Na czwartkowym zamknięciu ceny pszenicy w kontraktach wrześniowych na Matifie były takie same jak przed tygodniem. Notowania wynosiły 204,50 euro/t.
Złotówka jest nieco tylko mocniejsza, bo za jedno euro płacimy już 4,52 złotego.
Eksporterzy wygaszają na chwilę swoją aktywność, a Polska znów spadła w unijnym eksporcie na 3 miejsce. Nasz pozaunijny eksport pszenicy do dnia 13.06 2021 r., a więc przez 50 tygodni tego sezonu wyniósł 3,12 mln t. Znów wyprzedzili nas Niemcy (3,49 mln t) i pierwsza Francja (7,20 mln t). W nowym sezonie może nas prześcignąć obecnie goniąca nas Litwa i zdecydowanie Rumunia, która wróci do gry na eksportowy rynek.
Polska zdecydowanie więcej eksportuje zbóż także na rynek unijny. Otrzymaliśmy właśnie dane jak kształtował się nasz łączny eksport. Te dane przychodzą zwykle z opóźnieniem i dostępne informacje obejmują okres 10 miesięcy bieżącego sezonu, a więc do końca kwietnia. I tak cały eksport zbóż z Polski w tym okresie wyniósł 7,97 mln t, w poprzednim też mocnym handlowo sezonie było to 5,95 mln t. W tym sezonie do końca kwietnia wyjechało z Polski 3,59 mln t pszenicy, 1,28 mln t żyta, 0,97 mln t pszenżyta, 1,57 mln t kukurydzy, 397 tys. t jęczmienia i 166 tys. t owsa. Eksperci twierdzą, że w nowym sezonie popyt na zboża na międzynarodowych rynkach nadal będzie duży.
Obecnie krajowy rynek po woli zaczyna zamierać. Skupy wywożą ostatnie partie towaru i sprzątają magazyny. Zaczyna się tradycyjny okres dezynsekcji magazynów i przygotowań do nowych zbiorów.
Na aktualne ceny zbóż wpływa to chłodząco, bo choć ruch w zbożach jest niewielki i większość firm ceny pozostawią bez zmian, to pszenica już wolno zaczyna tanieć, bo niektórzy skupujący wystawiają ceny już pod katem nowego sezonu. Czy nie za wcześnie? Żniwa według prognoz będą nie wcześniej niż za miesiąc.
– Za 2-3 tygodnie możemy zacząć liczyć na pierwsze dostawy jęczmienia ozimego. Rzepak będzie chyba jeszcze o tydzień później – mówi przedstawiciel firmy skupowej z Wielkopolski.