Rosnące temperatury oraz susza mają znaczący wpływ na uprawy. W tym na pomidora również na te uprawiane na przetwórstwo.
Pomidory „przetwórcze” mają grubszą skórkę, są łatwo transportowane i wykorzystywane między innymi do produkcji soku, keczupu, sosów, purée i innych.
Za ponad 65% światowej produkcji odpowiedzialne są Kalifornia, Włochy oraz Chiny. W „Nature” ukazało się badanie, które przewiduje 6% spadek plonów pomidorów na tych głównych rejonach uprawy do roku 2050.
Szansa dla innych regionów?
Regiony w Północnej Kalifornii i Chinach o chłodniejszym klimacie, które pomogą zbuforować wzrost temperatury w krótkim okresie, mogą zwiększyć swoją przewagę konkurencyjną w nadchodzących latach.
Model matematyczny, który był podstawą tych badań i opracowany przez naukowców z Uniwersytetu w Aarhus w Danii, rozszerzony o dłuższy okres wskazuje, że między rokiem 2050 a 2100, plon pomidorów zmniejszy się o połowę.
To nie są gdybania, to już się dzieje
Niekorzystny wpływ klimatu na produkcję, czy trwałość przechowalniczą pomidorów nie jest tylko gdybaniem o przyszłości. Uprawy już odczuwają skutki zmian temperatur. W Kalifornii skąd pochodzi ponad 90% amerykańskich pomidorów w puszkach, do końca roku 2021, rolnicy dostarczyli o 10% mniej plonów, niż przewidywano. Przekłada się to na obsady, zmniejszają areały, a znakomita większość rolników sadzi tylko tyle, aby wywiązać się z umów.
Oczekiwania względem plonów oscylowały na wysokości 12 milionów ton, wraz z upływem sezonu spadły do 11,6 miliona ton, ostatecznie osiągnięto plon w wysokości 10,7 miliona ton.
Jakie są oczekiwania na ten sezon?
Jeśli chodzi o ten sezon, hodowcy w regionie nie są do końca pewni, czego się spodziewać.