USDA tak bardzo rynku nie postraszyło
Po świątecznej przerwie i jeszcze przedświątecznych wzrostach rzepak na Matifie się zresetował i ostro zaczyna lecieć do dołu. W środę notowania straciły aż 11 euro, a w czwartek (13.04.2023 r.) taniejąc z nieco tylko mniejszą werwą, na zamknięciu giełdy rzepak w kontraktach na maj kosztuje 443 €/t, jest więc o 18,5 euro tańszy niż przed świętami.
Obniżki cen następują pomimo kolej nich korekt zbiorów soi uwypuklonych w kwietniowym raporcie USDA. Tym razem światowe zbiory soi w sezonie 2022/23 amerykańskie ministerstwo rolnictwa koryguje o 5,5 mln t i cały ten wolumen dzieje się za sprawą zmniejszenia w Argentynie (do 27 mln t). Korekta owa powoduje, że Argentyna sama będzie potrzebowała zaimportować 8,3 mln t soi (+1 mln t) oraz wyeksportuje kolejne 2,5 mln t śruty sojowej mniej.
Rynek szybko jednak dostrzegł, że wraz ze zmianami podaży soi zmniejsza się także zapotrzebowanie i to niemal o tyle samo co maleją zbiory. Światowe zużycie soi wyniesie aktualnie 365,8 mln t (–5,3 mln t raport/raportu). Dlatego zarówno eksport jak i zapasy wynosząc odpowiednio 168 mln t i 100,3 mln t pozostaną niezmienne.
Wracając do samego rzepaku USDA światową produkcję rzepaku w sezonie 2022/23 podnosi jeszcze o kolejne 800 tys. t w porównaniu do marcowego raportu. Tym samym zbiory rzepaku wyniosą 87,16 mln t i będą o 12,7 mln t wyższe od ubiegłego sezonu. Wzrastają także zapasy rzepaku do 6,17 mln t, odbudowując się do poziomów sprzed dwóch lat. W stosunku do krytycznego poprzedniego sezonu na koniec 2022/23 na szerokim świecie pozostanie rzepaku o 50% więcej, a w UE roczny wzrost zapasów będzie o 73%. Zapewne wpływ ma tu także to, co dzieje się w naszym kraju, bo Polska jest przecież sporym unijnym producentem rzepaku.