Górale z Czadca wyjeżdżali d o Bukowiny
– Czadca leży dziś na Słowacji. Z Czadcy byli nasi pradziadowie. Byli góralami. Około dwustu lat temu Czadca leżała na terenie Austro-Węgier. Pod koniec XIX wieku rodzice nie mieli już czym obdzielać dzieci. Gospodarstwa dzieliło się i dzieliło. W końcu zrobiło się bardzo ciasno, a ludzie żyli na skrawkach ziemi. Cesarz dał im możliwość wyjazdu na Bukowinę (kraina w dzisiejszej północnej Rumunii – przyp. red.) i budowania się bez podatku. Dostawali też większe kawałki ziemi. I wielu z naszych przodków skorzystało z tej szansy – opowiada Emilia Maślak, koźliczanka, której dziadkowie wyjechali na Bukowinę, i szefowa Zespołu Górali Czadeckich „Dawidenka”.
Rozmawiamy w wiejskiej świetlicy, w której kilka koleżanek Emilii pracowicie plecie wieniec dożynkowy. Emilii towarzyszy Maciej, 73-latek, najstarszy dziś członek zespołu, i Marzena. Mamy trochę czasu, zanim na próbę tańca zejdzie się spora grupa koźliczan.
Z Bukowiny tuż po wojnie wrócili dziadkowie Macieja, dziadkowie Emilii, teściowie Marzeny. Wszyscy urodzili się na obczyźnie, na którą wyjeżdżali ich rodzice i dziadowie. Na Bukowinę jechało się z kilkoma skrzyniami i właściwie pod gołe niebo. Do Czerniowiec, dzisiejszego Tereblecza, Nowego Sołońca.
– Nasi przodkowie wyjechali do już istniejącej miejscowości – do Tereblecza. Tam budowali jedynie swoje domy. Ale wielu górali czadeckich przyjeżdżało na gołą ziemię i zakładało osady od zera – mówią Maciej i Emilia i dodają, że dziś, na terenie już Rumunii i Ukrainy, część mieszkańców tych miejscowości stanowią Polacy.