Uprawy są prowadzone głównie bez pługa
Arkadiusz Drabko od szesnastu lat prowadzi rodzinne gospodarstwo w miejscowości Plebania Wola w pow. parczewskim. Składają się na nie grunty własne oraz dzierżawione od Agencji Nieruchomości Rolnych i rolników indywidualnych.
- Gospodarstwo zajmuje obecnie ok. 300 ha – mówi Arkadiusz Drabko. To głównie średnie i lekkie w uprawie mozaikowate gleby bonitacji IV a i b oraz III b o wysokiej zawartości fosforu, potasu i magnezu oraz naturalnie kwaśnym odczynie (6,4-6,9). Dlatego jednym z podstawowych działań jest utrzymywanie lekko kwaśnego pH. To kluczowa sprawa, zwłaszcza na lekkich glebach.
– Ponieważ badania zasobności gleby wykazują wysoką zawartość magnezu, nie stosujemy wapna magnezowego lecz węglanowe - kredę lub wapno defekacyjne. 2t/ha co dwa lata w zupełności wystarcza – podkreśla plantator.
Uprawy polowe prowadzone są na wysokim intensywnym poziomie, od siedmiu lat głównie w technologii bezpłużnej. Uprawa wgłębna odbywa się z wykorzystaniem pługów dłutowych. Gleba jest dzięki temu spulchniona, napowietrzona, ale nie zostaje obrócona.
– Zdarza się jednak, że używamy pługa na stanowiskach po kukurydzy. Szczególnie w sytuacjach, gdy resztek pożniwnych pozostaje na tyle dużo, że nie jesteśmy w stanie przemieszać ich w górnej warstwie gleby – wyjaśnia pan Arkadiusz. Są wówczas rozdrabniane i przeorywane. – Używamy też preparatów bakteryjnych przyspieszających rozkład słomy kukurydzianej.
W zasobach gospodarstwa znajduje się suszarnia wyposażona w piec opalany biomasą. – Dlatego każdego roku z 10-15 ha zabieramy sprasowaną słomę – mówi plantator. – Dbamy, żeby następowała rotacja i co roku było to inne stanowisko. Oczywiście w miejsce wywiezionej słomy wchodzą nawozy organiczne.