AgroUnia zablokowała zakład Agroloku w Osieku
We wtorek o godz. 9.00 członkowie AgroUnii zablokowali dojazd do Zakładu Uszlachetniania Białka Roślinnego w Osieku w powiecie brodnickim. W ten sposób rolnicy zaprotestowali przeciwko niskim cenom płodów rolnych. Jak twierdzili, tanie zboże jest masowo sprowadzane z Ukrainy i zamiast zostać wyeksportowane poza Europę, zostaje w naszym kraju. Doprowadziło to do drastycznego spadku cen, które nie pozwalają na pokrycie kosztów zakupu środków do produkcji rolnej.
- Obecne stawki to około 2,5 tys. zł za tonę rzepaku, 1 tys. zł za kukurydzę i 1,2 tys. zł za pszenicę. Ale pierwsze wolne terminy na przyjęcie ziarna są wyznaczane na marzec, bo firmy zbożowe są zawalone. Nie mają technicznej możliwości odebrania towaru, mimo tak niskich cen. Zresztą nie mają one, gdzie tego zboża sprzedać i dalej wywieźć, dlatego nie są zainteresowane naszym towarem – mówi Michał Dams, działacz AgroUnii i Polskiego Związku Rolnego z powiatu toruńskiego.
Wielu protestujących w Osieku rolników przyznawało, że po żniwach sporo swoich surowców postanowiło nie sprzedawać. Pozostawiło je w magazynach. Jeszcze kilka miesięcy temu nic nie wskazywało, że ceny spadną. Przeciwnie, towar w magazynie wydawał się, dobrym zabezpieczeniem w kontekście szalejącej inflacji.
- Minister po żniwach sam nam radził, abyśmy trzymali zboże w magazynach. Był to wyraźny komunikat. Rolnicy są bardzo oburzeni. Dlaczego pół roku temu mieli zakładać, że są wprowadzani w błąd, a słowa ministra niewiele znaczą – pytał Kamil Kalita, działacz AgroUnii.