Bieżącą sytuację, która doprowadziła do tak wielkiego kryzysu krajowego rolnictwa można rozpatrywać w wielu płaszczyznach, z których bezwzględnie najważniejszy jest silny międzynarodowy handel zbożami w naszym regionie i jego wpływ na światowe giełdy. Ostatecznym tego efektem są taniejące zboża na zapchanym gwałtownymi potrzebami sprzedaży, krajowym rynku.
Dynamiczny eksport powoduje spadki
Okazuje się, że dla wielu duża aktywność handlowa Ukrainy, pomimo wojny może być sporym zaskoczeniem. Od początku sezonu do 24 marca br. Ukraina wyeksportowała już 36,5 mln zbóż i strączkowych, w tym 12,5 mln t pszenicy i 21,5 mln t kukurydzy. Dużym beneficjentem tego eksportu stała się UE, która w tym okresie zakupiła z Ukrainy 4,3 mln t pszenicy i 10,2 mln t kukurydzy. Ukraina dostarczyła do UE także prawie 64 tys. t mąki pszennej.
Giełdy na informacje o kolejnych milionach ton zbóż eksportowanych z Ukrainy zaczęły reagować spadkami. Pszenica, która na koniec sierpnia 2022 r. kosztowała na paryskiej giełdzie 332 €/t, a jeszcze w październiku osiągając sezonowe szczyty (10.10.2022 r.) wyceniana była na 364 €/t, od tego czasu zaczęła praktycznie bezustannie spadać poniżej 250 euro. Warto jednak zauważyć, że od najwyższych notowań bieżącego sezonu, zbiegającego się z początkiem żniw kukurydzianych pszenica na Matifie staniała o 100 euro.