Łosie niszczą uprawy rolnika
Jan Bugajski prowadzi 50-hektarowe gospodarstwo we wsi Paparzyn w powiecie chełmińskim. Specjalizuje się w produkcji roślinnej – produkuje zboża, buraki cukrowe oraz rzepak. W przypadku tej ostatniej rośliny jesienią ubiegłego roku założył 10 ha plantacji, na dwóch działkach (7 ha i 3 ha).
– Po raz pierwszy łosie zaobserwowałem na początku kwietnia. Wiosna była chłodna, więc rzepak wegetację wznawiał mało intensywnie. Zwierzęta rośliny zgryzały od góry, niszcząc pąki kwiatowe. Pęd główny ulegał w ten sposób zniszczeniu. Rośliny były tratowane. Swoje straty, w zależności od miejsca, oceniałem na kilka do kilkunastu procent. Udało nam się nakręcić filmy, na których widać pasące się zwierzęta. To było 4–5 sztuk: klępa z łoszakami. Im rzepak stawał się większy, tym żer przebiegał intensywniej – opowiada Jan Bugajski.
W poprzednich latach na gruntach rolnika łosie się nie pojawiały. Czynnikiem sprzyjającym ich obecności na jego plantacji może być fakt, iż w zeszłym roku w okolicy zasiano niewiele rzepaku.
– Moja plantacja zlokalizowana w bezpośrednim sąsiedztwie lasu jest jedyna – dodaje Bugajski.