlepiej tuż pod poziomem dolnego pakietu łuszczyn. Zapobiega to przenoszeniu zielonych i wilgotnych łodyg przez zespół młócący, co powoduje zwiększenie wilgotności zebranych nasion. Wpływa to także na zwiększenie wydajności pracy kombajnu, zmniejsza zużycie paliwa i usprawnia rozdzielenie nasion od zanieczyszczeń.
Nagarniacz (motowidło) nie powinien wciągać rzepaku, ponieważ w miejscach, w których wchodzi w łan, czyli w górnej jego partii, łuszczyny są najbardziej narażone na pękanie. Nagarniacz powinien być ustawiony jak najbardziej do tyłu. Niektórzy producenci oferują dodatkowy wałek nad przenośnikiem ślimakowym, który przytrzymuje rzepak, dzięki czemu jest on lepiej i bardziej równomiernie transportowany.
Trzeba mieć także na uwadze, że po późnych zabiegach ochrony roślin łan rzepaku pochylony jest w ścieżkach przejazdowych w kierunku jazdy opryskiwacza. Dlatego w czasie zbioru kierunek pracy kombajnu powinien być pod włos, czyli w przeciwnym kierunku niż kierunek jazdy opryskiwacza.
mw
Fot. Jan Beba